Współuzależnienie |
Witam Agonika 34, wiem ,że najłatwiej radzić, ale ja takiej pomocy nie miałam, i bardzo tego żałuję( bo mój mąż wącha kwiatki od spodu),że nie wpadł mi choć ten pomysł do głowy- spróbuj wystąpić do sadu rodzinnego o przymusowe leczenie, może przez okres leczenia otworzą się oczy, to lepsze niż wyrzuty sumienia iż nie zrobiło się czegoś ( ja tak mam i nie mogę się pogodzić z tym faktem - że poddałam się panice i poszłam na łatwiznę) |