Współuzależnienie |
Czesc Ado Moja sytuacja jest bardzo podobna do Twojej. Nie mieszkam tylko z rodzicami - mamy swoj wlasny dom i na to wychodzi, ze to ja musialbym odejsc a nie on. Od 6 tygodni maz nie pije. Ale wcale nie jest fajnie. Ja jak taka kwoka zaczelam robic wszystko, zeby on tylko nie zapil - obiadki, sprzatanka, a maz siedzial sobie, pilocik w raczce i przerzuca kanalami. No, przepraszam napalil w piecu Dzisiaj jade na druga wizyte do Poradni. Jestem zadowolona po pierwszej wizycie. Fajna pani psycholog, zwrocila mi na wiele rzeczy uwage. Np - seks - ja nie moge sie przelamac - maz obarcza mnie wina za to, "ty sie nie starasz" - ciagle slysze. Ale w sumie 14 lat czekam na to aby on przestal pic, a ja mam po 5-6 tygodniach zapomniec o wszystkim i wybaczyc? I chyba w jednym mial racje - my dopiero po tej terapii dojrzejemy do tego zeby sie rozejsc Smutne A co do terapii - musisz koniecznie isc. To nic nie kosztuje, musisz miec tylko ubezpieczenie. W kazdym miescie jest Poradnia Leczenia Uzaleznien i Wspoluzaleznien. Pomoga Ci tam. Nauczysz sie jak radzic sobie w sytuacji w jakiej sie znajdujesz, zacznie myslec o sobie (ja jeszcze tego nie potrafie) i swoich uczuciach. Daj znac co z terapia czy zdecydujesz sie na nia Pozdrawiam p.s. Sorry za chaos mojej wypowiedzi |