| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
czy to przejdzie? | |
| | marootbg | 05.02.2014 11:56:25 | Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #1737448 Od: 2014-2-5
| Witaj, tez mialem podobna sytuacje, wg mnie przejawia sie to troszke zazdroscia poniewaz to byl kiedys Twoj partner, mialas z nim jakies plany, zalezalo Ci na nim, teraz kiedy widzisz ze inna kobieta zajmuje Twoje miejsce - to normalne odczucie, ze Cie to boli bo pewnie sobie gdybasz, ze moglabys byc to Ty, jako zona czy matka jego dzieci. Jedyna rada jaka ja zastosowalem to ignorowac to, wyzerowac kontakt z tym facetem, mysl intensywnie o swoim obecnym partnerze, musisz zajac mysli czyms innym, nie dopuszczaj przeszlosci tylko spogladaj przed siebie, bo im dluzej o tym bedziesz myslec i im dluzej bedzie to bolec, moze to popsuc Twoje relacje w obecnym zwiazku. | | | Electra | 02.12.2024 00:06:00 |
|
| | | Martana | 06.02.2014 05:53:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1738252 Od: 2010-2-12
| W każdym z nas siedzi pies ogrodnika, nic na to nie poradzisz. Nawet jak szalejesz na wakacjach z żonatym półbogiem z drugiego końca świata wiedząc, że już nigdy się nie spotkacie, jakaś mała cząstka Ciebie chce być dla niego tą jedyną, dla które rzuci dotychczasowe życie. To przejdzie, nic sę nie martw. Na pociechę mogę napisać tylko, że masz bardzo zdrowe emocje - zdrosze, niż Ci się wydaje, bo większość bab - idiotek (tak jestem babą, ale i męską szowinistką) już robiłaby jakiś dym, podchody, sceny bezsensownej zazdrości. Ty tymczasem zachowjesz się jak przystało na myślącą jednostkę | | | onawie | 12.02.2014 10:58:03 | Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #1745596 Od: 2014-2-12
| może to Ci pomoże, ja czesto tutaj znajduje odpowiedz... pomesku.org.pl/viewforum.php?f=172 | | | pomocni | 17.04.2014 21:07:23 | Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #1817938 Od: 2014-4-17
| Jeśli szukasz pomocy pisz prywatną wiadomość e-mail chętnie ci jej udzielimy. E-mail: pomocni@poczta.pl | | | malamalpka | 28.04.2014 16:30:12 | Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #1827643 Od: 2014-4-28
| Ja miałam taką sytuację, że rok temu zerwaliśmy z chłopakiem... Mój 1 nadłuższy i naprawdę ważny związek - bo praktycznie 2 lata. Był pierwszą osobą, z którą się zbliżyłam. Po zerwaniu nie wyobrażałam sobie życia bez niego. No i nastąpił też nawrót depresji, a mieszkałam sama, bo w domu też nie wesoło. W tym czasie jedynym wsparciem, był dalej on. Mimo iż nie byliśmy wtedy już ze sobą ok 3 miesiące.. Potem on poznał dziewczynę, zakochał się. Ale ja walczyłam ze sobą. Stwierdziłam, że go kocham i chce aby był szczęśliwy. Że trudno iż się nie udało, poznałam jego nową dziewczynę i w tym momencie - cała trójka świetnie się dogaduje, czasami się spotykamy i jest świetnie. A uczucie miłości do niego minęło Także poczekaj trochę, napewno po jakimś czasie wygaśnie, przynajmniej powinno POWODZENIA! | | | Electra | 02.12.2024 00:06:00 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|