mam bardzo poważny problem.....
Witaj Smutna.chciałam sie wypowiedzieć w Twojej sprawie. Jestem dużo...starsza od Ciebie ale sytuacja nie jest mi obca.Jak miałam tyle lat co Ty teraz,mialam dwoje dzieci i męża.Szarość i kłopoty dnia codziennego/ a były to zupełnie inne czasy/ spowodowały że mąż stał mi się obcą osobą. Wtedy przypadkiem poznałam na weselu mojej koleżanki mężczyznę, starszego o 12 lat, zupełne przeciwieństwo mojego męża. Problemem było to ze oboje byliśmy obciązeni rodzinami.Spotykaliśmy się ukratkiem i trwało to 3 lata. Historia zakończyła sie zupełnie prozaicznie, nie było dla nas szansy na związek na stałe,i nastąpiło rozstanie.Nie będę pisała całej tej historii, ale nigdy ta sprawa sie nie wydała. Nie pozostała jednak bez wpływu na moje dalsze relacje z mężem....niestety.Wiedziałam już że moje małżeństwo to nieporozumienie, ale dzieci nie mogły cierpiec i tak trwałam i trwałam. Byłam nieszczęsliwa. To samo może spotkać ciebie. Nudzisz sie w tym związku jesteś niedowatrościowana, i kazdy miły gest czy komplement powoduje własnie taką reakcję jak Twoja.Ale nie jesteś szczera z tym mężczyzną i nie ma to szansy na ciąg dalszy. Zakończ to i czasem wspominaj jako miłą przygodę. A co do męża, próbuj coś zmienić, ale jeżeli nie widzisz dla Was szansy to rozważ rozstanie, ale nie dla tego gościa od miłych smsów, tylko dla własnego życia i dziecka. Ja rozwiodłam się po 12 latach małżeństwa i jestem szczęsliwa.


  PRZEJDŹ NA FORUM