| |
aduta | 06.09.2011 00:10:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #762640 Od: 2011-6-21
| Samaaaaco ty znowu?ty jestes i bylas silna kobietko-ja moze mialam mniej odwagi bo nie wyrzucilam go z domu tylko caly czas wakczylam,ale moj maz widocznie roznil sie od twojego i tu nie ma porownan.Wiem kochana bedzie ci ciezko tak dlugo az wkoncu nie przestaniesz go kochac.Czy wogole to nastapi?nikt nie wiem,ale wiem ze powtarzam sie ale powinnas pozwolic sie pokochac komus innemu,zobaczysz ta nowa milosc przezwyciezy ta za ktora tak mocno tesknisz. |
| |
Electra | 01.12.2024 17:59:57 |
|
|
| |
Sama | 08.09.2011 23:27:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #763890 Od: 2011-6-15
| Ja nie umiem już kochać- nie wiem , jak to się robi- jestem wypalona, jak zwykle jesteś wspaniała |
| |
aduta | 09.09.2011 12:10:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #764027 Od: 2011-6-21
| Sama umiesz kochactylko dopoki nie uwolnisz sie od przeszlosci-od tej tesknoty,nic z tego nie bedzie.To co bylo jest juz za wielkim murem,ktorego nikt nie moze przebic to poprostu juz nie wroci,wiec i ty musisz zyc przyszloscia,musisz uwierzyc w sama siebie-docenic sie,pokochac i postarac sie aby to co bylo zle stanelo na boczny tor,zeby nie siedzialo w tobie tylko bylo obok.Pomysl ze to mogl byc jakis znak,jakies zrzadzenie losu,na poprawe twojego zycia,abys mogla je poprawic i stanela mocno na ziemi.Buziaki |
| |
Sama | 12.09.2011 21:50:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #765591 Od: 2011-6-15
| nie wiem , który już raz czytam twój post, oczywiście , jak zwykle masz rację, tylko ja nie wiem , jak mam się z tym uporać ................, nic nie piszesz, co u ciebie/ u Was? |
| |
aduta | 13.09.2011 23:48:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #766420 Od: 2011-6-21
| Nie pisze co u nas bo nie chce zapeszaca ja,no coz ucze sie zyc inaczej-pokonywac leki,nie weszyc itd.trudne ale mozna i trzeba probowac.Za 2 tyg.wyjezdzam na szkolenie na 2 dni,i tu bedzie proba-strach pomyslec,bede walczyc sama ze soba hmmm.Wiedzialam,moze tak nie do konca zdawalam sobie sprawe na co sie decyduje,ale stalo sie i teraz musze zyc dalej.Sa dni kiedy wogole o tym nie mysle (choc jest ich malo)praca mnie pochlania to ona pomaga mi tak naprawde pokonywac te przeciwnosci losu.Wracajac do Ciebie-nie wiem,a moze nie pamietam czy pracujesz ale praca to najlepsze lekarstwo na zmartwienia.Musisz sobie znalezs wyczerpujace zajecie takie ktore pochlonie cie do reszty abys juz nie miala sil rozmyslac,abys byla ciagle w biegu,miala malo czasu na wszystko-krodko mowiac musisz szybko zyc.Mysle ze to bedzie pierwszym krokiem do braku czasu na te zle wspomnienia.Wierze ze przyjdzie czas abys mogla odetchnac i myslec o przeszlosci a nie o poczuciu winy. |
| |
jolanta76 | 14.09.2011 15:27:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #766695 Od: 2011-9-14
| witam serdecznie pierwszy raz w zyciu mam problem z ktorym nie potrafie sobie poradzic.Moj maz pije, pije kazdego dnia, akiedy go o to pytam wypiera sie w zywe oczy. Nie chce mi sie życ:-( |
| |
Sama | 14.09.2011 19:28:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #766773 Od: 2011-6-15
| Jolanta76 najlepszą odpowiedzią według mnie na twój wpis będzie przeczytanie wszystkich postów, a potem zgłaszanie problemów |
| |
zawiedziona | 15.09.2011 22:26:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 27 #767610 Od: 2011-1-12
| rozstałam sie kolejny raz z ojcem moich dzieci ,zadzwonił a ja usłyszałam ze jest pijany,zaczoł kręcić z pieniedzmi,coraz to mniej mi na dzieci dawał,wiecej dla siebie ma,teraz pisze mi że da mi jak dostanie wypłate za 3tygodnie,a mnie nie stac na mleko i pieluchy,mowiac mu o tym twierdzi ze po wypłacie ale ja wiem ze on tam bierze dla siebie zaliczki,jest budowlańcem i mieszka w hotelu robotniczym i wiem ze uslysze ze musial miec tam a pokoj i życie,a ja i dzieci.nawet nie zadzwonil zeby spytac czy dzieci zdrowe,a ja jeszcze jak glupia przeżywam i zastanawiam sie czy on moze tam kogoś ma,moze kogos komu nie przeszkadza picie i tym sie martwie ,niewiem poco o tym mysle bo dosc mam jego picia i zycia z kims takim a jednak mysle i tesknie,i mysle ze on kogos tam może mieć,czemu tak ciężko mi z tym. |
