NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » PROBLEM W 3 LETNIM ZWAIZKU :(

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

Problem w 3 letnim zwaizku :(

  
Daniel889
06.10.2010 20:32:19
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #584987
Od: 2010-8-23
Powiem tak, chodzi mi tez o to ze nie wyobrazam sobie ze ona mzoe sie pozniej z kims innym spotykac. Wiem ze to jest glupota z mojej strony ale nie moge sobie wyobrazic jak spotyka sie z kims innym smutny. Tu nei chodzi ogolnie ze bede sam znaczy sie bez kobiety tylko o to ze w tym dla mnie ciezkim czasie jak bedzie po wszystkim zebym nie zostal sam bo poza placzem nic nie bedzie jak nie bde sie z nikim widywal a wieczory to juz porazka, Boje sie ze przez nieprzespane noce moge zanidbac prace.
  
Electra29.11.2024 07:52:33
poziom 5

oczka
  
nescafe100
06.10.2010 21:28:36
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 144 #585003
Od: 2010-8-17
Sluchaj kazdy to przezywa i daje rade! A ty w sumie sam nie wiesz czego chcesz... z jednej strony gdyby sie z kims widywala po waszym zerwaniu to bylbys zazdrosny, ale sam nie chcesz jej dac wspolnej przyszlosci. Mowisz ze to tyle trwa bo ona cie kocha i pisze ze teskni i wogole, ale ty nie jestes szczesliwy. Wybacz ale to twoje podejscie, takie zwodzenie jej nie jest uczciwe. Jesli jest ci z nia zle to albo z nia porozmawiaj dosadnie o co chodzi albo z nia zerwij.
  
lalkapralka
16.10.2010 13:45:06
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #588866
Od: 2010-10-16
Witaj, czytałam Twój post na innym forum ale tam chyba nikt Ci nie pomógł.. odpisałam ale widzę, że tutaj jest na bieżąco... wkleję więc odpowiedź tutaj
...Moja poprzedniczka napisała..rób jej drobne prezenciki, przyznawaj jej racje...dziewczyno co Ty mówisz? Chcesz zrobić z niego jeszcze większego nieszczęśnika? Rany!!! Chłopie a ja Ci powiem tak z mojego punktu widzenia i doświadczeń.. Widać, że sam nie wiesz czego chcesz, a właściwie to wiesz.. chcesz odżyć, brakuje Ci wyjścia, przyjaciół ale przede wszystkim zrozumienia.. a tego nie masz u swojej dziewczyny..jest mnóstwo kobiet na tym świecie.. ból i tęsknota po rozstaniu jest nieodłączną częścią tej kwestii, ale jeśli za każdym razem będziesz się łamał i myślał "o Boże nie wytrzymam bez niej" to zadaj sobie pytanie "czy wytrzymam z nią?" .. no właśnie.. to jest strasznie męczące, gdy ktoś ciągle Ci mówi, nie idź tam, nie spotkaj się z nim, jesteś debilem i w ogóle jest blee, bo nie jest tak jakbym chciała...a Tobie jest dobrze z tym, że nie jest tak jakbyś Ty chciał? No właśnie.. kieruj się w życiu swoim szczęściem..z doświadczenia wiem, że ludzie się nie zmieniają w aniołów. nie ma cudownych przemian.. jeśli ona taka jest to już taka pozostanie.. a jak to koleżanka wcześniej napisała "przyznawaj jej zawsze racje i kupuj prezenciki" to jeśli tak będziesz robił to utwierdzisz ją w przekonaniu, że ona jest super, że jej zachowanie jest super, to co ona mówi jej super, że jej zazdrość jest super i w ogóle wszystko jest super.. bo przecież nawet jeśli się pokłócimy to on i tak powie, że mam racje..a potem jeszcze dostane lizaka to już na pewno jestem wspaniała i najmądrzejsza... Słuchaj stary, wygląd to nie wszystko.. nie chciałbyś, by Twoja kobieta Cię rozumiała i wspierała na każdym kroku? Nie chciałbyś być wreszcie szczęśliwym facetem i zaznać spokoju? Jeśli tak to wiesz już chyba co powinieneś zrobić.. rozstanie jest to przeżycia..poboli i przestanie, a na stara miłość najlepsza jest nowa.. No chyba, że chcesz być dalej upokarzany terroryzowany przez swoją niezrównoważoną dziewczynę, której nawet nie możesz zabrać do znajomych.. To jest prosta decyzja...tylko musisz być silny i wytrwały.. Pozdrawiam i życzę szczęścia...

