Proszę o pomoc zakochałem sie w przyjaciółce
zakochany, bezradny, brak wiary i nadziei
wielkie dzięki wesoły ona raczej nie zrozumie tego .... bo wszystko to co robilem jako jej adorator, wielbiciel spływało po niej jak po kaczce. smutny być moze ze była/jest zakochana w tamtym. Bo pewnie jako jej przyjaciel cieszyła sie że mnie ma a teraz jej jest to obojętne... myślę że juz nic sie nie wydarzy tym bardziej ze wyprowadza sie 200km dalej . tzn do wrocławia (ja jestem z konina)


  PRZEJDŹ NA FORUM