| |
jolanta76 | 16.09.2011 11:30:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #767859 Od: 2011-9-14
| wlasnie wrocilam z poradni, ja i moj maz. Powiedzial,ze chce sie leczyc,ze chce cos zrobic w tym kierunku. Nie wiem czy to cos da, ale mysle,ze to i tak jakis krok |
| |
aduta | 16.09.2011 13:09:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #767916 Od: 2011-6-21
| Zawiedziona,my na forum juz nie jestesmy w stanie ci pomoc musisz isc do psychologa.Ty wogole nas nie sluchacsz i popwlniasz wciaz te same bledy.Kobieto czy ty masz 20 lat?no ocknij sie wkoncu,nie tak dawno ci pisalam po kolei co bedzie dalej-i co?mialam racje,kazda z nas mo0ze ci napisac gotowy scenariusz co bedzie dalej-i to wkoncu nastapi wczesniej czy pozniej. |
| |
aduta | 16.09.2011 13:10:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #767917 Od: 2011-6-21
| Jolanto duze brawaaaaanie iadomo jak to pomorze i kiedy,ale napewno da mu do myslenia, tzrymam kciuki za was.Pozdrawiam |
| |
Electra | 01.12.2024 17:59:57 |
|
|
| |
jolanta76 | 16.09.2011 17:40:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #768046 Od: 2011-9-14
| dziekuje aduta nie ukrywam, boje sie rozczarowania, ale ta wizyta to i tak kamien milowy.dostalam tez zaproszenie na spotkanie dla siebie, chce tam pojsc i chce nauczyc sie wszystkiego co tylko mozna. |
| |
zawiedziona | 18.09.2011 10:18:18 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 27 #768852 Od: 2011-1-12
| wiem ze będzie mi ciężko bo wciąż go kocham i tęsknię ale nie wróce do niego,niechce już siedzieć w domu i myśleć czy wróci trzeżwy czy pijany,czy cokolwiek wypije,i znowu te same nerwy,zazwyczaj jak się godziliśmy to było dobrze tylko na początku ,a potem znowu wypił,znowu nerwy moje niepotrzebne i na dzieciach się wszystko odbija |
| |
beata466 | 25.09.2011 20:09:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 48 #774266 Od: 2009-6-27
| Po raz kolejny słyszę ze załatwił sobie mieszkanie, że jutro się wyprowadza. Boże daj mi siłę, żeby to przetrwać. Z jednej strony nie mogę na niego patrzeć czuję do niego wstręt, a z drugiej nie wiem jak dalej żyć. Szantażuje mnie że zgłosi u komornika że dorabiam, że odetnie mi prąd, wodę bo jest zadłużenie a te media są na niego. Nie wiem czy mogę się tego spodziewać czy nie, nie wiem jak dalej zyć, nie wiem co dalej robić. Boję się zostaje z dziećmi bez żadnej pomocy, bez niczyjego wsparcia. |
| |
aduta | 26.09.2011 13:12:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #774676 Od: 2011-6-21
| Beata,poprosc o pomoc w opiece spolecznej.Mediow nie moze ci odciac jezeli sa placone,niezaleznie na kogo sa.Do komornika moze zglosic ze dorabiasz-masz prawo do tego a komornik jeszcze m,usi udowodnic ze masz z z tego zarobek-bo przeciez mozesz komus odrabiac pomoc.Dlaczego nie wniesiesz do sadu o zasadzenie alimentow na dzieci?twoj maz nie musi nigdzie pracowac i tak ci przyznaja,to jemu zadluzenie u komornika bedzie roslo a alimenty nie podlegaja sciagalnosci wiec z tego tytulu ci nic nie sciagnie.Mozesz wniesc do prokuratury oskarzenie za grozby karalne i szntaze jakie twoj maz na tobie stosuje-dostanie wyrok i sie uspokoi.Kobieto masz wiele sposobow zeby sobie pomoc,tylko musisz isc po te pomoc bo ona sama do ciebie nie przyjdzie,skad opieka czy placowki pomocy w rodzinie maja wiedziec ze ty potrzebujesz ich pomocy i wsparcia?musisz sie tam udac,sa tez w takich placowkach bezplatni radcy prawni ktorzy pokieruja cie i pomoga ci.Ja zycze ci powodzenia i obys miala duzo siel aby zaczac cokolwiek robic. |
