Nie nawidze np.pijakow takiemu menelowi bym rek nie podala-ani mowy nie ma jeszcze bym policje zawolala,ale gdyby ktos maila klopoty finansowe ja jestem w stanie nie poplacic tego ca mam a porzyczyc,pomagac nieustannie,zalatwiac sprawy.Moj dawny znajomy chorowal na raka w zasadzie nie utzrymywalismy kontaktow tylko czesc-czesc,stan jego byl juz bardzo ciezki i oczywiscie matka polka wpadla na genijelny pomysl -przeciez mam kolezanke w stanach jest pielegniarka no to bach juz zalatwialam kliniki,nie spalam w nocy tylko szukalam fundacj ktora by sfinansowala jego leczenie,choc nikt mnie o to nie prosil,zamartwialam sie jego zyciem jak mu mozna pomoc,bo przeciez rodzina w takich przypadkach nie mysli racjonalnie.Az wkoncy zmarl i mi sie nie udalo.Taka jestem |