Współuzależnienie |
beata466 pisze: WITAM. Widzę, że nie tylko ja mam chandrę dzięki mojej miłości. Mój mąz jest alkoholikiem od lat, robiłam różne rzeczy żeby mu pomóc, ale on tej pomocy "nie potrzebuje". Kilka tygodni temu byliśmy na rozmowie u psychologa, nie przyznał się że ma problem z alkoholem. "To ja czepiam się nie wiadomo o co, to ja potrzebuję terapii, on nigdy się nie upił, nigdy nie miał kaca, a ja jestem wariatką". Tydzień temu skończyło się interwencją policji i izbą wytrzeźwień. (rachunek za izbę notabene 240 zł)A ja mam popodbijane oczy. I jak mam wzywac policję na interwencję skoro to są moje pieniądze, a mojego męża to nic nie nauczyło, dalej pije. Wczoraj wezwał policję na mnie bo zrobiłam awanturę, że znowu jest wypity. Jestem bezradna, nie chce mi się żyć. Mamy trójkę dzieci, jego ojciec zostawił żonę z ósemką dzieci i poszedł w "świat" kiedy mój mąż miał 4 lata, i ten sam los gotuje dla swoich dzieci. Błagam pomóżcie nam jestem studentka 5 roku, pisze prace mgr na temat osób wspoluzaleznionych od alkoholu, czy znajda sie osoby chetne do pomocy ktore mi pomoga, opowiedza o swojej historii wszytko bedzie anonimowe, zmienie dane a mi bardzo pomoze prosze o inf na maila pogodna24.87@o2.pl z gory dziekuje za pomoc i licze na pomoc bez ktorej nie napisze swojej pracy... dziekuje |