| |
robert10711 | 24.09.2013 19:59:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1607876 Od: 2013-9-24
| Witam mam taki problem i nie potrafie sobie z nim poradzić chodzi o to ze jakiś czas temu poznałem dziewczyne no i zaczelismy się spotykać było fajnie polubiłem ja bardzo strasznie spodobal mi się jej charakter czulem się przy niej jak przy żadnej zero krepacji czy cos w tym stylu . Czas z nia mijal mi szybko no i z czasem zaczelo mi na niej coraz bardziej zalezec bo czułem się przy niej po prostu szczęśliwy ona tez na każdym spotkaniu usmiechnieta zadowolona wydawalo się ze tez była szczesliwa z tego jak się ta znajomość ukalada . od czasu do czasu wreczalem jej dorbne prezenty kwiaty itd. ale zaczelem zeuwazac ze zaczynam się w niej zauraczac i ze z dnia na dzień coraz bardziej mi na niej zależy. no i kiedyś wywiązała się rozmowa ze chciała wiedzieć co o niej mysle itd. no to powiedziałem szczerze jaka jest syt ze zależy mi na niej i na tej znajomość ze nie chce tego tracic bo przy niej czuje w końcu szczęście jak przy zadnej innej osobie ale od razu tez okreslismy to ze jest za wcześnie na związek a ona zagwarantowala mi ze przez tp co powiedziałem nic się nie zmieni i tu się problm zaczyna . bo od następnego dnia tzn wieczorem następnego dnia zaczela mnie olewac byliśmy umówieni na wieczor ale mnie wystawial bo wybrala koleżanki nic zlego by w tym nie było gdyby wcześniej nie zapewniala mnie ze na pewno się spotkamy a później nawet nie powiadomila mnie o tym ze jednak dla mnie czasu nie znajdzia a ja czekałem. następny dzień był tez nie ciekawy bo była dla mnie oschla i zimna odp mi od niechcenia a gdy zadzownilem i zapytałem się czemu tak się zachowuje to powiedziała ze taka już dla mnie będzie i nie chciała mi wyjasnic dlaczego wiec przez kilka dni nie pisałem do niej . później nie wytrzymalem bo ona nie odp a ja po prostu tesknilem wiec poprosiłem ja o sptkanie ale odmowial wiec powiedziałem żeby mi powiedziała co się dzieje przynjamiej przez tel to się dowiedziałem ze odepchalem ja tym co powiedziałem jej na ostatnim spotkaniu i ze zauwazyla ze coraz częściej chciał bym się z nia spotykać a ona puki co nie chce się wiazac i ze nie wie czy da się ta znajomość naprawić . ja strasznie za nia tesknie nie rozumiem czemu mnie tak potraktowala pomimo tego ze zapewniala ze jej tez zależy na znajomości a teraz nie chce tego nawet ratować co ja mam robic pomocy!!! |
| |
Electra | 01.12.2024 21:48:22 |
|
|
| |
iska149 | 24.09.2013 20:10:34 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 220 #1607904 Od: 2011-5-5
| jedno jest pewne: coś co powiedziałeś jej się nie spodobało.ale co to nie wiem ;/ |
| |
robert10711 | 24.09.2013 20:19:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1607915 Od: 2013-9-24
| wlasnie chodzi o to ze uwazalem na słowa nie mowilem nic co moglo zabrzmieć tak żeby ja odepchalo . powiedziałem ze bardzo ja lubie ze mi na niej zależy i ze nie chce stracic jej i tego co jest miedzy nimi ze mi się podoba itd. powiedziałem to co czulem czyli prawde
|
| |
robert10711 | 24.09.2013 20:22:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1607920 Od: 2013-9-24
| ale jak moglem cos zlego powiedzieć jak ona powidziala mi prosto w oczy ze to co powiedziałem nie zmieni nic miedzy niami |
| |
certinex | 25.09.2013 00:19:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 12 #1608144 Od: 2013-9-23