Tutaj wyczytałam jeszcze, że Twoja dziewczyna już dwa lata szuka pracy..niby wysyła cv.. ale to chyba jest tak, że ona czeka aż praca sama ją znajdzie... strasznie Ci współczuje, bo znam takie przypadki związków..zresztą sama kiedyś w takim tkwiłam.. on nie ma przyszłości.. tyle Ci mogę powiedzieć..im wcześniej zakończysz i zaczniesz wreszcie żyć tym lepiej dla Was obojga..
  
Daniel889
17.10.2010 20:07:39
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #589571
Od: 2010-8-23
Ale nie potrafie:/ Najlepiej by bylo jak bym kogos poznal i bylo by mi wtedy napewno lezje podajc taka decyzjesmutny
  
lalkapralka
17.10.2010 23:38:27
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #589723
Od: 2010-10-16
Wcale nie byłoby Ci łatwiej.. bo wtedy też ciężko by Ci było spojrzeć w jej oczy i powiedzieć "słuchaj, spotkałem kogoś, chyba się zakochałem" przecież jeśli teraz Ci jest ciężko, bo miękniesz to potem też miękniesz...żadne głupie preteksty tutaj już nie pomogą. Na Twoim miejscu pojechałabym do niej z mocnym postanowieniem "będę stanowczy i dam radę, to jedyne rozwiązanie" i powiedziałabym otwarcie "musimy porozmawiać, nie czuję już tego, źle mi w tym związku, nie czuje zrozumienia, męczę się, próbowaliśmy coś zmienić, rozmawialiśmy, nie wyszło. Dłużej tego nie zniosę i nie wytrzymam, jesteśmy dorosłymi ludźmi i rozstańmy się jak dorośli ludzie".. Może Ci się wydawać, że jestem taka tutaj taka mądra i mnie się to wydaje banalnie proste. Otóż ja po prostu sama kiedyś to przeszłam, zakończyłam długoletni związek,właśnie dlatego, że nic się w nim nie zmieniało na lepsze, ciągle tkwiliśmy w martwym punkcie, a obietnice "zmienię się tylko zostań ze mną" to obietnice bez pokrycia, krótkotrwałe. Wiem, że trudno będzie od tak się rozejść, nie tęsknić..ale jak już pisałam wcześniej poboli i przestanie. Śmiem twierdzić, że z Twojej strony to nie jest wielka miłość..już wygasła..Pewnie serce Ci się będzie krajało, gdy się popłacze i powie kocham Cię, nie odchodź..Wtedy powiedz jej " Prawdziwa miłość jest wtedy, gdy szczęście drugiej osoby jest dla ciebie ważniejsze niż własne.Kochasz? To pozwól mi odejść" Im szybciej się z tym uporasz tym lepiej..tylko potrzeba stanowczości w tym co mówisz, żebyś nie był jak chorągiewka na wietrze, że zmiękniesz jak ją zobaczysz..bo do czego Cię to zaprowadzi? Do nikąd.. Wierzę,że Ci się uda wesoły i z całego serca życzę Ci szczęścia.
  
