prosze o pomoc..:( miłośc jest trudna :(
dodam, że odrazu wrzuciłam w nerwach karte sim ;(;(
a specjalnie dla niego mialam drugi odrębny telefon;(\
wiec mam też drugi.jak by chcial to tam by pisałsmutny
zawsze po takich kłótniach mowil ,,prosze uspokoj sie,nie mow ze odchodzisz,,.wystarczylo ze powiedzial mile slowo a ja odrazu rosłam w oczach.
no ale jak powiedzialam koniec on milczał.pisałam do niego długie maile,tlumaczylam ze mi źle,zrób cos z tym.on obiecywal rozmowe.czekalam na nia tygodniami.
chyba kazdy by wkoncu zwariowal i powiedzial-ok nie chce mi nic wytlumaczyc ni chcesz gadac to nara!
bylam potrzebna i z dnia na dzien-wyszlo ,,spadaj,męczysz mnie tym gadaniem i lamentem,,-tak go odebralam;(;(


  PRZEJDŹ NA FORUM