Witajcie. Nie wiedziałam gdzie umieścić mój wątek, nigdzie mi jakoś nie pasował..bo nie chodzi o żadne zmartwienie, czy smutek. Pewnie nawet nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby nie to, że to trwa od sierpnia..dzień w dzień, w różnych odstępach..no właśnie-czasu. A więc przejdę do rzeczy Od sierpnia tego roku mam tak, że jednego dnia kilka razy, przypadkowo zerkając na zegarek czy w telefonie, autobusie, komputerze to prawie zawsze jest 11:11, 15:15, 22:22 itd..jak mówię, nie zrobiłoby to na mnie wrażenia i nie pisałabym o tym tutaj, gdyby nie to, że to zdarza się codziennie po kilka razy.... |