Co mam zrobić? Nie wiem czy dać sobie z nim spokój i być koleżanką czy próbować znów z nimi być? |
Chodzi o mój związek. Będzie pewnie trochę do czytania, ale mam nadzieje że to kogoś nie zniechęci i pomożecie mi podjąć decyzje. Jakiś miesiąc temu zerwałam z chłopakiem. Byliśmy razem przez 1,5 roku, więc sporo. Nie byłam pewna czy go kocham, ale cały czas czułam cos do niego i on do mnie też. Teraz on znalazł nową dziewczynę, a ja czuje, że chce z nim być, że go kocham. Cały czas podczas tego miesiąca czułam, że go dalej kocham, ale starałam się to tłumić, ponieważ nie chciałam mieć chłopaka na stałe w tym wieku (mam 16 lat) wie głupie. Chciałam innego, chciałam dopiero za jakiś czas mieć chłopaka tak na stałe, ale nie daje rady bardzo go kocham i chce z nim być. Nie wiem, co mam robić. On o ty wie, wie, że go kocham, że chce wrócić on tez mnie kocha i chciałby wrócić, ale nie chce jej zostawiać dodam, że poznali się kilka dni temu przez internet i wczoraj się spotkali pierwszy raz. Mógłby ją zostawić, jeżeli być tylko chciał, ale tego nie zrobi, bo mówi, że ona nie jest niczemu winna i nie chce jej zostawiać, zranić. Ja nie wiem, co robić. Rozmawiałam z nim i nie wiem, co robić, czy mam dalej próbować uratować nasz związek, żebyśmy byli razem znowu czy zostawić to, odejść. Bardzo go kocham, ale czasami nachodzą mnie myśli, że może jednak żeby byli razem ja chce kogoś innego. Nie wiem czy to przez to, że wmawiam to sobie, że chce żeby tak było, bo i tak nie będziemy już razem, czy na prawdę tego chce, a to że go kocham i tam mi na nim zależy wynika tylko z tego, że był moim pierwszym chłopakiem. Pomóżcie mi, co mam robić. Mam pojechać do niego i pokazać mu jak bardzo mi na nim zależy itd. czy zostawić ich żeby byli razem? Nie chce go stracić. Powód dlaczego zerwałam. Jestem z moim chłopakiem od 1,5 roku. Jest on moim pierwszym chłopakiem. Do pewnego czasu byłam pewna że go kocham chce z nim być, ale teraz nie wiem czy dalej chce. Kiedyś powiedziałabym tak kocham go chce być z nim, chce z nim kiedyś zamieszkać itd, ale teraz tego nie chce. Czasami o nim zapominam (nie chodzi, że zapominam i idę do innych chłopaków), albo myślę jest no to jest, to niech będzie. Rozglądam się za innymi chłopakami na ulicy i myślę jakby to było być z nim pocałować go itd przytulić się do niego złapać za rękę, czasami zdarzało się to nawet w jego obecności (chodzi o mojego chłopaka). Jeśli chodzi o mój pierwszy raz to też nie jestem go już taka pewna jak kiedyś. Nawet przestaje mi się podobać z wyglądu. Myślałam o zerwaniu z nim, ale nie jestem taka pewna, czy chce z nim zerwać, bo jak o tym myślę to mi się robi smutno Zastanawiam się też czy go dalej kocham skoro rozglądam się za innymi, nie chce być już z nim "na zawsze”, czasami nawet za nim nie tęsknie, jak przychodzi do mnie to potrafię dać mu buziaka i iść z powrotem do pokoju albo nawet nie wyjść tylko dopiero jak on przyjdzie. Kiedyś wychodziłam przytulałam go itd, cieszyłam się bardzo, teraz tak już nie jest. Zastanawiam się tez, czy ta moja miłość nie zmieniła się bardziej w przyzwyczajenie, bo tak dziwnie, pusto byłoby mi jednak bez niego, bez tego, że mogę o pocałować, przytulić itd, nie chce też zostać sama ale z drugiej strony może to jednak miłość. Nie wiem, dlatego proszę was o pomoc. Wy możecie to ocenić bezstronnie. Wiem, że jak na mój wiek to dość poważny i długi związek ( mam 16 lat), i przeraża mnie on czasami. Dodam, że on miał już kilka dziewczyn, więc jest w pewien sposób jakoś doświadczony. Mówi, że bardzo mnie kocha, że jestem dla niego wszystkim i nie chce mnie stracić, bo trochę o tym wszystkim rozmawialiśmy. Może to odległość bo mieszkamy nie w tym samym mieście ale 1,5 godz drogi i już się widzimy więc to chyba nie to. Tylko jest tez kwestia charakteru. Jesteśmy jak ogień i woda. On słucha muzyki, której ja nie lubię, wkurza mnie jest pogląd na życie, bo on ma często wszystko w dupie i myśli na prawdę źle ale nie można mu nic wytłumaczyć itd. Proszę pomóżcie |