qlka
02.11.2010 13:06:39
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #596192
Od: 2010-11-2
Witaj Daniel889. Podstawowe pytanie jakie powinieneś sobie zadać to czy ją kochasz. Jeśli tak, to walcz o to. Jeśli nie - nie walcz i odejdź. 3 lata to długo i wątpię czy przestałeś kochać. Ludzie są z sobą z wielu powodów, ale jeśli jest w związku źle a nadal się w nim tkwi to chyba coś znaczy.
Jeśli zależy Ci na tym związku to moim zdaniem nie ma sensu się poddawać. Kiedyś to wróci i będziesz żałował. Możesz do końca życia pluć sobie w twarz że nie starałeś się nadal. Ja sama tego żałuję, że zostawiłam mężczyznę mojego życia. Myślałam że będzie mi lepiej bez niego... po kilku latach mogę stwierdzić że ból który czułam po jego stracie nadal pozostał niezmieniony. Tylko teraz jest już za późno żebym mogła znowu z nim być. Ma dziecko z inną kobietą. Mówi, że chciał o mnie zapomnieć i się z kimś przespał... teraz jest nieszczęśliwy tak samo jak ja. Ale cóż, nic nie możemy zrobić. Dlatego jeśli jest to dla ciebie osoba ważna, i jeśli miałeś jakiekolwiek poważne plany związane z nią to nie rezygnuj. Chyba, że nie było u was miłości nigdy...
A ile macie lat?
  
Daniel889
02.11.2010 22:49:17
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #596419
Od: 2010-8-23
Milosc jest, ale uwazam ze bardzo duza role robi tutaj przyzwyczajenie. Ja wiem ze bedziem ysie w przyszlosci bardzo klocic bo w wielu sprawach mamy zupelnie inne zdanie.
  
lalkapralka
02.11.2010 23:19:32
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #596424
Od: 2010-10-16
A czy miłość polega na ciągłej kłótni? Mnie się wydaje, że na zrozumieniu i szacunku przede wszystkim. Tak jak napisała moja poprzedniczka, jeśli jesteś pewien, że ją kochasz to walcz, ale z drugiej strony zastanów się co będzie dalej.. bo nie wiem czy będziesz szczęśliwy kłócąc się..bo do czego to prowadzi?
  
qlka
03.11.2010 12:55:56
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #596574
Od: 2010-11-2
Pewności co do tego, że będziecie się kłócić nie masz. jeśli obydwoje chcecie być ze sobą to się dogadacie. Tylko jest jeden warunek. Nie możecie mieć żadnych tajemnic przed sobą. Często zdarza się, że osoby zachowują się pokazując nie to co czują. Czujesz jedno, a robisz drugie. Wydaje mi się, że w Waszym związku właśnie coś takiego jest. Jeśli obydwoje przestaniecie siebie oszukiwać to się dogadacie. Na pewno.
Pro po przyzwyczajenia. Moim zdaniem miłość i przyzwyczajenie zawsze chodzą w parze. Czasami wydaje się człowiekowi, że nie ma sensu się starać bo to tylko przyzwyczajenie. Bardzo ciężko jest to odróżnić... ja się przekonałam po kilku latach jak bardzo go kocham.

"A czy miłość polega na ciągłej kłótni? Mnie się wydaje, że na zrozumieniu i szacunku przede wszystkim" No widzisz, z mamą się też ciągle kłócę a ją kocham, więc to nie do końca tak.

Daniel889 A czy w ogóle już z nią zerwałeś?

Mówisz, że lepiej by Ci było gdybyś kogoś poznał. Nie prawda! Jeśli to miłość, to to uczucie nie da Ci żyć więc za kilka tygodni byś chciał wrócić do swojej wybranki. A jak jej wtedy o tym powiedzieć? Jak powiedzieć, że od razu po niej kogoś miałeś? Jak powiedzieć tej co poznałeś, że jednak wracasz do "starej" dziewczyny? Przez to robią się tylko kłopoty.
Wydaje mi się, że broń Boże nie możesz pakować się w żadne nowe związki ani nawet znajomości. Po prostu nie rób na siłę tak żeby o niej zapomnieć i nie tęsknić. To bez sensu.
Ja np. tak robiłam. Od razu w ręce innego poszłam żeby zapomnieć. I powiem Ci że miałam prawie identyczną sytuację tylko to ja nie wytrzymałam i zerwałam. Później robiłam wszystko żeby nie myśleć o nim. On robił tak samo. No i stało się. Po kilku miesiącach obydwoje chcieliśmy wrócić do siebie ale okazało się że dziewczyna która wybrał zaraz po mnie jest w ciąży. I wszystko się rozsypało...
Więc naprawdę warto się porządnie zastanowić zanim będzie za późno.
A ile macie lat bo nie odp na to pyt.?
  