| piszesz "wlasnie chodzi o to ze uwazalem na słowa nie mowilem nic co moglo zabrzmieć tak żeby ja odepchalo" a problem w tym że tym co ją odepchało to są właśnie Twoje słowa że jej na Tobie zależy. Tzn. slowa same w sobie są jak najbardziej dobre lecz niestety wydaje mi się że zrobiłeś to na zbyt wczesnym etapie znajomości. Kobiety nie lubią facetów którzy szybko ujawniają swoje zaangażowanie. Myślę że masz male szanse zeby ci coś z nią już wyszło, ale jeśli macie stycznośc na codzien, np w pracy szkole itp ( nie wiem ile masz lat i co robisz ) to możesz sprobowac nie zwracac na nią uwagi ( żadnych spojrzeń w oczy, chodzenia za nią, pomagania jej, proponowania czegokolwiek itp. ) poza samym powiedzeniem cześc. byc może jeśli jeszcze jej się za bardzo nie narzucałeś to jej zainteresowanie Twoją osobą wróci, ale to musi potrwac i ona musi zrobic pierwszy krok. tak czy inaczej życzę powodzenia |
| |
Martana | 25.09.2013 10:08:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1608277 Od: 2010-2-12
| Jak Was tu czytam, to mi ręce opadają... Ludzie, na jakiej planecie Wy żyjecie? "Kobieta nie lubi, jak facet za wcześnie ujawnia swoje uczucia"????? Poza tym jakie za wcześnie, miał jej to powiedzieć przed śmiercią, czy po pięćdziesiątce???? Obawiam się, że problem autora postu i tej dziewczyny wynika z bardzo młodego wieku. On zachował się w porządku, ale o dziwo to dziewczynka wykazała strach i zażenowanie, które charakteryzują wczesnonastoletnie dziewczynki. Robert, Ty ją po prostu przestraszyłeś. Może pomyślała sobie, że teraz będziesz chciał ją "jakoś dziwnie" dotykać, nie daj boże całować itd... Nic nie poradzisz na to, że zauroczyłeś się w dziecku. Poczekaj, aż dorośnie, albo zmień obiekt zainteresowań . |
| |
grudziec190 | 25.09.2013 10:55:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 145 #1608303 Od: 2013-5-9
| Robert, na moje przestraszyłeś ją tym co powiedziałeś. Oczywiście że cię zapewniała że będzie jak dawniej, bo co miała powiedzieć? "kopnę cię w dupę"? Skoro ona się tak zachowuje powinieneś zostawić ją w spokoju i zająć się czymś/kimś innym. Przestać o niej myśleć. |
| |
robert10711 | 25.09.2013 16:05:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1608529 Od: 2013-9-24
| niby macie racje sam nie wiem jak to naprawić szczerze mowiac no ja mam 23 lata ona ma prawie 19 . no ale njagorsze jest to ze poniekąd wiem ze zle zrobiłem otwierając się przed nia . zresztą tak jak pisałem ona sama piwiedziala ze chciała by wiedzieć co o niej mysle wiec powiedziałem jej szczerze no coz kolejna lekcja czego nie powinienem robic heh . ale tez sama dawala mi znaki ze jest mna bardzo zainteresowana i to mnie zwiodło ;/ tesknie za nia ale wiem tez ze czas leczy rany stara spiewka heh |
| |
grudziec190 | 25.09.2013 17:50:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 145 #1608585 Od: 2013-5-9
| Robert to się właśnie nazywa życie, każda kobieta jest inna. Ale człowiek uczy się na błędach. Nie pierwsza, nie ostatnia. żeby wejść w poważny związek trzeba trochę przeżyć. Powodzenia |
| |
robert10711 | 25.09.2013 18:54:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1608634 Od: 2013-9-24
| hmy i teraz nie wiem bo nie pisaliśmy nic zero kontatu a ty nagle napisala wlasnie sama pierwsza |
| |
certinex | 25.09.2013 20:18:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 12 #1608744 Od: 2013-9-23
| widzisz Martana wychodzi na moje do Was trzeba podchodzic na początku bez okazywania na zewnątrz zaagnażowania bo się wycofujecie. Nie pisz ze miał jej to powiedziec po pięcdziesiątce. Powiedzmy ze po kilku miesiącach spotykania się i jak się jest pewnym że kobieta jest już bardzo zakochana na zabój ( bardzo dobrze gdyby to było po rozpoczęciu współżyia ) to można zacząc pomału zdradzac slownie swoje powazne zaangazowanie. Jestem już facetem po 30 i też kiedyś miałem 23 lata i pamiętam ile razy popełniałem błędy właśnie tak jak autor wątku. Moim problemem było za szybkie angażowanie się i dawanie po sobie tego poznac. Gdy w końcu wypracowałem to i zacząłem nad tym panowac zacząłem w końcu osiągac to czego chciałem. Robert do Ciebie. Warto żebyś sobie poczytał książkę "Sztuka uwodzenia kobiet ".Kobiety bardzo jej nie lubią bo tam jest opisany schemat ich działania w procesie wyboru mężczyzny z którym chcą byc, a na który nie mają wpływu i co gorsza nawet nie są świadome że tak a nie inaczej działają. Lub jeśli nie lubisz czytac możesz poglądac serial CALIFORNICATION, on naprawdę pokazuje jak to wygląda w rzeczywistości to nie jest naciągana komedia. |
| |
Electra | 01.12.2024 21:48:22 |
|
|
| |
grudziec190 | 26.09.2013 00:01:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 145 #1608912 Od: 2013-5-9
| No to Robert, nie ciesz się za bardzo teraz, podejdź do tego już z dystansem. Wszystko zależy od Ciebie! Powodzenia. |
| |
Martana | 26.09.2013 09:27:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1609060 Od: 2010-2-12
| Certinex, mam 32 lata i wiele związków za sobą. Najczęściej "wypalały się" gdy opadała chemia, a że byłam chyba za młoda na dojrzałą miłość, to pozostawała mi przyjaźń z byłymi. Wierz mi jednak, że za każdym razem decyzja o wspólnej przygodzie następowała bardzo szybko i, co najważniejsze: nie były potrzebne słowa i oficjalne "czy będziesz ze mną chodzić". Wszystko działo się samo, po prostu dwoje zauroczonych ludzi, wielkie emocje, wielkie uniesienia. Tak było i z człowiekiem, z którym już dojrzale, choć na szczęście bez ślubu, dzielę życie od ponad 3 lat. Zaiskrzyło i już miesiąc później było wiadomo, że jesteśmy nierozłączni. Jak czytam tu, że trzeba robić podchody przez kilka miesięcy, to mi się słabo robi. Owszem, są na świecie ludzie, którzy tak postępują, ale nie znaczy to wcale, że robią coś oczywistego. Wręcz przeciwnie - od takich podchodów często wszystkiego się odechciewa, a czemu? Bo jak dwoje ludzi się "spiknie", to podchody są nielogiczne! Na co czekać, skoro wiadomo, że ludzie spalają się dla siebie? A jak się nie spalają, to na cholerę zaczynać związek????? |
| |
robert10711 | 26.09.2013 09:45:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1609073 Od: 2013-9-24
| no tak niby wszystko należy teraz do mnie tylko nie wiem co robic wlasnie jak zareagować wiem ze mnie odtracila i mam jej to za zle w pewnym stopniu ale tez tesknie najgorsze jest to ze musze zachować zimna krew a to może być trudne |
| |
certinex | 26.09.2013 21:20:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 12 #1609710 Od: 2013-9-23
