mowi ze nie brakuje mu,ale chodzi co tydzien na mitingi AA,dodatkowo przed mitingiem idzie do psychologa terapeuty i ma jeszcze raz w miesiacu terapie grupowa u swojego psychologa-terapeuty.Chumorow raczej nie ma-ba prawie wcale sie nie klocimytylko zaczyna glosno wypowiadac swoje zdanie-nie dusi juz niczego w sobie.Nie chce zapeszyc ale moge powiedziec ze jest OKjuz nawet wrocil na swoje stanowisko w pracy, a mial je dosyc wysokie,wiec mam nadzieje ze tego nie zaprzepasci,choc on sam sie bardzo boi.Jak chcesz to pytaj jeszcze obojetnie o co |