Daniel889
03.11.2010 13:03:07
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #596576
Od: 2010-8-23
No tak przepraszam zapomnialem 21 lat skonczone. Wczoraj z nia rozmawialem bo zrobila awanture oczywiscie bez powodu. Po tej rozmowie zaczela byc za mila, Przepraszam za wyrazenie ale az do pozygania. Widac ze robi to czesciowo na sile pozatym nie raz tak bylo a potem wracalo to co mialo wrocic. Jesli chodzi o klamstwa. jest to taa dziewczoyna ktorej bardzo wiele nie odpowiada we mnie, jest zazdrosna i znajomych itp. Musze klamac nawet jak sie spotykam z kolegami. Nie daj Boze zebym sie z nimi widzial z 2 razy w tygodniu moze gdzie raczej do tego ne idochodzi to ejst po prostu wielka awantura. Jest to dziewczyna ktora wszedzie chciala by spedzac czas ze swoim mezczyzna, ja niestety do takich ludzi nie naleze.
  
qlka
03.11.2010 13:47:36
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #596587
Od: 2010-11-2
A czy nie wiedziałeś tego wcześniej, że tak się różnicie?
Wydaje mi się że można iść na kompromis w takich sytuacjach. Tylko musicie się o to postarać.
Wydaje mi się, że kobieta zachowuje się tak nie bez powodu. Musiałeś nieźle nabroić że tak się zachowuje. Trzeba też umieć ponosić konsekwencje swoich zachowań. Awantur nie robi się bez powodu. Znam dużo takich kobiet i żadna nie robi awantury bez powodu, coś musi być nie tak, a Ty najwidoczniej nie wiesz o tym albo nie potrafisz zrozumieć.
Wydaje mi się, że Twoja dziewczyna czuje się niezauważana przez Ciebie albo musiałeś kiedyś ją zdradzić bo nie ma do Ciebie zaufania. Zaufanie odbudowuje się latami.
  
Electra29.11.2024 07:52:33
poziom 5

oczka
  
lalkapralka
03.11.2010 23:13:22
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #596827
Od: 2010-10-16
No co Ty?!! Mylisz się qlka... kobiety robią czasem awantury bez powodu...i uwierz mi, człowiek się nie zmienia w anioła. Jeśli jesteś taką osobą a nie inną to zmienisz się? Charakteru nie da się zmienić!! Jak Daniel wcześniej napisał, rozmawiali, potem ona była miła aż do pożygania.. nie pierwszy raz wraca później jej chore zachowanie.. Chłopak się męczy w związku.. chciałby być z nią ale nie z jej charakterem..wady, które posiada gryzą się z jego wadami..nie słyszeliście nigdy o tym jak się ludzie rozwodzą? Bo "niezgodność charakterów" ? No właśnie o tym mówię.. zazdrośnica zawsze będzie zazdrośnica.. a niestety chora zazdrość nie jest miła.. do tego chłopak potrzebuje przestrzeni..wyjścia, spotkania się od czasu do czasu z kolegami.. nie jest z tych co lubią być na uwięzi.. ja Cię chłopie rozumiem w stu procentach.
  
nescafe100
04.11.2010 12:19:35
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 144 #596921
Od: 2010-8-17
Popieram lalkepralke, przy czym mysle ze ona ma powod do awantury... tylko ze sama go sobie wymysla i wmawia. Jak przez caly dzien sobie wmawia ze on nie pisal 3 godziny bo mogl to i to robic, to wybierze najgorsza opcje, uzna ja za pewnik a pozniej zrobi mu wedlug siebie uzasadniona awanture!
  
