NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » ZAKUPOHOLIZM

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Zakupoholizm

bardzo proszę o pomoc!
  
onomatopeja
28.04.2009 22:06:03
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #256743
Od: 2009-4-28
Mam pewien problem, otóż zastanawiam się czy nie wpadłam w zakupoholizm. Bardzo proszę o przeczytanie i doradzić mi czy powinnam wybrać się do psychologa i czy konieczne jest podjęcie leczenia.

Moja historia w skrócie wygląda mniej więcej tak:
Kilka lat temu w gimnazjum byłam niestety pulchną dziewczyną i miałam kilka kilo nadwagi. Chciałam się podobać chłopakom i miałam wiele kompleksów z tego powodu. Nie kupowałam zbyt wiele ubrań, bo wówczas nie przywiązywałam do tego takiej wagi, a poza tym rodzice nie dawali mi zbyt dużych pieniędzy. Tak było w gimnazjum.. Nie czułam się jednak zbyt źle, bo w gimnazjalnej klasie było sporo osób o podobnych lub całkiem innych problemach, nikt nie był idealny i było mi tam dobrze, bo czułam się lubiana i miałam dużo przyjaciół.

Niestety w liceum zaczęły się problemy. Trafiłam do klasy z samymi pięknościami, modelkami, niesamowicie bogatymi, które rzadko pojawiały się w szkole dwa razy w tych samych ubraniach i bez przerwy jeździły na zakupy. Wszystkie były piękne i dobrze ubrane.. tylko ja się wyróżniałam oczywiście nadwagą, niemodnymi ciuchami i tym że nie miałam aż tyle pieniędzy co one.

Niestety nie znalazłam z nimi wspólnego języka. One gadały tylko o tipsach, kosmetykach, ubraniach itp.. Nie mogę powiedzieć że te dziewczyny były głupie i bezwartościowe, owszem kilka tak, ale nie wszystkie, po prostu nie interesowałam się tym co one, nie miałam z nimi tematów do rozmowy, źle czułam się w ich towarzystwie. One też mnie unikały.
Bardzo źle mi było, że nie mam koleżanek, jestem odludkiem i wszyscy się ze mnie śmieją za plecami. Zastanawiałam się gdzie tkwi błąd, nigdy wcześniej nie miałam problemów z kontaktem z ludźmi. Tak więc bez przerwy na różne sposoby chciałam zaimponować koleżanką ,ale nic z tego nie wychodziło. Nie mogłam już patrzeć na te piękne, świetnie ubrane, niemogące się opędzić od chłopaków dziewczyny.
I tak minęło prawie całe liceum…. Zżerała mnie zazdrość. Wpadłam w jeszcze większe kompleksy.
Całe szczęście pod koniec liceum zaczęłam chudnąć. Pozbyłam się nadwagi. Teraz już nie narzekam na zbędne kilogramy.

Niestety pod koniec liceum także zaczął się początek mojej przygody z zakupami. Chciałam upodobnić się do koleżanek.
Na początku zaczęłam szperać po lumpeksach. Szło znaleźć tanie a markowe ubrania. wydawałam niewielkie sumy, takie po 20, 30 ,40 zł bo szło dość tanio kupić kilka ciuchów. Robiło mi się miło gdy koleżanki plotkowały, że zeszczuplałam, albo jak któraś mówiła mi że mam np. „fajną bluzkę”. Zabawa w kupowanie w lumpeksie trwała ponad rok.

