Współuzależnienie
Witamwesoły Dawno nie pisałamsmutny Jestem żoną alkoholika (niepijącego od 13 miesięcy) Było ciężko, ale teraz jestem już spokojniejsza. Maż nie pije, w maju przeszedł zawał serca więc to też go wystraszyło. Wiem co się dzieje w domu, rodzinie, w małżeństwie przez picie małżonka. Teraz też nie jest lekko, nadal zdarzają się jego "humorki", poddenerwowanie, ale to PIKUŚ z tym co przechodziłam. Wiem jedno trzeba zacząć myśleć o sobie, dzieciach. Odciąć "pępowinę". Ja postawiłam wszystko na jedną kartę - wniosłam sprawę o rozwód. Nie wiem czy to spowodowało, że mąż przestał pić...Ale było warto. I tylko mam nadzieję, że ten koszmar nie wróci...Życzę Wszystkim szczęścia w Nowym Roku, oby był lepszywesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM