Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #2343019
Od: 2016-10-10
| Znamy się około 3 miesięcy.Poznaliśmy się na imprezie przez wspólnego znajomego.Od początku była między nami silna chemia.. pocałunki,przytulanie,obejmowanie,raz wziął mnie za rękę i powiedział,żebyśmy udawali parę.Potem zaczęliśmy rozmawiać,coraz więcej.Pytał mi się co ma zrobić,żeby miał większe powodzenie u dziewczyn.Mówił,że koleżanka się w nim zakochała,ale ona mu się nie podoba.Mówił,że chciałby mieć taką dziewczynę do przytulania się,ale raczej nie chce związku,bo jego eks go zawiodła i nie potrafi do końca ufać.Mówił,że dla niego całowanie się czy seks to nie jest zabawa.Mówił też,że na imprezie jak tańczymy to on nie może się przy mnie opanować i przez to musi chodzić często zapalić.Jak się ze mną wita to tak jak z kumplem.Raz jak u mnie spał to obudziliśmy się ze splecionymi dłońmi.Na imprezach jak jest pijany to go czasem za bardzo ponosiło i trochę mnie "obmacywał",ale w domu czysto koleżeńskie zachowania,w łóżku jak u mnie nocował kilka razy po imprezach to nawet nie próbował się do mnie przytulać.Raz tylko chciał w domu,żebym dała mu buziaka w usta,ale zaskoczył mnie wtedy i się zawahałam no to chciał w policzek.Co najgorsze,nawet jak jest tylko lekko wstawiony to on tydzień później już nie pamięta o czym rozmawialiśmy.Wiem,że mnie lubi,mówił,że jestem fajna.Nazywa mnie swoją kumpelą.Przychodził do mnie po imprezach,ale nigdy do niczego nie doszło.Troszczył się o mnie.Bawiliśmy się co weekend na imprezach,ale poza imprezami nie odzywał się,raz tylko napisał do mnie,bo chciał,żebym coś tam mu wysłała.Raz byliśmy we dwoje na mieście coś zjeść,ale to było po imprezie.Zapraszał mnie do siebie,ale nie byłam,bo za daleko mieszka.Nasze relacje ostatnio były naprawdę dobre,ale on w ten weekend mi powiedział,że wyjeżdża do rodzinnego miasta i będzie kilka tygodni mieszkał tam i kilka tygodni tu,bo dostał tam drugą pracę i na imprezach będzie sporadycznie.Tańczyliśmy sporo razem,tego wieczoru tańczył tylko ze mną.Tym razem nie całowaliśmy się,ale to w jaki sposób się do mnie przytulał,z takim zaufaniem,jak się do mnie uśmiechał,czułam dużą więź z nim.Odliczał za ile będzie się zbierał,że jeszcze 20 minut,jeszcze 15 minut.Na chwilę przed tym jak miał pójść powiedział,że idzie jeszcze zapalić i wróci,ale już nie wrócił.Zakochałam się,ale nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Dlaczego tak się zachował? Chciał uniknąć trudnego pożegnania czy olał mnie? |
