DDA jak z tym żyć??
Czlowiek musi pracować nad sobą całe życie, niestety. Każdy ma spadek w postaci tego, co go kształtowało. Ty masz poczucie, że los zgotował Ci piekło, na które nie zasłużyłaś i faktycznie tak jest. Niby z jakiej racji urodziłaś się właśnie jako dziecko alkoholiczki??? Nie będę Ci tu strzelac pięciostronicowego wykładu o tym, co spotkało mnie i co z tego wynikło, bo to nadaje się na priv, jeśli oczywiście będziesz go chciała. Tu powiem ci bardzo skrótowo, jak możesz ( a właściwie musiszwesoły)pomóc sobie sama. Musisz.... pokochać samą siebie. Myślisz, ze to trudne? Wcale nie. Wymaga tylko dokładnego, mozolnego studiowania własnej osoby, pod każdym względem. Najprościej jest zacząć od przypomnienia sobie wszystkich marzen, jakie miałaś w dzieciństwie, okresie dojrzewania, wczesnej młodości. Tak, nawet te najbardziej próżniackie, np. o takim a nie innym wyglądzie, czy o zdobyciu względów niegdyś nieosiągalnego faceta. Na pewno widziałaś siebie w jakiejś roli. Uwierz mi, że absolutnie wszystko można osiągnąć (poza spotkaniem z nieżyjącymi, lub kosmitami). Problemem osób, które czują się źle potraktowane przez los, jest brak pewności i wiary w siebie. Teraz masz czas, by skupić się wyłącznie na sobie, udoskonalić siebie dla... siebie. Pierwszy raz, kiedy uświadomisz sobie, że robisz coś, z czego możesz być dumna, uruchomisz lawinę małych cudów. I wtedy stanie się coś genialnego: uzyskasz spokój wewnętrzny, taki, którego nie czułas nigdy w życiu. Kiedy to się stanie okaże się, że ludzie Cię uwielbiają i garna się do Ciebie, bo sami potrzebują piękna i spokoju, którym będziesz emanować. Może wszystko, co napisałąm brzmi jak bełkot, ale mam dziwne uczucie, że wiesz o co chodzi. Nie jestem dzieckiem alkoholików, ale przeżyłam swoje piekło, chyba dziweiąty jego krąg, ale zajęłam się sobą i jak patrzę w lustro to pękam z dumy. Życzę Ci tego samego.


  PRZEJDŹ NA FORUM