| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Mam ciezka sytuacje | |
| | Sapphire | 01.07.2016 12:05:17 | Grupa: Użytkownik
Posty: 24 #2302425 Od: 2013-12-27
| Witam. Mam pewien problem. Bylam z chlopakiem rok. Bardzo go kochalam, jednak dosc czesto naduzywal alkoholu i narkotykow. Nigdy mi sie to nie podobalo, jednak zawsze dawalam mu szanse, aby sie poprawil i poukladal swoje zycie. Mieszkal z mama, wywalili go ze szkoly, ale nic nie stalo na przeszkodzie, zeby pracowal. Nawet raz znalazl dobrze platna prace na budowie, ale go wywalili... za picie. Coz, ja z nim bylam dalej i w niego wierzylam. Ostatnio mialam go po prostu dosc. Zerwalam z nim, dajac mu czas na przemyslenie tego wszystkiego. On zamiast sie ogarnac, zaczal jeszcze gorzej sie zachowywac. Podejrzewam ze na okraglo baluje. Jednak nie w tym tkwi problem, gdyz on mnie juz malo interesuje, jednak szkoda mi go, wiele razem przezylismy. Ostatnio odpieprzyl taka glupote, ze grozi mu jakies 3,5 roku kryminalu. Dzwonil do mnie, mowiac ze beze mnie nie da sobie rady, ze mnie bardzo kocha i w ogole. Zrobilo mi sie go strasznie zal, jednak nie chce sie wtracac w jego zycie. Wiem dobrze, ze nikt go nie wesprze, bo jego rodzina ma go w dupie. Co mam zrobic w takiej sytuacji? Pomozcie. | | | Electra | 25.11.2024 10:48:19 |
|
| | | Martana | 04.07.2016 08:48:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #2303401 Od: 2010-2-12
| No i masz babo placek... Niestety Twoje postępowanie w tej sytuacji zależy od tego, jakim jesteś człowiekiem. Ja bym mu pomogła i wspierała go jak się da, z trzech powodów. Po pierwsze taka jestem, że pomagam zwłaszcza, jak ktoś jest mi bliski. Po drugie - bo sama byłam na dnie i gdyby nie pomoc innych byłabym trupem, a nie ogarniętą, zdrową kobietą. No i po trzecie - z próżności. Lubię we własnych i w cudzych oczach być tą dobrą, skłonną do poświęceń, poza tym wierzę w buddyjską karmę, wiesz, "dobro powraca" itd. Jeśli zdecydujesz się nim zająć pamiętaj tylko o sobie - nie daj się w nic wciągnąć, nie zakochaj się ponownie, nie trać nic dla niego i nie poświęcaj się kosztem własnego dobrostanu. To trudne, ale da się zrobić. Pomaga ciągłe powtarzanie sobie, że robisz to bardziej dla siebie niż dla niego i że zawsze możesz przestać . |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|