| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
"zdrada" po 3,5 roku związku - nie wiem co robić | |
| | tomek86 | 07.01.2014 16:03:44 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #1707751 Od: 2014-1-7
| Witam
Mam wielki problem i zmartwienie. Nie chce w to mieszac nikogo ze znajomych ani rodziny dlatego tu pisze bo potrzebuje jakiejś porady i wysłuchania.
Jestem z dziewczyna od ponad 3,5 roku. Bardzo ją kocham nigdy nie mieliśmy żadnych wiekszych kryzysów czasami małe kłótnie jak w kazdym chyba zwiazku. Nie ukrywam ze jestem osoba wrazliwa i równiez zazdrosna. Ale ufałem swojej dziewczynie zawsze była szczera i mówiła mi o wszystkim. Ostatnio jednak dziewczyna zdradziła mnie ze swoim kolega ze studiów, mowie zdradziła bo calowała sie z nim, do łózka nie poszli. Dla mnie jest to jednak cios ponizej pasa. Ona z tym kolega i innymi kolezankami od poł roku dojezdza samochodem do szkoły wszedzie z nim jezdza no i przez 3 dni 2 razy w miesiacu wszyscy wynajmuja dom na 7 czy 8 osób. Opróćz tego była z nim chyba 2 razy na piwie a takze raz poszła do niego bo chciała zeby jej pomogł z trudnego przedmiotu co nie potrafiła zaliczyc. Po pierwszym wyjezdzie do szkoły miała juz jego nr tel a na drugi dzien on czekał na nia przy pracy. Ona mi o tym wszystkim powiedziała no a ja byłem oczywiscie zazdrosny ona zawsze mi mowiła ze przesadzam ze panikuje ze ona tez ma swój rozum. Miałem do niej pretensje ze nie odbiera ode mnie telefonu ja gdzies wychodzi a ona ze nie słyszała itp. Teraz przejde do najwazniejszego. Jestesmy w trakcie przeprowadzki kupuejmy ostatnie rzeczy i mozemy sie przeprowadzac. No i ostatnio mi pisała ze kolega chce sie z nia spotkac na piwo. jak zwykle ja juz panikowałem ale ona zawsze mowiła ze ona ma swój rozum choc na pewno wiedziała ze koles ja podrywa. No i poszli na piwo ja pozniej do niej dzwoniłem ale ona oczywiscie znowu nie odbierała tel. Spotkalismy sie na drugi dzien byłem bardzo zły na nia ze znwowu nie odbierała telefonu, pytałem sie jej ile wpiła o czym gadali itp. Niby wszystko ok choc była na mnie zla ze ja mam znowu pretensje. Po przepsanej nocy cos do mnie dotarło, zrozumiałem ze była na nowym mieszkaniu bo było troche posprzatane i szklanki wyjete a jak sobie pomyslałem to nie miała kiedy tam isc tylko w tym czasie co sie miała z nim spotkac. No i zaczałem ja wypytywac czemu go zaprosiła do naszego nowego mieszkania czemu mi nie powidziała zaczałem z niej wyciagac informacje czy koles ja podrywał potem zaczeła płakac przepraszac, zaczałem sie ja pytac czy probował ja pocałowac okazało sie ze ja pocałował a potem jeszcze sie okazało ze sie całowali! Jak sie jej pytam dlaczego to nie potrafi mi wytłumaczyc tego. Pijana nie była, ten chłopak jej sie nie podoba przynajmniej mi tak mówi. Zaczeła płackac, przepraszac i mowic ze tylko mnie kocha i na mnie jej zalezy. Mowiła ze chciałą mi sama prawde powiedziec ale sie bała rozmowy. Kocham ja ale boli mnie to strasznie jak sobie pomysle ze sie całowała. WTF? po co w takim razie. Boje sie ze nie odzyska mojego zaufania, ze to sie kiedys moze powtórzyc no i najgorsze ten chłopa z nia razem studiuje. Nie wiem co tam sie bedzie działo ze znowu mi nie powie. Dodam ze naprawde byliśmy/jesteśmy bardzo udanym związkiem. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia nie okłamuje jej nie daje powodów do zazdrości starałem sie a ona mnie tak zraniła. Nie wiem co zrobic bo ja naprawde ja bardzo kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niej. Wiem ze ona mnie tez ale to co sie stało odbije sie na naszym związku na pewno, ciezko bedzie mi zapomniec o tym i jaka mam pewnosc ze to sie nie powtórzy.
