Sylwia, w dalszym ciągu uważam, że tu nie ma jednoznacznych rozwiązań. Ani całkowite i wieczne izolowanie nie jest dobre, ani ciągłe wystawianie na pokusy i wybieranie wyłącznie rozrywek "ze sztucznym wspomaganiem". Współuzależnienie to między innymi - ja to tak widzę przynajmniej - myślenie w kategoriach wszystko albo nic. Czarne albo białe. Życie nie jest czarno-białe, tylko różnobarwne. Najlepiej jest rozmawiać i próbować. Razem z nim, a nie w tajemnicy przed nim, w końcu to o jego picie chodzi! |