Sama kochana obym nie zapeszyla-jestem na bardzo dobrej drodze.Moja psychika sie uspokaja-jeszcze walcze z nieufnoscia,ale to sprawa drugorzedna bo jakos sobie radze.Moj maz biega co tydzien na mitingi do AA oprocz tego do sowjego psychologa,bardzo malo rozmawiamy w domu o alkoholu i naprawde uwazam co kupuje.Zadnych cukierkow ze smakiem alko,zadnych cias kropionych no kompletnie nic.Ale powiem wam co zauwazylam moj alko jest bardzo wyczulony na alkohol tzn.w pracy przyszedl facet na kacu nikt go nie wyczul tylko on normalnie jak pies,w sklepie rozlala sie wodka tzn.ktos ja stracil musial wyjsc bo on czul ten zapach duzo mocniej niz ja,mam nadzieje ze to idzie w dobrym kierunku. |