Poznałem dziewczynę na stypie.
poradźcie
Witam,
postaram się wyjasnić w czym potrzebuje porady.
Byłem na pogrzebie i już pod kościołem w oczy rzuciła mi się pewna dziewczyna (22 lata). Zerkałem na nią parę razy, w samym kosciele też się przyglądałem. Już na stypie zapytałem wspólnych znajomych kto to itd. Zerkałem i najlepsze to że i ona zerkała co dało się zauważyć. Udało mi się z nią skontaktować i bylismy na miłym spotkaniu. Na dzień nastepny powiedziała, że chce być szczera i że nie chce żeby ją gryzło sumienie, a mianowicie od 4 tygodni pisze z pewnym kolesiem, który mieszka jakieś 300km od niej i się nie widzieli na zywo. Samoa powiedziała, że nie jest to zwykła znajomość bo często nawet rozmawiają po 3 -5 godzin przez telefon. Powiedział, że chce mieć ze mną kontkt i się spotkać nie raz jeszcze ale chce żebym wiedział i że ona chce wyjaśnić tamtą sytuację z kolesiem spotykając się.Dziwne to troche bo ja na mioejscu kolesia dawno sie umawiam na spotkanie. Co zrobić, żeby wybiła sobie go z głowy i żebym mógł na spokojnie rozwijać znajomość. Chyba, że wogóle się tym nie przejmować i robić swoje. Jak sadzicie mam szansę? Jestem starszy od niej o 4 lata. Dodam że dziś jej dałem kwiatek na urodziny o 24 (czyli byłem pierwszy który złożył zyczenia) i powiedziałem że przynosze teraz bo jutro sie widzieć nie będziemy, a na co ona dlaczego? Ja że pewnie bedzie zajęta w urodziny, ona na to że przecież nie cały dzień.
Powiem że może się to wydawać proste, ale przez 4 m-ce poznałem może z 7 dziewczyn i wierzcie mi wszsytkie są baaardzo skąplikowane i naprawde cieżko mi rozgryźć czego one chcą. wesoły
Ps prosze nie komentować miejsca poznania i okoliczności bo to był przypadek :p


  PRZEJDŹ NA FORUM