Współuzależnienie
Norbi kazdy alkoholik jest inny,do kazdego trezba umiec trafic.Ja zawsze kontrolowalam mojego meza,ale u mnie to bylo inaczej.Wlasnie dlatego ze klamal-zawsze mu to klamstwo udowodnilam,prawilam kazania ,krzyczalam bo to normalne to byl moj bunt przeciwko temu co robi.To do czego podales link jest super ale teoria nie zawsze idzie w parze z praktyka,kazdy czlowiek jest inny i kazdy alkoholik ma inne objawy uzaleznienia.Wezwac policje?tak owszem kiedy stosuje przemoc,ale co jak lezy pod lawka?w kogo to jest wymierzone? w rodzine bo nie dosc ze pije i przepija to za izbe trzeba zaplacic i co dalej nie dac dzieciom, jesc?ja kiedys zawolalam policje-nie bil mnie ale rozwalal wszystko w domu i co?i nic ucierpiala tylko na tym corka bo pomimo ze ma 20 lat pamieta to do dzis.Moj syn ma 12 i nie pamieta aby ojciec wariowal bo nie pozwalalam mu na to-oczywiscie zachowywalam sie zle bo mu pomagalam sie rozebrac czy podnioslam go ale to wiem tylko ja,on sam tego nie pamieta a synowi zaoszczedzilam nieprzyjemnych widokow.Przynajmniej psychiki nie ma zszarpanej,moja sie tu nie liczy tylko dziecka.Zwolnic z pracy?owszem dobra metoda ale kto znow cierpi?RODZINA,wiec te teorie sa dla bogaczy.Chyle glowe przed toba ze sie trzymasz,ze udaje sie wam obojgu i obys w tym wytrwal ty i zona.Wiesz o tym ze alko zaczyna bo-ma jakies problemy,bo moze to genetyczne uzaleznia sie i nawet sam nie wie kiedy przestaje nad tym miec kontrole,dlatego wiec czase mowie czasem bo u mnie sie to sprawdzilo dobrze znacz towarzystwo w jakim sie obraca.Moj maz dopuji pil z ludzmi tak bym powiedziala na swoim poziomie nie dopuszczal do siebie mysli ze ma problem,pomimo to ze mu to wbijalam w te pusta glowe,dopiero kiedy mu pokazalam jak bardzo nas upokarza zadajac sie z menelami-widzial moje obrzydzenie,widzial jak bardzo dzieci sie wstydza, jak taki delikwent mu mowi czesc.Ty to wiesz jakie my zony popelnialysmy bledy ale z ta teoria naprawde jest roznie.POZDRAWIAM CIE GORACO


  PRZEJD NA FORUM