 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Czy takie malzenstwo ma jeszcze sens? |  |
| | kate | 31.05.2011 22:52:33 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #706942 Od: 2011-4-15
| Czesc jestem mezatka od 2 lat mam syna a z mezem jestesmy razem juz 6 lat w tym od 5 ze soba mieszkamy w Angli,na poczatku jak w kazdym zwiazku pieknie jak w bajce wszystko sie ulozylo,mielismy wymarzone mieszkanie i sami dla siebie,kolacje romantyczne ,jak imprezy to razem itd. Wszystko bylo ok do momentu kiedy nie zaszlam w ciaze i w tym samym roku maz zaczal jezdzic po pijanemu samochodem i zabrali mu prawojazdy w Polsce na 12miesiecy,potem sie zalamal mial samochod a nie mogl nim jezdzic,wyjechalismy do Angli gdzie urodzil sie nam syna tam sie okazalo kto byl bardziej odpowiedzialniejszy! Kiedy chcielismy jechac do Polski na swieta i trzeba bylo po paszport jechac dla dziecka to maz sie upil po kryjomu popijal myslal ze nie zauwaze! Wkurzylam sie bo sobie pomyslalam taki odpowiedzialny tatus syn mial 3 miesiace a ja juz czarno widzialam nasz zycie!Potem stracil prace ale nie przez alkochol zwolnili go bo byl kryzys wiec popijal coraz czesciej za nasze oszczednosci a jak wkurzona z nerwami mowilam ze tak nie mozna trzeba pomyslec cos szukac gdzies sie zatrudnic nie sluchal i pijany pierwszy raz popchnal mnie mialam wtedy syna na rekach i upadlismy na lozko! Chcialam wrocic do kraju ale zaczal plakac blagac i zostalam..Potem kiedy moi rodzice do nas przyjechali i prosilam zeby sie nie upil to jak na zlosc ledwo co siedzial przy stole ale jeszcze piwo w reku wiec ze zlosci wylalam mu je na twarz-i wtedy mnie pierwszy raz uderzyl otwarta dlonia,na szczescie byl to jego pierwszy i ostatni raz!! Potem zaczely sie jakies znajomosci poznal w pracy chlopakow z ktorymi znikal na dlugie godziny wracajac po nocach i drugi raz stracil prawko w angli ale tylko na miesiac mu je zabrali(na nie szczescie) i tez przez to ze byl pijany.Wielokrotnie z nim rozmawialam i spokojnie i prosilam i plakalam i chcialam dla syna dobrze zyc i grozilam straszylam nic mu nie pomagalo Wkoncu po 3 latach takiego hustawkowego zyzia(raz dobrze raz zle)postawilam ultimatum albo nie pije albo sie wyprowadzam z dzieckiem,wytrzymal 3 miesiace a potem poprosil czy moze male piwko wypic NIE zgodzilam sie a on wypil...kazdy mowil zebym o niego walczyla starala sie tym czasem on wypomina przy pierwszej lepszej klotni ze przeciez mialam sie wyprowadzic, Nasze klotnie to wyzwiska straszne krzyki (jak dziecko spi) i najczesciej przez alkochol albo przez kolegow bo codziennie sie z nimi spotyka. Dodam ze jak nie pil to mieli go gdzies! A jak mowie ze powyganiam ich jak przyjada to stwierdzil ze sama sobie na zlosc zrobie bo on bedzie sie z nimi widywal czy chce czy nie ! I czesto powtarza ze bedzie robil co mu sie podoba! A ja juz mam dosc co robic jak zyc z nim? Jak rozmawiac i jak zmusic sie zeby go nie wyzywac???   | | | Electra | 16.04.2025 06:46:21 | 
 |
| | | piotrus2240 | 31.05.2011 23:26:38 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #706965 Od: 2010-1-20
| Cóż, masz, macie poważny problem...to nie jest takie sobie upijani się piwkiem. Twój mąż ma problem i to poważny i nie jest to tylko brak odpowiedzialności ale problem z alkoholem!!! | | | ela | 01.06.2011 07:58:35 | Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #707016 Od: 2011-2-27
| Witaj Kate. Zabieraj dziecko i uciekaj jak najdalej od męża.Być może taka Twoja decyzja pozwoli Mu zobaczyć co się dzieje.Nie pomogą Mu żadne Twoje prośby i groźby.Ma On poważny problem i napewno tego nie zobaczy kiedy Ty będziesz przy Nim.Ratuj siebie i dziecko.Postaw warunki.Wrócisz kiedy zacznie się leczyć z choroby alkoholowej.Sama szukaj pomocy w grupach al-anon.Tam nauczysz się jak postępować. Życzę Ci dużo siły.Pozdrawiam
| | | piotrus2240 | 01.06.2011 09:14:46 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #707051 Od: 2010-1-20
