| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
mętlik, rozstanie, zagubienie.. | |
| | martyneczka92 | 11.11.2013 12:20:21 | Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #1654201 Od: 2013-11-11
| Rozstałam się wczoraj z chłopakiem. Tak nagle.. na początku było dobrze między Nami, szczęśliwi, zakochani.. przyjeżdżał w każdej wolnej chwili, spaliśmy już u siebie, dobry kontakt z rodzicami[ponad 4 miesiące razem] Wiem, że to krótki okres, ale dużo przeżyliśmy ze sobą w tak krótkim okresie.. Wczoraj spotkałam się z Nim. Był w tym stanowczy, że chce być sam, że lepiej mu będzie samemu, opowiadał coś o przeszłości..Na pożegnanie przytulił mnie z całych swoich sil.. serce mu mega mocno biło.. [poczułam to na swojej klatce piersiowej].. w dodatku poleciała mu łza i próbował ją szybko zahamować, przecierając oko, dał mocnego buziaka w czółko. Zastanawia mnie jedno.. nie oddał mi tylko poduszki z moim zdjęciem, za to oddał mi nic nieznaczące pudełko żywnościowe dla mnie [kiedyś zrobiłam mu do pracy spaghetti] Gdy o nią zapytałam [o tę poduszkę] gdzie ona jest, powiedział, że leży sobie u niego na łóżku, że jej na pewno nie wyrzuci, że sobie schowa..Dodał od siebie, że nie jestem mu obojętna, że mnie kochał, dużo myślał o mnie, o nas..że chce utrzymywać ze mną kontakt, że jestem ważna, że wcale mnie nie ma gdzieś [z poprzednimi nie ma kontaktu wcale, zagrały na jego uczuciach..] na koniec dodał, że mam nie usuwać czasami jego numeru tel, bo będzie pisać do mnie..wcześniej dodał, że odezwie się do mnie jak ochłonie i porozmawiamy.. tylko o czym rozmowa? Nie chciał mi powiedzieć..Nie wiem co mam robić, jestem w rozsypce.. Kocham go i tęsknie za Nim.. Wiem, że większość z Was powie: DAJ SOBIE SPOKÓJ, PALANT.. Dodam, że wczoraj zapytał mnie po 22 czy już leżę w łóżku..i życzył mi dobrej nocy.. nie szukam dziury w całym, ale to jest dziwne dla wszystkich moich znajomych.. i jeszcze ta męcząca poduszka.niby nic, ale po co byłemu poduszka ze zdjęciem.. swojej byłej.. | | | Electra | 25.11.2024 18:37:03 |
|
| | | Martana | 11.11.2013 14:59:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1654385 Od: 2010-2-12
| Jakie to życie dziwne. Mnie w ten wtorek rzucił człowiek, z którym byłam ponad 3 lata, którego pokochałam całym sercem, dojrzałą miłością. Rzucił mnie, bo "czuł się jakby mieszkał z własną matką, do tego nie chciałam zajść w ciążę, a on tak bardzo chciał mieć ze mną dziecko. Czuł się nieszczęśliwy". Truł mi te same farmazony co Twój Tobie tylko, że Wy jesteście młodzi i macie prawo na takie zachowania, a my mamy ponad 30 lat... Proponuję Ci zrbić to, co robię sama: jak Ci źle to płacz do traty tchu, ale wśród bliskich, nie przy nim. Przy nim bądź silna i w ogóle rób wszystko, by go jak najrzadziej, lub wcale nie widywać. Niech głęboko i spokojnie przemyśli co stracił. Żaden z naszych facetów nie ma pojęcia jak podarł serce swojej ukochanej na kawałki. Podarł i zdeptał. Oni tacy są - nie ma dla nich żadnej świętości, kochają jak głupi a następnego dnia, bez mrugnięcia okiem sobie idą. Będziesz cierpieć a on będzie chciał do Ciebie wrócić. Ty mu pozwolisz, ale związek i tak się posypie, więc będziesz cierpieć drugi raz. NIE UCHRONIĘ CIĘ OD TEGO, MSISZ TO PRZEJŚĆ SAMA. Takie jest życie, trzymaj się, albo raczej - trzymajmy się |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|