NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » KAZDY FACET MUSI BYC SWINIA? ;(

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Kazdy facet musi byc swinia? ;(

Pomocy !
  
Sapphire
27.05.2014 11:03:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 24 #1850071
Od: 2013-12-27
Nie wiem od czego zaczac,moze najlepiej od poczatku?
Skonczylam w tym roku 13 lat, a sami wiecie, ze w tym wieku zaczynaja sie "kryzysy milosne".
(Nie mowcie tylko, ze jestem mloda itp)

Wiec poczatek zaczal sie od mojego kolegi... (Wsztstko sie od niego zaczyna aniołek )
Dzieki niemu poznalam 17 letniego Piotrka. Ze dwa razy wyszlismy gdzies we troje.
Po drugim spotkaniu napisal do mnie na Facebook'u. No coz, pisalismy tylko jak zwykli koledzy.
Do tego w miedzy czasie ten kolega, dzieki ktoremu sie poznalismy (Kuba) zranil mnie troche (teraz mam go w dupie) . Piotrek poprzez pisanie ze mna pomagal mi wyjsc z sytuacji. Potem zaczal po mnie przychodzic i razem spacerowalismy. Po pewnym czasie skonczyl sie temat Kuby (bo wczesniej zazwyczaj tylko o nim rozmawialismy).

No i doszlo do tego, ze z Piotrkiem pisalismy ze sb non stop i spotykalismy sie w wolnych chwilach. I zaczelo sie przytulanie... Jak pierwszy raz zlapal mnie za reke to bylam w siodmym niebie...
Za kazdym spotkaniem bylo coraz bardziej romantycznie.
Wtedy bylam blisko z moim przyjacielem Bartkiem. Ten od poczatku byl przeciwny mojemu zwiazkowi z Piotrkiem. Pewnego razu powiedzial mi, ze on mnie tylko wykorzystuje, bo chce miec dziewczyne. Okropnie na mnie napieral. Gdy powiedzialam to wszystko Piotrkowi nie chcial sie przyznac, jednak powiedzial ze na poczatku to byl jego cel, ale sie we mnie naprawde zakochal.
Nie zwracalam juz potem uwagi na Bartka, a nasze relacje sie kompletnie zniszczyly.
W tamtym momencie nie obchodzila mnie strata przyjaciela jak mialam takiego kochanego chlopaka.
Raz napisalam Piotrkowi, ze jeszcze zaden chlopak nigdy mnie nie pocalowal. Kilka dni pozniej sam to zrobil. A bylo tak romantycznie... Po 21.00, ciemno na dworze a my siedzimy na klatce w moim bloku i sie calujemy. Sytuacja powtorzyla sie w srode tydzien temu tylko w innym miejscu. bardzo szczęśliwy
Ja-mloda i glupia, bylam tak zachwycona, ze sobie nie wyobrazacie. Kochalam go - i kocham najmocniej.
W czym jest wiec problem ?
W piatek byly urodziny mojej najlepszej przyjaciolki. Bylo super, gdy wyszlismy wszyscy na dwor to oczywiscie gi spotkalismy. Wszystko fajnie, wrocilismy spowrotem do mieszkania Anki i zaczal mnie niby zartobliwie obrazac. Zostalismy we czworo - jeszcze z jednym kolega, ktorego poszlismy odprowadzic na autobus. Piotrek wypalil z tekstem "Ide odprowadze Rudego u Anke, bo ONI sa FAJNI.Ledwo wytrzymywalam to wszystko. Rudy pojechal a ja poszlam w swoja strone sama i sie rozplakalam. Kompletnie nie wiedzialam o co mu chodzi. Nie odezwal sie przez caly weekand. Gdy juz zaczelismy pisac to powiedzial ze nigdy mnie nie kochal (przeciez do cholery powiedzial mi to prosto w oczy!). Wyszlo na to ze z nami koniec. Gdy wyszlam ze szkoly zaczelam plakac przy kolezankach dwoch. W domu jeszcze gorzej.
Gdy spotkalam sie z moja przyjaciolka, to spotkalysmy go na osiedlu. Zignorowal mnie. Zaczelam ryczec w ramionach Anki, a ten przeszedl obojetnie kolo nas.
Wrocilam do domu, mama juz byla, ale i tak sie przy niej rozplakalam i opowiedzialam jej wszystko to co wam. (Ona jednak nie wie jak mi pomoc). W ten czas Anka napisala mi sms'a ze gadala z Piotrkiem i powiedzial jej ze mnie ma w dupie i ze ma inna dziewczyne z ktora jest szczesliwy. To ja jeszcze w gorszy placz...
Gdy wychodze na dwor wszystko mi jego przypomina - lawka pod blokiem, schody, Leclerc, i reszta miejsc w ktorych bylam razem z nim.
Jestem od niego uzalezniona, nie wiem co robic, zagubilam sie juz. Nie mige sie nudzic bo wtedy mysle o nim i zbiera mnie na placz... Co mam robic?
Pomozcie, ja juz nie wytrzymuje....
  