| Martana podajesz swój przykład za jedyny możliwy i sugerujesz że wszystkie kobiety są takie same jak ty. Masz tyle samo lat co ja więc trochę o życiu już powinnaś wiedziec, a widze że operujesz swoimi sterotypami. Ja osobiście robiłem zawsze tak, że jeśli po randce ( nawet pierwszej ) dziewczyna mi się spodobała to starałem się ją pocalowac w usta. Często zdarzao mi się że dziewczyna nastawiała tylko policzek i tak kilka razy potem też, a mimo to po kilku spotkaniach jednak do czegoś na dłużej dochodziło tylko wolno. Innym razem bedąc na pierwszej randce po próbie pocałunku jak zazwyczaj nim się zorientowałem mialem jezyk panny w swojej buzi, a potem ze sobą byliśmy tylko przez miesiąc, bo chwilowy żar szybko się wypalił. Innym razem jak próbowałem pocałowac dziewczyne to strzeliła buraka i wyskoczyła speszona z mojego samochodu, a potem mimo to chodziliśmy ze sobą przez rok ( nad tą napracowałem się najdłużej w życiu ale warto było i nawet się zastanawiałem nad oświadczynami ). Martana czemu piszesz że na szczęście nie jesteś mężatką ? Czyżbyś nie była pewna swojego partnera? Ja się z matką mojego dziecka nie ożeniłem bo caly czas miałem wątpliwości jak widzisz w moim poście obok. Widzę że wszyscy na tym forum " czekają " na Twoje posty, chyba tu jesteś znana ze swoimi teoriami |
| |
certinex | 26.09.2013 21:25:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 12 #1609711 Od: 2013-9-23
| Robert zapomniałem o tobie przez tą cała Martane...... na problem z zapomnieniem o dziewczynie na której zaczyna Ci zależec a widzisz że idzie z nią ciężko pomaga nawiązanie znajomości róenolegle z inną dziewczyną. będzie Ci raźniej i nie będziesz się stresował nią tak jak teraz. Ja tak kiedyś spotykając się z jedną która wydała mi się fajna zagadałem do innej która potem okazała się dużo fajniejsza i szybko zmieniłem obiekt zainteresowania... także wszystko jest możliwe |
| |
grudziec190 | 26.09.2013 21:26:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 145 #1609712 Od: 2013-5-9
| Ja certinex lubię się pośmiać jak Martana ciśnie wszystko i wszystkich do o koła i stawia swój światopogląd, jest to na prawdę dość fajna rozrywka. Polecam ;D |
| |
certinex | 26.09.2013 21:35:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 12 #1609718 Od: 2013-9-23
Ilość edycji wpisu: 2 | właśnie dla mnie też zaczyna robic się to zabawne Jestem bardzo Ciekaw co Martana odpisze jak się doczyta że mimowolnie została bohaterką tego dnia na forum a przy okazji to zmotywowałeś mnie do przejrzenia zaległych tematów Martany, skoro mówisz że jest się z czego pośmiac to biorę się za lekturę
|
| |
Martana | 26.09.2013 22:00:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1609735 Od: 2010-2-12
| Teraz to ja się uśmiałam, ale życzliwie. Moje posty są znane, bo różnią się od reszty, a jak - to już zależy od tego, co i kto rozumie i kto z czym się zgadza, albo nie. Nic nie poradzę na to, że razi mnie ludzka bezsilność i motanie się w życiu. Tu wchodzą ludzie, którzy chcą być głaskani i utulani w żalu, a rozwiązania mają na wyciągnięcie ręki. Nie, nie zjadłam wszystkich rozumów, zjadłam tylko kilka i to na ich temat się mądrzę. Cieszę się, że ktoś to czyta, choćby po to, by na mnie pokląć, albo się pośmiać. Prawda jest taka, że jak już wściekłość albo śmiech miną, to może coś do kogoś dotrze. |
| |
grudziec190 | 26.09.2013 23:10:09 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 145 #1609803 Od: 2013-5-9
| Martana nikt nie mówi że ktoś to czyta aby cię poklnąć, czy się pośmiać. Po prostu twój sposób widzenia obecnych problemów/życia, jest dość ciekawy, każdego komentarz jest traktowany poważnie, ale twoje są najciekawsze, wzbudzające wiele kontrowersji. Szanuje je jak każde inne. |
| |
Electra | 01.12.2024 21:48:22 |
|
|