Współuzależnienie
tak justynko to prawda ze z alkoholikiem nie powinno sie wychodzic nawet do pubu bo odrazu korci do picia,ale tez i bywa ze niepijacy alkoholik moze powiedziec ze ja przeciez tez pije ,i mimo ze nie mam problemu raz taka sytuacja byla ze wypilam piwo jablkowe,a on mial faze to powiedzial do mnie;a ty co nie piłas tez pilas,teraz nie tykam chocby kropelki,bo nawet sam widok mi brzydnie,i piwo mi smierdzi.teraz mieszkamy razem piewrszy dzien wypil z kuzynem po pare piw bylam zdenerwowana bardzo,ale opanowana bo zwylke wybuchałam ale teraz wiem ze krzyk i płacz mi nic nie pomoze,jak mu zabranialam picia twierdzil ze mu sie rzadko zdarza i nic zlego nie robi,ale ja wiem jak czesto sie zdarzalo pic mu,i nie naraże dzieci na stres,powiedzialam raz ze pojde do sadu o przymusowe leczenie go podam nic nie odpowiedzial ,brak mi odwagi isc podac go na leczenie.ciezko jest bo mieszkamy razem i on mnie utrzymuje,i dzieci tez.narazie żyje i staram sie nie denerwowac,on w domu jest wtedy jak nie ma pieniedzy a jak brat ma pieniadze to tez na piwka zaprasza i idzie z nim,a potem przychodzi do domu pijany i twierdzi ze sie nic nie stało


  PRZEJD NA FORUM