Klasyka. Chłopak się w Tobie zauroczył, niestety problem stanowi wiek. Pamiętaj, że on jest dzieciem bardziej niż Ty, choć wiekowo wygląda to odwrotnie. Nie jest jeszcze na etapie, kiedy można przyznawać się do nastoletniej dziewczynki. Myśli, że jest juz najdojrzalszym facetem świata i taka małolata, która nie wyrosła z lalek to obciach. Z drugiej strony jesteś dla niego świeża, może niewinna, niegłupia, idealna. Sama byłam ofiarą takiej dziwnej sytuacji, tylko u mnie to trwało kilka dobrych lat. W samotności mogłam liczyć na czułość i sto procent wręcz miłości, w towarzystwie byłam traktowana jak fajtłapowate, tolerowane szczenię. Teraz już wiem, że nie wolno takich rzeczy zostawiać losowi czy czasowi. Iska ma rację - postaw sprawę jasno - albo rybka albo pipka - nie jesteś chorągiewką na wietrze i masz uczucia - albo będzie Cię traktował jak kobietę, z którą coś go łączy, albo kończycie tą farsę. Ja tak nie zrobiłam i żałuję. Mam wprawdzie cudownego faceta, którego kocham całym sercem, ale żal mi lat, które spędziłam kiedyś na czekaniu na odruch serdeczności ze strony idioty, który nie chciał sie przyznać, że jest zakochany w "dzieciaku". |