| Tak Kate, ela ma rację, takie rozwiązanie powinno mu otworzyć oczy...jeśli będzie mu zależało to da sobie radę i przyjmie Twoje warunki, ale musi si leczyć bezwzględnie!!! Tylko z Twojego opisu choć nie koniecznie szczegółowego wynika iż ma on już bardzo poważny problem alkoholowy i po alkoholu wzbudza się w nim agresja! | | | Martana | 01.06.2011 14:54:13 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #707229 Od: 2010-2-12
| Popieram Elę - zabieraj dziecko i siup - do Polski. On z rozpaczy będzie chlał coraz więcej aż dojdzie do granicy, na której nie będzie już za co pić i dla kogo żyć, wtedy się ocknie. Ja tu jednak widzę jeszcze jeden problem: piszesz, że przez twoim zajściem w ciążę mieliści życie jak z bajki a potem nastąpiło błyskawiczne przejście na równię pochyłą w dół. Trzeba się poważnie zastanowić nad tym, co było tego powodem, co aż tak bardzo poszło nie tak, że z wymarzonego faceta Twój mąż stał się opitym chamem. A może był nim cały czas, tylko, chcąc Cię zdobyć, ukrywał to aż tyle czasu... Pomyśl o tym, bo wyjaśnienie całej sprawy może pomóc mu, Wam, uporać się z dzisiejszą sytuacją, powodzenia. | | | piotrus2240 | 01.06.2011 18:23:12 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #707327 Od: 2010-1-20
| Tak, tak, problem alkoholowy to nie bułka z masłem...trzeba jak najszybciej zareagować! Martana słusznie zauważyła dodatkowy problem o którym ja pisałem ale dla mnie to problem nieco inny... Kate, jeśli po pierwszym razie kiedy Cię uderzył nie zareagowałaś to teraz musisz ostrzej zwrócić na o uwagę...  | | | kate | 10.06.2011 17:08:31 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #712617 Od: 2011-4-15
| Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i porady Ela napisalas mi zebym uciekala do Polski ale tam czeka na mnie tylko ojciec alkocholik,nie chce na niego nawet patrzec po tym jakie zgotowal mi i mojemu rodzenstwu dziecinstwo(mam 2 siostry i brata ktorzy rowniez osiedlili sie w Angli)jak przyjezdzalismy z mezem i synem na wakacje(do Polski) to tylko na pare dni! U moich tesciow tez dlugo siedziec nie chcialam bo meza matka jest zapatrzona w swoje dzieci jak w obrazek i nie da sobie nawet powiedziec ze cos jest nie tak a tym bardziej na jaka kolkwiek pomoc z jej strony tez liczyc nie moge,bo nawet z wlasnym synem nie porozmawia widzac jaki ma problem!Slusznie zauwazyliscie i ja tez wiem ze maz ma problem z alkocholem,zawsze sie bronilam od takich chlopakow patrzac na mojego ojca juz mialam dosc!!! jednak nie zawsze jest tak jak sie chce...mysle tez ze moja mama nie potrafila z ojcem rozmawiac i mu pomoc dlatego sie tak ztoczyl dlatego ja chcialabym mezowi jakos pomoc,lekarze nie wchodza w gre bo bariera jezykowa ale bez nich bedzie ciezko. Strescilam wam ostatnie 4 lata mojego zycia i to te najgorsze chwile ale od czasu tego ultimatu nie jezdzi on po pijanemu i raczej sie nie upija,wypije cos ale panuje nad soba,zastanawiam sie tylko jak dlugo bedzie to trwac,boje sie ze znowu moze byc kiepsko bo przeciez problem sam nie zniknie! Chcialabym z nim znalezc jakas dobra droge,moze zaczac od nowa.Narazie zyjemy w zgodzie,wkurzaja mnie czeste wypady do kolegow i niewiem ja to w nim zmienic. Mysle nad tym dlaczego nasze zycie sie tak raptownie zmienilo! uwazam ze to odpowiedzialnosc za dziecko ktorej nie kazdy umie sie nauczyc,ja dla swojego syna zrobilabym wszystko a on niewiele,wczesniej moglismy sobie chodzic razem na imprezy i wszedzie zawsze razem teraz trzeba polozyc dziecko o normalnej porze spac i imprezy spadly na dalszy plan przynajmniej dla mnie,bo niemam serca podrzucac dziecko komu sie da zeby sie pobawic. Chcialabym zyc jak w normalnej rodzinie tylko sama dokladnie niewiem jak ona wyglada,przykladu w domu za dobregoi niemialam dlatego biore rowniez pod uwage swoje bledy i juz nienawisc do alkocholu i alkocholikow! | | | Electra | 16.04.2025 06:46:21 | 
 |
|
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|