Chłopak który raz zostawił czy przyjaciele?
    Effica pisze:

    2 dni temu zostawił mnie chłopak. nie spał 40 godzin i był lekko najebany.. Pare godzin później napisał zabeczany że chce wrócić. Po spotkaniu z nim kiedy przepraszał i obiecywał poprawe, pozwoliłam naprawić mu błędy, on myślał ze do siebie wróciliśmy. Kiedy napisałam mu że narazie nie, zrobiłam to zbrew sobie, bo przyjaciółka nie pozwala mi do niego wrócić, tak samo rodzice.(chyba nikt tego nie popiera) mama przyjęłaby to jakoś, ale u ojca ten chłopak nie istnieje już. Jest mi bez niego bardzo źłe, a ból kiedy jestem bez niego przewyższa ten który był jak mnie zostawić. Nie wiem co robić, kiedy wróce do niego będę szczęśłiwa przy nim, ale odwrócą się wtedy ode mnie chyba wsxyscy. CO ROBIĆ?! :c



Ja myslę,że tak było podobnie ze mną,jesteśmy 30 letnim małżeństwem.Gdy mnie mąż zostawia ,gdy się nie odzywa przez długi okres czasu,ból jest we mnie taki ciężki,że nie wiem co robić tracę zmysły.Nie wiem co jest gorsze bycie z nim czy bycie bez niego.Jestem tak uzależniona od tego człowieka ,że nie potrafię podjąć decyzji czy odejść czy być z nim.Jednakże pewna jestem jednego jest to kawał skurwysyna.Nie w nim jest problem ,problem jest we mnie NIE POTRAFIĘ ODEJŚĆ.Tak przyzwyczaiłam się do tego cierpienia ,odrzucenia ,do karania mnie ,że kręce się w kółko i nie potrafię podjąć konkretnej decyzji,a mianowicie zostawić drania ,uwolnić się od człowieka ,który myśli tylko o sobie ,EGOCENTRYK.Gdy mu dobrze ma mnie w nosie,gdy mu żle szuka podpórki.


  PRZEJDŹ NA FORUM