Electra29.11.2024 06:49:27
poziom 5

oczka
  
Sapphire
27.05.2014 11:10:23
Grupa: Użytkownik

Posty: 24 #1850086
Od: 2013-12-27
P.S Sama siebie czytam i stwierdzam ze mnie nie zrozumiecie i tego co czuje. oczko
  
Martana
27.05.2014 21:25:20
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1850593
Od: 2010-2-12
Zrozmie Cię każda, która miała kiedyś 13 lat i nie zdążyła zrobić z siebie jędzowatej damesy. Ja 13 lat miałam 20 lat temu, ale wiesz co - czytając Ciebie zobaczyłam siebie. Ja takie rzeczy wypisywałam tylko do papierowego pamiętnika, bo Internetu wtedy w domach nie było. Coś Ci powiem: jesteś jeszcze dzieckiem, ale i kobietą. Mimo, że targają Tobą hormony, to wiekla część Ciebie myśli już jak dorosła baba, która chce uczucia, stablizacji, oparcia i zaufania. Te debile z Twojego (hehe, "panowie")pokolenia niestety w ogromnej większości nie mają o tym pojęcia - sami nie wiedzą, czego chcą. Coś czują, gdzieś, daleko im dzwoni, ale do cholery gdzie??? Oni działają na spontanie, kocha taki przez 10 inut całym sercem, ale za chwilę zobaczy inną i tez ją kocha przez 10 minut, zabije się dla niej, a może nie, nie zdąży, bo za rogiem jest kolejna. Albo się bawią, bo im oicjec powiedział, że tak jest fajnie.
Muszę Cię zmartwić: na Twoje cierpienie nie ma rady. Przysięgam, że nie ma. Na pociechę powiem tylko, że to kiedyś minie i to nie w sensie, o którym myślisz. Ok, w tym też, ale nie mam go na myśli. Za kilka lat będziesz na tyle dojrzała (a jeszcze badzo młoda i piękna), że zainteresują się Tobą starsi faceci i skorzystaj z tego. Starszy o 10 lat czy więcej, fajny i mądry facet nie tylko nauczy Cię jak żyć, ale i nie będzie Cię zmuszał do seksu na siłę. Poczeka, ukocha, zrozumie. Wtedy czasy rozpaczy rzynastolatki będziesz wsponimać z wielkim sentymentem. Powodzenia i głowa do góry. Ja wiem, że Ci źle nie na żarty i współczuję, ale to minie szybciej, niż myślisz wesoły
  
Sapphire
28.05.2014 18:12:38
Grupa: Użytkownik

Posty: 24 #1851396
Od: 2013-12-27
Dziekuje. wesoły
Sytuacja sie troche zmienila i jestem cholernie zazdrosna bo sie czesto spotyka z ta moja przyjaciolka...
Gadalam z nim dzisiaj, wyszlo ze ja tez popelnilam pare bledow. Chce zmienic swoje zachowanie i stac sie milsza ale tak sie boje ze on sie w niej zakocha, ze masakra!
Jeszcze nigdy nie bylam tak strasznie zazdrosna! Oni maja jakies wspolne tematy i tak dalej, nie zabronie im ze soba gadac, ale po prostu nie moge dopuscic zeby sie w niej zakochal!
Tesknie za tym wszystkim, kurde. Teraz to pozostalo mi tylko plakac spac i jesc. A tak mnie sciska w zoladku ze nie moge nic jesc a wczesniej jadlam bardzo duzo.

Kiedys moze poznam takiego faceta o ktorym pani wspomniala, ale teraz jest mi za bardzo brak milosci (nie tej rodzinnej).
Zycie bez niego stanie sie puste i nijakie.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » KAZDY FACET MUSI BYC SWINIA? ;(

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny