 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
miłosc do mnie czy marihuany??jak powyżej |  |
| | ankaFree | 06.08.2010 11:37:10 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #563843 Od: 2010-8-6
| Liczę na obiektywną opinię, ponieważ nie mam już siły rozmawiać o tym z moimi przyjaciólmi a na rodzinie w tej kwestii nie mogę polegać Poznałam na studiach chłopaka- rówieśnik. Wydawał się spoko,a okazało się, że handluje tym i tamtym- zioło, białe itp. Głównie w czasie sesji. Nie przerażało ,mnie to, bo wcześniej znałam już ludzi, który czasem zażywali. Spędziliśmy dużo czasu razem. Około 9 miesięcy- wspólnych rozmów, wyjście do kina, jedzenie, na uczelnii itp. Po 3 miesiącach dawal mi wyraźne sygnały, że chce mnie mieć fizycznie. Ja byłam niechętna bo wydawało mi się, że wyjdę na puszczalską. Chciałam pewności, że jest ze mną. Tymczasem nie mam ani pewności ani jego. On się zniechęcił i wyraźnie dał mi do zrozumienia, że może od przyszłego roku będzie lepiej- cytat" Przyjdą młode, chętne napalone". Ja chciałam z nim kochać się, ale tez w sumie bałam się przyznać, że jestem dziewicą- mam 20 lat;/ A on jest podejrzewam doswiadczony. Teraz proponuje spotkania. Nawet jest chętny, ale nic nie ejst postanowione, a ja mam juz 3 miesiąc depresji, bo zakochałam się na zabój;/ Nie wiem tylko czy odpuścić sobie na maxa czy też próbować od pazdzriernika? Choć trochę nie mam siły to stale wraca  I boję się nawet jeśli odpuszczę naszej konfrontacji...Trochę jest to też kwestia sexu, bo obecnie ejstem zdesperowana, nie chcę byc już dziewicą, ale mam awersję co do tabletek i tycia. Czy inne metody są równie bezpieczne? Samych prezrwatyw boję się, że są niewsyatrczające. Pomóżcie | | | Electra | 16.04.2025 06:21:37 | 
 |
| | | Martana | 06.08.2010 14:24:09 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #563888 Od: 2010-2-12
| Zacznę od końca - biorę tabletki antykoncepcyjne od 10 lat i mam jakieś 9 kilo NIEDOWAGI. Pigułki, któe powodowały tycie i jakiekolwiek inne efekty uboczne zostały wycofane z obiegu na początku lat 90. Jestem córką człowieka, który zajmuje się dystrybucją prawie wszystkich środków antykoncepcyjnych w środkowej i wschodniej Europie, więc mam wiadomości z pierwszej ręki i z autopsji. Nie bój się pigułek a już napewno nie bój się sexu. Znam Twój problem miłosny, bo miałam podobny będąc niewiele starszą od Ciebie. Co smieszniejsze - ten "problem" w postaci nieziemsko fascynującego i przystojnego marihuanisty wrócił po 7 latach i znów spalam się z zakochania. Jego też, jak przed laty, ciągnie do mnie wielka siła. I tak samo jak Wy - nie mamy stałości, pewności ani spokoju. Tam gdzie jest nałóg, tam zawsze jest nerwówka i niepewność. Ale coś Ci doradzę. Bądź z nim i z nim właśnie miej swój pierwszy raz. Jesteś zakochana a przecież tak naprawdę o to chodzi - by stracić cnotę z kimś, dla kogo dusimy się z "miłości". Trwaj tez przy swoim ziołomaniaku, czekaj az sam się ocknie i postanowi zrobic coś ze swoim niechlubnym nałogiem i procederem handlu. Taki moment przyjdzie, zobaczysz Powodzenia. | | | ankaFree | 06.08.2010 15:49:35 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #563906 Od: 2010-8-6
| Już chce go rzucić i stopniowo mu się udało tzn handel Jedyne czego się obawiam to powiedzieć mu ze jestem dziewcią, bo naparwdę mam dosyć duże powodzenie u facetów, ale sex jest kwestią (jak i samo powiedzenie) której się obawiam, choć nie chcę zwlekać i żyć jak zakonnica, bo moje potrzeby ostatnio odzywają się strasznie   |
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|