Jezeli komus chciało sie to przeczytac to prosze o jakies porady. | | | Electra | 01.12.2024 21:35:25 |
|
| | | Martana | 07.01.2014 17:09:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1707835 Od: 2010-2-12
| Pisałam już na tym forum wiele razy na temat związków... Dlatego się streszczę: na początku związku jest chemia, która wygasa - to taka atawistyczna cecha z czasów, kiedy pierwotni ludzie po odchowaniu potomstwa rozchodzli się zakładac nowe rodziny. Po 3,5 roku jest czas na pierwszy kryzys. Nie ma już motyli w brzuchu, jest za ro rutyna (która nie musi być zła, może być piękna, ale pozostaje rutyną). Młodzi ludzie prawie nigdy nie wytrzymują stanu, w którym ktoś, z kim żyją staje się bardziej przyjacielem, niż kochankiem. Dlatego są rozwody, dochodzi do zdrad itd. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u niej chemia się wypaliła. Twoja dziewczyna może kochać Cię szczerze, ale przez chwilę znów poczuła chemię, która kiedyś łączyła Was i poddała się temu. To są delikatne sprawy, ale normalne, sztandarowe, które zna każdy, niestety stanowią jakieś chore tabu, więc mało kto o nich rozmawia głośno. Nie panikuj i nie niszcz tego, co jest między Wami. Człowiek jest tylko ssakiem naczelnym, istotą chemiczną, nie działa jedynie rozumem, ani nawet sercem. Przełknij to i pamiętaj, że i Ciebie może dopaść taka chwla słabości. Zegar biologiczny jest inny w każdym z nas. Może Twój działa wolniej, niż jej i Twoje zwątpienie i chęć poczucia erotycznego dreszczu nadejdą kiedy indziej. Niestety nadejdą, uwierz mi. | | | Valium | 07.01.2014 17:22:34 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1707850 Od: 2012-12-17
| Cześć. Na Twoim miejscu już bym się zaczął zastanawiać nad tym jak będzie wyglądał wasz związek za kilka lat, jeżeli ona już coś kręci na boku. Sytuacja wg mnie jest poważna, ale nie powinieneś tak okazywać swoich uczuć. Masz się wziąć w garść, a nie użalać się, myśleć o tym, być zazdrosnym. A jak dojdzie do czegoś poważniejszego, to co, będziesz siedział w kącie i płakał ? W życiu przytrafiają się różne sytuację, ale poddać się nie możesz. Co do twojej dziewczyny - sorry, ale jak dla mnie to jest po prostu głupia, bo ma chłopaka a szuka przygód u innych. To jest faktycznie cios poniżej pasa i na Twoim miejscu bym sobie na to nie pozwalał. Zazdrość - wiem, że to ciężkie, jak Ci na kimś zależy, bo sam przez to przechodziłem, ale tak na ogół to mogę Ci powiedzieć, że w nadmiarze potrafi zniszczyć związek. Z drugiej strony nie dziwię Ci się, bo jej ufałeś, a ona się bawiła.
Pomyśl jak to wygląda teraz, jak to będzie wyglądało później. Poczuj się na chwilę jak obserwator i spójrz na to tak z góry. Ja bym z nią porozmawiał. Niby nie powinno się tak robić, ale postawiłbym ultimatum - albo ja albo on i tyle. Dziewczyna dziewczyną, ale związek tworzą dwie osoby i nie powinno być żadnej taryfy ulgowej dla niej, bo jest dziewczyną i jest bardziej uczuciowa itd. Z resztą wiele dziewczyn nie chce być traktowanych inaczej, tak więc wóz albo przewóz. Sprawę trzeba postawić jasno, o ile do niczego jeszcze nie doszło. Jeżeli coś odwinęła na boku to dałbym sobie spokój. Pomyśl, co może być później. Załóżmy, że będziecie mieli dziecko, a potem nagle będzie rozstanie i co? Dziecko będzie miało zniszczone dzieciństwo?
Niby można powiedzieć, że całowanie nieraz to nic istotnego, bez jakichś tam podtekstów, ale ja też wiem z doświadczenia jak można się za przeproszeniem wk****ać, bo ktoś kręci za plecami.
Postaw sprawę jasno i tyle. Podchodź może do tego z minimalnymi emocjami. Nie traktuj jej jak osoby, z którą chcesz spędzić całe życie. Nie myśl o przyszłości z nią, bo się tylko pogubisz, zaś odpuścisz, ona zaś będzie czuła się bezwinna, a potem się na niej zawiedziesz.
Albo dowiedz się kim jest ten koleś i się z nim spotkaj, jeżeli ona nie będzie umiała z nim urwać kontaktu. Osobiście, jak by mi bardzo zależało, chociaż to już trochę chore, to raz zostałbym w domu, tak żeby nie wiedzieli a jakby do czegoś doszło to bym gościa nastraszył i tyle. Ale to już takie skrajne zachowania, ale nieraz trzeba tak postąpić.
Swoją drogą nie wiesz czy nie robili czegoś więcej, skoro wynajmują sobie jakiś domek itd. Albo jedź z nią następnym razem tam, poznaj tego gościa, może zwyczajna rozmowa spowoduje, że sobie odpuści. Może nie wie, że ona ma chłopaka? Opcji może być wiele. | | | magikzz | 08.01.2014 01:54:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 71 #1708229 Od: 2012-12-30
| Zdradziła raz, poleci i drugi.. To jest sprawdzająca sie porada.. udany zwiazek ? a leci w sline z innym gosciem? dla mnie wszystko jest proste, jednak czegos brakowalo.. Piwo z kolega ? sam na sam? haha to jest smieszne.. Daj sobie szanse na szczescie w przyszlosci, tak jak mi zrobila to moja byla po 3 letnim zwiazku, owszem przeszedlem przez to ciezko, ale teraz mam dziewczyne godna mojej uwagi i w byle kogo nie zainwestuje uczucia.. Martyna ma w huy racje | | | tomek86 | 08.01.2014 11:53:22 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #1708546 Od: 2014-1-7
| Ja juz z nia gadałem o tym. Ostatecznie jej wybaczylem powiedziałem ze to pierwszy i ostatni raz. Za bardzo ją kocham. I powiedziałem ze musi odubdować moje zaufanie. Nie potrafiła mi wyjasnic dlaczego to zrobiła. Powiedziała ze nic do tego kolesia nie czuje nawet jej sie nie podoba. Mały plus ze mi o tym powiedziała bo mogła jednak wszystkiego nie mówic. Zapomniaem tez dodac ze on jej powiedział ze sie w niej zakochał. I teraz jest problem bo chodza razem na studia razem sa w grupie i nawet pisza jakas prace razem z kolezanka. No i musza sie spotkac razem zeby to pisac. Dziewczyna powiedziała mi tez chce nadal jezdzic i mieszkac w wynajmowanyym domu bo on ich wszedzie wozi i jest wygodnie. mowi tez nie chce sie tłumaczyc kolezankom czemu by zrezygnowałą z tak dobrych warunków zamieszkania i ze sie wstydzic powiedziec prawde. Mowiła ze jakby mogła to by od razu z nim kontakt urwała ale ze z nim studiuje to czak czy siak sie beda widziec.
Nie wiem co mam zrobic, nie wiem czy zniose to ze on ją bedzie woził do szkoły i jeszcze beda wynajmowac dom. 2 chłopaków i 3 dziewczyny. Ona ma mu powiedziec ze nic z tego nie bedzie bo ma chłopaka no ale nie bedzie z nim urywac kontaktu bo nie bedzie jak miała dostac sie do szkoły i nie bedzie miałą gdzie mieszkac. Miasto uniwersytecki i ciezko o wynajem teraz. Ja nie wiem czy to wytrzymam za kilka dni mamy sie wprowadzic i boje sie ze sie wyprowadze szybciej niz sie wprowadze. Ja jej na poczatku mowiłem ze wybaczyłem jej ale z nim juz nie bedzie jezdzic ani mieszkac. tylko ze teraz bedzie problem. co ma rzucic studia. Patowa sytuacja a wszystko sie na mnie odbije. Choc dla wszystkich to niezreczna sytuacja bo on sie w niej zakochal i na pewno bedzie ja podrywał nadal. Zastanawiam sie czy moze z nim nie porozmawiac bo wiem kto to jest gdzie pracuje i z reszta na face go widziałem. Dac mu jasno do zrozumienia zeby sie odpierdolił i zeby na nic nie liczył.
| | | Valium | 08.01.2014 12:11:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1708576 Od: 2012-12-17
| Nie wiem co o tym sądzić, ale co do dwóch ostatnich zdań, to bym tak zrobił. | | | Electra | 01.12.2024 21:35:25 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|