terapia uzależnień
Trzy lata temu przechodziłam koszmarny okres w swoim życiu… i trochę miałam dość tej orki na ugorze (życie)… Ciągle los rzucał mi kłody pod nogi… Z mężem staraliśmy się o dziecko, ale miałam poronienie za poronieniem… Chciałam zapomnieć o tych stratach i niepowodzeniach, i zaczęłam popijać. Na początku to była lampka wina na dobry sen, a na koniec leciały butelki wódki. W krytycznym momencie odszedł ode mnie maż wiec praktycznie niemiałam, po co żyć. Dobrze, że z pomocą przyszła mi moja mama i siostra, które zaproponowały mi terapie w tym ośrodku https://www.terapiawenus.pl/galeria. Było mi to obojętne, bo dla, kogo miałam żyć… Teraz nie żałuję tej decyzji, bo osoby, które tam pracują bardzo mi pomogły. Teraz widzę swoje życie w zupełnie innych barwach dzięki nim i rozpoczęłam nowy etap w swoim życiu.



  PRZEJDŹ NA FORUM