Hej! Piszę tutaj, bo bardzo brakuje mi wsparcia. Chociażby mentalnego Chodzi o to, że miesiąc temu zerwałam z chłopakiem. Obwiniam się o to, ponieważ miałam gorsze dni i robiłam awantury o wszystko, a już zwłaszcza o to, że on wcale się mną nie interesował. Potrzebowałam jego wsparcia jak nigdy. Kiedy mu o tym powiedziałam on odpowiedział, że nie robi nic, bo boi się moich reakcji ;\\ Głupie wytłumaczenie. Zapytałam czy ma to oznaczać, że w jego oczach jestem potworem.? I czy chce być z takim stworzeniem ;\\ Odparł, że to nie ma sensu, że będzie coraz gorzej.. Zerwał. Nie chciał się starać. A mi jest przykro, że tak to załatwił. Od czasu do czasu spotykamy się na osiedlu, ale przemykamy obok siebie jak duchy. Za bardzo mnie zranił i za bardzo go kocham jednocześnie, żeby tak po prostu bez uczuć obok niego przejść.. Tęsknie za nim okropnie Nie wiem co on czuje. Chciałabym z nim porozmawiać, ale ignoruje wszystkie moje wiadomości na gg. Więc przestałam w ogóle robić cokolwiek. Olałam to. Tylko co poradzić na to, że go ciągle kocham? Chciałabym mimo wszystko być dalej z nim Nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Co ja mam robić? Starać się go odzyskać? Wszystko wyjaśnić? Czy lepiej sobie odpuścić? I co zrobić w takim razie żeby o nim zapomnieć?
BŁAGAM WAS O JAKIEŚ RADY NIE WIEM JUŻ CO ROBIĆ. |