Witam mam mega problem i meksyk w głowie aktualnie jestem singlem ale około 2 miesięcy temu zakończyłam swój wieloletni związek z chłopakiem byliśmy ze sobą ponad 4 lata... I od roku niestety czułam się jak piąte koło u wozu... Nie czułam się z nim już wyjątkowa i miałam wrażenie że przestał mnie kochać i tylko był ze mną z przyzwyczajenia.... Wiec rozstaliśmy się.... Miałam kolegę do którego teraz bardzo się zbliżyłam miło spędzamy czas, rozumiemy się bez słów i poszliśmy do łóżka ale nie jesteśmy para to miał być tylko sex. Ale widzę że wszystko rozwija się i dąży do związku... Od pewnego czasu mój były nie daje mi spokoju chce abym mu dała jeszcze jedną szanse, że się zmienił i chce wszystko naprawić.
Mam mętlik w głowie bo nie wiem co robić
Co robić?? Jak się zachować?? Może pozostawić wszystko tak jak jest i zobaczyć co czas przyniesie?? Może mi coś doradzicie bo normalnie prawie nie sypiam teraz....
zastanów się przede wszystkim co Ty czujesz. Czy tęskniłaś za bylym? Jeśli wciąż czujesz coś do byłego a do tego drugiego nie to przemyśl czy nie wrócić do tamtego. Ludzie diametralnie się nie zmieniają ale można się dotrzeć, lepiej zrozumieć i poukładać wszystko od nowa. W długoletnim związku często pojawia się monotonia ktora sprawia wrażenie że nie ma uczuc, że to przywyczajenie ale szczerze powiedziawszy w każdym związku ktory trwa lata w pewnym momencie pojawia się monotonia. Ja jestem ze swoim ponad 9 lat, mieliśmy już rózne przeboje, rozstania i powroty zdrady i kłłótnie chyba na każdy mozliwy temat. Dopiero po tym jak wrocilam do niego po tym jak chcialam zostawic go dla innego zrozumialam że ztamtym to bylo tylko zauroczenie ktore potrafiło mi zrozumiec co tak na prawde czuję. Od miesiąca jestesmy małżeństwem i mimo że nie było jakoś koloorowo wiem że oddała bym za niego życie. Bardzo podobna sytuacje do Twojej przezyła moja kuzynka też wróciła do bylego i jest lepiej, duzo lepiej niż było przed rozstaniem. Ale moja droga, życie należy do Ciebie i to Ty musisz zdecydować, powodzenia!!!!
