Współuzależnienie
Przestałam się tym przejmować, tylko , jak można w dojrzałym wieku być takim ignorantem ( głupcem - delikatnie rzecz nazywając), zwłaszcza,że ładnych parę lat temu byli bliscy do umieszczenia Go na odwyku, obwiniając mnie, sąsiadkę do której chodził na wódkę mając kilkanaście lat, do siebie oczywiście nie mają żadnych uwag. A On zawsze mi mówił i nawet swojemu dziecku,że nie ma rodziców, a do mnie to nie docierało,jak można nienawidzić matki i ojca, ale każdego dnia od dnia śmierci Jego słowa się potwierdzają na całej linii - smutne, mam nadzieję,że to akurat mi wybaczy.Wszystko robią na pokaz, nie wiedziałam ,że w stosunku do własnego dziecka można być tak egoistycznie nastawionym. 2 mc temu prosiłam teścia o pożyczkę w celu zabezpieczenia jego wnuczki ( z zagwarantowaniem,że za 3 mc oddam)- powiedział,że ma wszystko na lokatach, a tydzień temu kupił nowy samochód za 60 tyś, ironicznie napisałam ,że to najlepszy wydatek w tym roku ( bo na pogrzeb i wydatki z tym związane, po moim napomknieniu rzucił 5 stówek) i ciągle zaglądają mi w kieszeń, pozostała jeszcze 2 dorosłych dzieci po mężu, oczywiście zacierają rączki na spadek ( nie zrobiłam rozdzielczości, a Tatuś z naszego wspólnego konta przelał nieznaczną kwotę na swoje- środki pochodziły ze sprzedaży domu po moich rodzicach, przez 6 mc zginęło z konta 100tyś), smutne bo ja uczestniczyłam w spłacaniu alimentów do 2009r, a moje dziecko nie ma renty i nie będzie mieć, a ja młoda już nie jestem i brakuje mi siły i pomysłów , co dalej mam robić ,żeby wystarczało na życie i jak dzieciaka zabezpieczyć.
Niech to , co napisałam będzie dla Was ostrzeżeniem.


  PRZEJDŹ NA FORUM