Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #1173263 Od: 2013-2-5
| Mam 24 lata, rok temu rozpadł się mój 5-letni związek (facet mnie zradził i niestety nie potrafiłam z nim dalej żyć). Byłam mi bardzo ciężko, samotność mnie niszczyła, lecz nie byłam gotowa na nowe uczucie.2 m-ce temu wybrałam się na dyskotekę, tam wpadł mi w oko ochroniarz, tak wiem jakie chodzą o nich plotki, lecz przyglądałam mu sie uważnie i zauważyłam w nim naprawdę fajnego faceta. Mam wrażenie, że jest nieśmiały, przygląda się uważnie z oddali, nie ma mowy kokietowaniu innych kobiet. Próbowałam dowiedzieć się coś więcej o nim, lecz bezskutecznie. Po tej dyskotece spotkałam go raz w miejscu, gdzie pracuje i raz w mieście, zawsze w samotności. Obrączki na jego palcu nie zauważyłam. Przyznam, że nigdy nie byłam imprezowiczką i nie pociągały mnie dyskoteki, ale od momentu, gdy on się pojawił mam ochote być tam co sobotę. Ostatnio byłam w dwie soboty z rzędu. Moja qmpela stwierdziła, że mi się przygląda, nawet przeszedł i lekko złapał mnie za dłoń. Nie mam odwagi podejśc do niego i zagadać (bo niby co mam powiedzieć?), nie należę do kobiet, które pierwsze zagadują facetów, lecz tu bym się pokusiła. Mam obawy, żeby sobie źle o mnie nie pomyślał, lecz z drugiej str. nigdy się nie dowiem czy kogoś ma czy nie. Chwilami miałam wrażenie, że mój wzrok go krępuje. Był jeden moment, w którym nasze spojrzenia się spotkały Piękne uczucie.... myślałam, że sobie roje pewne sytuacje, ale moi znajomi równiez to zauważyli. CO byście zrobili na moim miejscu? Schowali dumę w kieszeń i podeszli? (ciekawe pomysły na zagadanie zajebistego mężczyzny mile widziane) |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1173839 Od: 2010-2-12
| Gdyby każdy był taki "dumny" jak Ty, nie byłoby gatunku ludzkiego. Nikt nie każe Ci podejść do niego nago i rzucić się ze słowami "bierz mnie". Rozmowa nie jest podrywem, utratą godności ani odbyciem stosunku. Masz zły system wartości, przesadzasz i źle używasz słowa "duma". Porozmawiaj z nim, zdradzę Ci pewną tajemnicę: właśnie od rozmowy zaczynają się wszelkie zażyłości międzyludzkie. Bez tego ani rusz. |