Co robic ?
pomocy :(
Przyszła koza do woza. Czyżby z tamtym jej nie wyszło? Najwidoczniej.Teraz to ona płacze, łazi za Tobą, jest biedna nieszczęśliwa..ale jakoś kiedy się rzucała w ramiona innego to nie myślała o tym, że Ty cierpisz. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Mogła się wcześniej zastanowić..pokaż, że wcale jej nie potrzebujesz i że nie jesteś zabawką, którą można rzucić w kąt, kiedy się znudzi. Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi..ale zrobisz co uważasz za stosowne.


  PRZEJDŹ NA FORUM