Potem kilka razy pojechałam do markowych sklepów, w których ubierały się moje koleżanki. Wcześniej byłam gruba i nic tam na mnie nie pasowało, jednak potem gdy zrzuciłam 10 kg szło bez trudu znaleźć tam na mnie ładne rzeczy. Poza tym rodzice dawali mi większe sumy pieniędzy.
Tak więc zaczęłam chodzić do markowych sklepów i wydawać już większe sumy na ubrania.. Może niezbyt większe, ale za to częstotliwość zakupów znacznie się zwiększyła. Ciuchy, które niegdyś kupowałam w lumpeksie oddałam biednym i szczęśliwa zaczęłam kupować sobie nowe w centrach handlowych.
Świetnie pomagał mi tym mój tata, który był świetnym kompanem do zakupów i sam zawsze chętnie kupuje coś również sobie. Fajnie było tak „łapać” okazje i promocje. Poza tym dostawałam mnóstwo bonów i rabatów od sklepów w których zawsze kupowałam, a więc wszystkie te bony trzeba było zrealizować, bo przecież nie mogłam przepuścić takiej okazji. Również kupuję mnóstwo kosmetyków, tanich ale większości nie używam, więc to tylko strata pieniędzy, poza tym nie mam już gdzie tego trzymać… Szafa co prawda „nie pęka jeszcze w szwach”, ale nie mam już gdzie dawać nowych ubrań. Niestety coraz częściej myślę o zakupach i co by mi tu jeszcze było potrzebne. W ramach rozrywki lubię sobie coś kupić. Pracuję, a moim jedynym obowiązkiem jest opłacenie sobie studiów, resztę pieniędzy mam dla siebie więc na razie na brak pieniędzy na ubrania nie narzekam, ale boję się co będzie jak pójdę ”na swoje” i trzeba będzie płacić czynsze, telefony itp, coraz częściej również myślimy z chłopakiem o założeniu rodziny, boję się co wtedy będzie jak nie będę mogła sobie nic kupić, bo będą inne wydatki. Kilka markowych ubrań dałam mamie, bo w nich nie chodziłam i żeby zwolniło się miejsce w szafie, niestety mam dużą ochotę kupić sobie w to miejsce jakieś nowe.. Rodzina nie widzi jak na razie żadnego problemu. Za to ja przeczytałam kilka artykułów na temat zakupoholizmu, wcześniej nie wiedziałam nawet, że takie coś może stać się chorobą, część tego co pisało w gazetach pasowało do mnie, jednak tam były już o wiele drastyczniejsze historie, np. że ktoś brał kredyty w banku by sobie coś kupić, póki co w życiu bym tego nie zrobiła, ale nie jestem w stanie powiedzieć jak to będzie za jakiś czas i chciałabym przestać kupować, bo przecież z ubrań nic mi już w zasadzie nie potrzebne…
Teraz jestem na studiach, jestem lubianą osobą i nie mam zbytnio żadnych problemów, dopięłam swego, wyglądam dość dobrze, tak jak moje koleżanki z liceum. Nabrałam pewności siebie, mam nadzieję, że przede mną dobre perspektywy, dobrze mi idzie na studiach ,nie palę, nie piję, mam świetnego chłopaka i nie chciałabym wpędzić się w taki głupi nałóg jak zakupoholizm… Spróbuję teraz sobie "przykrócić" te zakupy i mam nadzieję że mi się uda.. Mam nadzieję, że sama sobie z tym dam radę, bo nie chce w to nikogo mieszać. Czy może jednak niezbędna jest fachowa pomoc i powinnam podjąć leczenie u psychologa? Bardzo proszę o odpowiedź.
  
Electra16.04.2024 15:20:18
poziom 5

oczka
  
kosovitz
30.10.2009 21:15:55
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #352999
Od: 2009-10-30
witam,
szukając materiałów na temat zakupoholizmu trafiłam na wątek na tym forum i w związku z tym mam pytanie: czy znalazłyby się osoby chętne do porozmawiania bądź też wypełnienia ankiety, jeśli tak to proszę o kontakt na mail nika10@onet.eu
  
cayenne
09.04.2015 09:36:17
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #2087262
Od: 2015-4-9
Jak sama zdajesz sobie sprawę z problemu to nie ma co wydawac kolenych pieniędzy.
Ale możesz poczytać o problemie chociażby na

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » ZAKUPOHOLIZM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny