Czesc ila gratuluje wam obu tak mopj maz byl w osrodku 6 tyg.nie bede cie oklamywac ze bylo mi lekko,bylo mi zle-ale da sie przezyc my codziennie wieczorem gadalismy przez telefon,on puszczal mi z budki strzalke a ja dzwonilam,akurat mojemy mezowi bylo to potrzebne,nieystanny kontakt z rodzina,tylko nie wszyscy tak maja,niektorzy chca byc wtedy sami i trzeba to uszanowac.Ja bylam u niego na odwiedzinach 1 raz,tak w polowie terapi.Ale powiem ci jedno-WART BYLO nie przejmuj sie ze to swieta one mina i beda nastepne ,moze juz u ciebie inne ,spokojne.Nawet lepiej ze bedzie tam przez swieta da mu to duzo do myslenie.Dasz rade poplaczesz na poczatku i przestaniesz,tez tak mialam. |