Jak jestz tym ubezpieczeniem? Mój mąż od jakiegoś czasu o dziwo chodzi trzeżwy nawet zaczął chodzić do psychologa ale ta moja poradnia jest jakaś dziwna. Nie czuję żeby chcieli pomóc alkoholikowi. Ja jak poszłam kolejny raz po dłuższej przerwie zostałam potraktowana jak szmata. Dopiero jak objechałam panią w recepcji i wyjaśniłam że jestem żoną alkoholika to zaczęła rozmawiać ze mną inaczej. Ja będąc alkoholikiem nie poszła bym tam więcej. Alkoholik też jest człowiekiem i myślę że też jakiś szacunek mu się należy, nikt nie zna powodów jego picia. Mąż był tam wczoraj ale nie został przyjęty ponieważ ma uszkodzoną dyskietkę i nie można mu wydrukować kuponów (mieszkamy w woj śląskim i mamy takie karty magnetyczne które służą jako dowód ubezpieczenia) czmieli prawo odmówić mu wizyty? |