qlka
04.11.2010 22:57:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #597241
Od: 2010-11-2
wiesz Danielu, Twoje podejście jest jednak strasznie egoistyczne... mówisz, że boisz się cierpienia, tęsknoty... że chcesz kogoś poznać żeby było Ci łatwiej... a nie myślisz o tym jak bardzo możesz zranić ją? Jak można być z kimś i twierdzić że się kocha, a żeby łatwiej było zostawić - szukać sobie innej? Boisz się takich rzeczy i chcesz żeby one Cię ominęły.. to zwykłe tchórzostwo i egoizm. A może do tego jeszcze tej nowej narobisz nadziei? Nie myślisz co ktoś inny czuje tylko za wszelką cenę chcesz Ty czuć się dobrze.
Ten związek trwał ponad 3 lata więc w związku trzeba wieeelu poświęceń, i po związku także. Jeśli było to coś poważnego i nie chcesz z nią być, to chociaż do cholery przecierp swoje i stratę tego związku. A nie uciekaj od problemu bo on Cie nie ominie. Nawet Twoja nowa laska Ci w tym nie pomoże...
  
lalkapralka
04.11.2010 23:29:27
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #597247
Od: 2010-10-16
kurde qlka wkurzasz mnie.. ciągle patrzysz przez pryzmat siebie skrzywdzonej ofiary miłości. Daniel ma troszkę inną sytuację. Jak możesz mówić, że jego zachowanie jest egoistyczne? Przecież on dalej jest ze swoją dziewczyną dlatego właśnie, że nie chce sprawić jej bólu! To nazywasz egoizmem? Sam przeżywa katusze, męcząc się..więc egoistą raczej nazwać go nie można..a powiedz mi.. Ty się zawsze kierujesz w życiu szczęściem innych i sprawiasz by oni byli szczęśliwi kosztem swojej radości i szczęścia? Z Ciebie chyba Matka Teresa nie jest więc nie każ Danielowi być Matką Teresą.. bo mówisz " a nie pomyślałeś o tym, że zranisz swoją dziewczynę?" Jakby nie pomyślał o tym to nie byłoby teraz całej rozmowy o tym, tylko chłopak by miał w pupie jej uczucia i rzucił ją z zimną krwią bez uzasadnienia... ale właśnie dlatego, że chłopak mimo wszystko cierpi to o tym dyskutujemy i staramy się poradzić, wesprzeć. A Ty ciągle mówisz jaka to ona teraz będzie biedna a jaki on jest zły, bo pragnie być szczęśliwy..
  
qlka
04.11.2010 23:53:23
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #597259
Od: 2010-11-2


Ilość edycji wpisu: 1
Chyba trochę źle zinterpretowałaś moją wypowiedź. Trudno. I te teksy w stylu "wkurzasz mnie" to możesz sobie darować. Bo każdy ma swoje zdanie, a widzę, że jeśli Twoje różni się od mojego to już zaczynasz się buntować.
I po pierwsze to nie mów że patrze przez pryzmat mojej nieszczęśliwej miłości. Ja bym mogła powiedzieć tak samo o Tobie gdybym chciała zachować się jak Ty. Nie wiesz co w moim życiu się działo, więc nie oceniaj czyjegoś spojrzenia na świat po kilku wypowiedziach. Tym bardziej, że trochę to logiczne każdy patrzy na to ze swojej strony, po to pisze się na forum żeby poznać oceny różnych ludzi. Więc jaki sens by był gdyby każdy mówił tylko: lalkapralka masz rację.
Tylko podkreślam, że chłopak ma problem bo to On nie chce cierpieć... pisze na forum nie dlatego, że nie ma dziewczyny w pupie tylko dlatego, że boi się cierpienia po zerwaniu. Jego dziewczyna nie gra tutaj prawie żadnej roli. Z jego wypowiedzi wynika że najlepiej jest znaleźć sobie drugą żeby zerwać ze starą... nie trzeba być "Matką Teresą" żeby to negować.

