Grupa: Użytkownik
Posty: 18 #367683 Od: 2009-10-11
| hey. to znowu ja. wiec sytuacja wyglada tak ze nie rozmawialismy do tej pory. dopiero dzis. mimo ze ja dalam sobie juz spokoj. ale ten odzwe przywolal wszystko. JAK MI STRASZNIE NA NIM ZALEEZYYY!!!!! i jest taka sprawa ze on twierdzi ze to juz tak jakby koniec mimo ze ciagle wypytuje co ja o tym sadze i co chce z tym dalej zrobic. on mi mowi ze strasznie cierpial przeze mnie (w sumie nawet nie widzialam ze mu sprawiam taki bol... teraz to zrozumialam i zobaczylam czym i dlaczego) i ja tez okrutnie cierpialam a jednak nadal go kocham i mysle ze on tez cos musi czuc bo by sie nie odezwal a nawet jakby to by nie ciagnal rozmowy. tylko powiedzial sorry to koniec nie mammy o czym rozmawiac. jak mam mu teraz powiedziec ze naprawde zaluje tego co sie stalo i chcialabym zeby wszystko bylo jak dawniej... chce mu napisac cos takiego: uwierz ze naprawde zaluje ze tak to sie potoczylo i gdybym mogla cofnac czas to napewno wygladaloby to wszystko zupelnie inaczej...wiesz dobrze jak jest ze pod wplywem nerwow i stresu robi sie rozne dziwne rzeczy i mowi straszne glupoty, ktorych pozniej sie zaluje... tylko nie wiem co jeszcze napisac. a chce zeby wiedzial ze mi na nim zalezy i ze go kocham.... _________________ "Tak, kocham Cię. Bardziej niż wczoraj i mniej niż jutro." |