PROSZE O POMOC DOŚWIADCZONYCH
Hej. Moim zdaniem 3 miesiace to stanowczo za malo zeby okreslic ze ona bedzie z toba szczesliwa itd. Martana pisala ze wziac slub po roku czasu to dziecinada. Ja wzielam slub po 4 latach, a po 3 od slubu sie rozwiodlam. I tu tez sie nie zgadzam, ze przyjzn by uratowala ich malzenstwo. Mnie i bylego meza nadal laczy przyjazn, ale to nie zmienia faktu ze po prostu nie jestesmy dla siebie. Moim zdaniem musisz z nia powaznie porozmawiac. Ona musi podjac decyzje czego tak naprawde chce. Dopoki sama nie zdecyduje ze ratowanie malzenstwa jest bez sensu, to nawet gdyby za twoja namowa sie rozwiodla to nie bedzie szczesliwa. Ona musi sobie udowodnic ze zrobila wszystko co mogla by ratowac malzenstwo do czasu gdy mialo to jeszcze sens. Niech probuje zaplanowac przyszlosc z tym mezem, a sama zobaczy czy w takiej przyszlosci jest szczesliwa czy tylko zabiegana za zalatwianiem spraw i osiaganiem nowych celow. Ma 25 lat powinna juz zrozumiec ze w zyciu wazne jest szczescie, nawet te male rzeczy ktore ciesza bo motywuja nas do dzialania. Jesli dla swojego meza nadal chce robic rozne rzeczy, nie proszona o to, ale tylko po to by zrobic mu przyjemnosc to znaczy ze nadal cos do niego czuje. Wasz romans jest nowy, inny, przezywa go po raz pierwszy, moze wlasnie wizja szczescia z toba ja zmowtywuje do rozwodu a ty wcale nie bedziesz musial jej namawiac.


  PRZEJDŹ NA FORUM