Dodam jeszcze, że ludzie się zmieniają. Nikt mi nie wmówi, że nie. Spotykam na co dzień wiele właśnie takich ludzi. Zmieniają się. Ja tego przykładem też jestem. W życiu można wszystko zmienić - wystarczy chcieć.
  
Daniel889
05.11.2010 01:05:17
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #597274
Od: 2010-8-23
Przepraszam ze z mojego powodu sa takie spory :/. W drodze wyjasnienia. Jestem po czesci z moja dziewczyna bo nei chce zeby cierpiala pomimo tego ze ja tez jestem nieszczesliwy. Jesli chodzi o ta opcje z 2 dziewczyna to nic takeigo raczej nei zrobie bo chce byc wobec niej fair. a Probowalismy sie dogadac wiele razy i nic z tego nie wychodzilo. I nie trwa to miesiac a okolo 2 lata. Mamy inne charaktery. Ja jestem szczesliwy taki jaki jestem, jest mi z tym dobrze i uwazam ze jesli sie ktos na sile zmienia to jest po czesci nie szczery i robi to tylko i wylacznie pod wplywem tej 2 osoby. Ja bym chcial i moaj dziewcyzna tak samo pewnie zeby Dziewczyna z ktora jestem nie probowala mnie na sile zmienic tylko |szanowala takeigo jakim jestem. Ja wiem ze nie jestem facetem jakim chciala zebym byl. Ona potrzebuje pluszowego misai z ktorym mogla by siedziec 24/7.
  
qlka
05.11.2010 01:38:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #597276
Od: 2010-11-2
A obydwoje macie po 21 lat? Mówiłeś jej jak sobie wyobrażasz związek? Jak na to reagowała? Zarzucała Ci to, że nie pasujecie do siebie? Czy ona nie widzi w niczym problemu?
  
Daniel889
05.11.2010 11:18:38
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 44 #597362
Od: 2010-8-23
tak, razem mamy po 21 lat. Ona tak samo jak ja wie ze nie pasujemy do siebie.
  
lalkapralka
05.11.2010 12:58:09
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #597417
Od: 2010-10-16
qlka sama mówisz, że to nie polaga na mówieniu "tak masz rację" dlatego ja właśnie Ci mówię, że się z Tobą nie zgadzam i mnie wkurzasz. Też mam prawo wyrazić swoje zdanie tak samo jak i Ty. I nie spinaj się. Ja mam wrażenie, że Ty na siłe próbujesz Daniela utrzymać w tym związku. Nie rozumiesz, że on jest nieszczęśliwy? Co to za różnica ile mają lat..? Jest Ci ta informacja jakoś potrzebna szczególnie do życia? No po 10 lat nie mają, żeby mieć takie trudne rozterki. Jak sam Daniel powiedział próbowali już rozmawiać ze sobą wiele razy, nie trwa to miesiąc tylko ok dwóch lat. Jemu jest dobrze z jego charakterem i nie ma zamiaru zmienić się na siłe. Dalej uważasz, że oni się zmienią? No przecież czytasz chyba ze zrozumieniem, że chłopak nie odczuwa potrzeby by się zmienić. Nie dogadują się ze sobą, bo mają różne charaktery więc jaki sens jest się męczyć? Odpowiedz mi na moje pytanie : czy Twoim zdaniem to w przyszłości będzie szczęśliwy związek? No nie.. Daniel sam mówi, że nie widzi tego z pewnych przyczyn. A to, że mówi, że łatwiej by mu było, gdyby znalazł inną dziewczynę to mówi to dlatego, że nie potrafi znaleźć wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji.
  
Electra29.11.2024 07:52:33
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 3 / 5>>>    strony: 12[3]45

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » PROBLEM W 3 LETNIM ZWAIZKU :(

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny