NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » 2 LATA NA ODLEGLOSC PZRZPADA..

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

2 lata na odleglosc pzrzpada..

  
NailsD
04.06.2010 14:40:40
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #541998
Od: 2010-6-4
witam..jestem a moze i juz bylam dwa lata w zwiazku na odleglosc..do ostatniego miesiaca myslalam ze zycie jest nadal kolorowe jak i nasze plany..wszystko zaczelo mi sie rujnowac jak moj facet oznajmil ze ma zamiar przedluzyc sobie szkole jeszcze o dwa lata co oznaczalo ze mamy zamieszkac ze soba dopiero za dwa lata a nie w tym roku..mielismy kiedys swiadomosc ze zwiazek na odleglosc nie wytrwa i ze powinnismy sie znalezc bilsko siebie a nagle takie zaskoczenie..zeby bylo malo moj ukochany w ostatnim czasie wzial mnie telefoniecznie na rozmowe powazna i wyznal ze chyba musimy zwiazek skonczyc ze meczymy sie ze jakbym miala zamieszkac z nim ze to na sile bedzie robione..zaskoczenie numer dwa;/ powiedzialam mu swoje zdanie..na drugi dzien zadzwonil i powiedzial ze jestem dla niego najwazniejsza ze wsyztsko bedzie dobrze ze on sie musial tylko wygadac i ze nic sie nie zmienismutny teraz juz parktycznie nie rozmawiamy..ja koncze w tym roku nauke i zaczelam szukac mieszkania i pracy w jego rejonach zapytalam czy cos robi w nasyzm kierunku okazalo sie ze nic bo swterdzil ze wystrczy ze ja robie;/ po 4 dniach nie rozmawiania zadalm mu pytanie co jest grane? stwierdzil ze nic ze sie bezpodstawnie go czepiam..pytam zrobiles cos pzrez 4 dni w zwiazku z nami? nie...powiedzialam ze chce wiedziec na czym stoje ..stracilam teraz prace i musze wiedziec czy szukac nowej czy co? zawsze bylo tak ze szukalam pracy ktora daje mi mozliwosc duzo urlopow zeby z nim sie spotykac..on powiedzial mi ze mam robic co chce ze on jak cos robi nie pyta sie mnie o zdanie..mielismy spedzic teraz od polowy czerwca do wrzesnia wakacje razem..powiedzialam ze nie spedzimy ich raezm bo musze zaczac pracowac on powiedzial ze dobrzesmutnyi poszedl spedzac milo czassmutnystwierdzil ze nigdy nie prosil mnie o to bym szukala pracy pod jego katemsmutny ktos powie no dobrze ze daje mi wolna reke ze nie utrudnia mi zycia..tylko prawda jest taka ze dwa lata tak bylo i zawsze cieszylo go ze mozemy sie na odleglosc tak czesto widywac i nigdy nie pozwolilby by z naszych wakacji zrezygnowac..po ostatnich wakacjach nawet rozplakal sie mowiac ze wie ze bedzie nam razem dobrze bo jestesmy dobrana para i ze warto czekac..dzis juz niczego nie jest pewien..niewiem co mam robic caly czas poswiecalam sie dla niego ciezko mi zrezygnowac z marzen pieknych tym bardziej ze bylo nam naparwde super majac wczesniej do porownania inne zwiazki z nikim sie tak niedogadywalam ani z nikim nie rozmawialam tak szczerze..niewiem czy walczyc o ten zwiazek czy pozwolic mu odejsc z wielkim bolem na sercu?
  
Electra01.12.2024 21:45:39
poziom 5

oczka
  
Martana
05.06.2010 20:37:17
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #542372
Od: 2010-2-12
"Rób co chcesz, ja cię nigdy o nic nie prosiłem...." Skąd znam te słowa? Przez półtora roku byłam z kimś na odległość. Dwa tygodnie rozłąki i tydzień razem bez przerwy. Było cudownie, choc nie do końca. Numer polegał na tym, że on cały czas trzymał nasze emocje na dystans. Ciągle powtarzał, że trzeba pamiętać jak się poznaliśmy (a zaczęło się niestety od sexu) i że to, co teraz jest między nami to jedynie "wspaniałe spędzanie razem czasu, świetny sex i świetny kontakt". Nigdy nie używał słów "zakochanie" itd. To bolało ale tłumaczyłam sobie, że niektórzy nie mówią o uczuciach, tylko je pokazują. Pokazywał, więc czułam się szczęśliwa. Po półtora roku, nagle, wszystko gruchnęło. Stwierdził, że jest dla mnie tylko pionkiem, zapchajdziurą, kimś, do kogo się przytulam, póki nie znajdę lepszego. Zwalił na mnie całą odpowiedzialność za swoje niezdecydowanie i strach przed wspólnym życiem, bo tak mu było wygodnie. Obawiam się, że Twój facet robi coś podobnego. Nie chce się angażować, ten układ mu pasuje a skoro widzi, że Ty chcesz stabilizacji, to stara się od tego uciec nie raniąc Cię. Wiem, że to potwornie trudne ale postaraj się byc ponad to i sama skończ związek. Jeśli nagle Twój facet dostanie objawienia, wróci do Ciebie na kolanach z różą w zębach. Mój nie wrócił ale na szczęście znalazłam kogoś, kto nie robi z siebie wygodnickiego idioty. Powodzenia.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » 2 LATA NA ODLEGLOSC PZRZPADA..

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny