PROSZE O POMOC DOŚWIADCZONYCH
Ale co mam zrobic skoro ja jej to mowilem ze cos z jej mezem jest nie tak....
Ona po prostu uwaza ze jest w ciezkiej sytuacji i nie wie co teraz zrobic.....
Powiedziala ze nie wie co bedzie i nie wyklucza niczego.....
Rozumiem ja ze nie chce sie spieszyc..ale tez wlasnie balem sie tego ze jak zajdzie w ciaze to beda z tego same problemy.....uswiadomilem jje co do niej czuje.....itp.... Ale nie moge zmusic jej do rozwodu.....dzieki za odpowiedz mam nadzieje ze jeszcze napiszesz co o tym myslisz...i jak ja sprobowac do tego przekonac....co moze zawazyc ?.... ja naprawde potrafie pokochac i to na amen.... i wiem to bo znam siebie samego. Zbyt duzo przeszedlem w zyciu zeby robic cos tkaiego jak spotyakc sie z kobieta zonatą i pozniej kopnac ja w dupe jak to sie mowi...nie tedy droga.....
Ciagle jest milo....ale moja psychika juz tego nie wytrzymuje i nie umiem przestac o niej myslec....


  PRZEJDŹ NA FORUM