| |
Sama | 26.09.2011 21:22:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #774984 Od: 2011-6-15
| Beata dokładnie to samo przechodziłam, szantaż ekonomiczny,moralny, emocjonalny i jaki tylko chcesz, straszenie skarbowym itp, ze świadomością,że jestem sama i tak jest ale jakoś dałam sobie z tym radę, odpowiedzią na atak jest atak ale czynny a nie gołosłowny, przeczytaj , co napisała Aduta, musisz się bronić , bo zwariujesz, musisz wzbudzić respekt, bo inaczej nie będzie Cię szanował tylko szantażował, pozdrawiam. |
| |
Sama | 26.09.2011 21:30:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #774991 Od: 2011-6-15
| Los i życie sprawiły w pewnym momencie ,że zaczął się bardzo bać, wszystko zaczęło kręcić się na moją korzyść i to konkretnie , wymagało to odemnie samozaparcia , odwagi i otworzenia się na świat ( obcych ludzi) ze swoimi problemami, oczywiście nie ominęły i nie omijają problemy finansowe ale spokój i wartość własnej osoby są bezcenne oraz świadomość zdrowej- spokojnej atmosfery w wychowywaniu dziecka. |
| |
beata466 | 04.10.2011 04:20:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 48 #779129 Od: 2009-6-27
| W sobotę przyszedł pijany, ja spałam po nocy, zjadł obiad i "zmęczony" położył się spać, ocknęłam się i dostałam szału. Dzień wcześniej był to 30.09. ostatni termin zapłacenia ubezpieczenia w szkole brakowało mi 12 zł. które dziwnym trafem wyparowało, bo na to miałam odłożone pieniądze. Prosiłam żeby coś załatwił bo ja nie mam czasu pracuję na okrągło prawie nie wychodzę z pracy, a ubezpieczenie rzecz święta, nie miał skąd, ok załatwiłam, zapłaciłam. W sobotę... pijany... powiedziałam koniec. Wont z mojego domu, zaczęłam go wypychać, nie wiem co we mnie wstąpiło, popchnęłam go, przewrócił się... I oczywiście chciał to wykożystać, chwilę leżał na podłodze udając nieprzytomnego, ale nikt się specjalnie nim nie interesował więc "bardzo poobijany" poprosił dzieci żeby zadzwoniły po pogotowie. Zabrali go do szpitala, wrócił "umierający" tam też nie wzbudził szczególnego zainteresowania, ale wypis z SOR dostał, machał nim mi przed oczami informując mnie że teraz ma dowody na to ze się nad nim znęcam i jak będzie chciał to to wykożysta (jastem pracownikiem ochrony więc muszę mieć nieposzlakowaną opinię w przeciwnym razie stracę licencję i pracę), jakiesz było jego zdziwienie gdy powiedziałam, że ja też mam dowód na jego picie bo na wypisie wraz z wynikami badań są wyniki badania na zawartość alkoholu we krwi Nie macie pojęcia jaka byłam w tym momencie szczęśliwa, gdy mogłam powiedzieć mu, że sam pod sobą dołki kopie. Wyszedł bez słowa i wrócił dopiero za dwa dni. Ale trzeżwy... |
| |
Sama | 04.10.2011 07:26:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #779147 Od: 2011-6-15
| Beata nie licz,że się samo ułoży,będzie się to powtarzać- niestety |
| |
suzi84 | 04.10.2011 07:53:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 82 #779159 Od: 2009-10-5
| Witajcie dziewczyny Dawno już nic nie pisałam, ale pamiętam o Was i forum poczytuję U mnie jest ok. Jestem po urlopie, na ktorym wypoczęłam. Mój partner jest badal na terapii od kwietnia zeszłego roku. Duże zmiany. Ja tylko czuję niedosyt ... sama nie uczęszczam na terapię. Nie mam już jak. Mam takie godziny pracy, w których akurat odbywa się terapia więc nie ma mowy na o wcześniejszych zwolnieniach. Szkoda,bo chciałabym popracowac nad moim współuzależnieniem. Brakuje mi tego i to bardzo. A może warto pomyślec o innej pracy, w ktorej uda mi się to pogodzić ??
Dziewczyny nie poddawajcie się. Musicie wiedziec, że uzależnieni lubią manipulowac. Pomyślcie o pomocy dla siebie. Jeśli jest przemoc w domu może warto porozmawiac z dzielnicowym. Może niebieska karta? postarajcie się o dowody dla samej siebie.
trzymam za Was wszystkie kciuki. Nie dajcie się ! |
| |
Electra | 01.12.2024 17:59:57 |
|
|