Cześć Marysiu. Ja chciałabym rozstać się z mężem, bo nie widzę tu już wspólnego celu, planów, marzeń, tematów do rozmów, uczuć, nie ma już nic. Tylko on twierdzi inaczej, zwłaszcza jak się napije, to kocha najbardziej i tyle chce dla nas zrobić, a ja chcę wszystko zepsuć. Mam nadzieje, że już dorastam do mądrej, właściwej decyzji, bo skoro przez 14 lat nic się nie zdarzyło, to już się nie poprawi na lepsze, tylko na gorsze. Nie chcę by dzieci na to patrzyły i przyzwyczajały się do tego tak samo jak ja. Są nastolatkami i widzą o wiele więcej. |