Czesto alkoholik musi stoczyc sie na dno (dla kazdego dno jest czyms innym- dla jednych dno jest straceniem wszystkiego i spaniem w kartonie dla innych bedzie to poprostu zerwanie filmu tzw) aby zrozumiec ze jest chory- brutalne ale prawdziwe. polecam kazdej jednej osobie ktora ma "stycznosc" z alkoholem lub osobie wspoluzaleznionej pojsc na otwarty miting Anonimowych Alkoholikow. Bedzie to wiecej niz ma do powiedzenia niejedna profesjonalna ksiazka lub psychiatra. Kazdy trzezwiejacy alkoholik ktory walczy z choroba jest dla mnie profesorem w sprawach nalogu alkoholowego |