| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Po 2 latach związku przestał mnie kochać. | |
| | miko1313 | 21.09.2013 12:45:31 | Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #1605122 Od: 2013-9-21
| Chodzimy ze sobą 2 lata. Na początku myśleliśmy, że to miłość na wieki. Nie widzieliśmy świata poza sobą. Zrobilibyśmy wszystko żeby spotkać się choć na chwilę. Jest to mój pierwszy chłopak, pierwsza miłość. Strasznie się do siebie przywiązaliśmy. Niedawno zaczęliśmy miewać problemy. Ciągłe kłótnie o byle co. Nie chciał już ze mną spędzać czasu. A jak już byliśmy razem to siedzieliśmy w kompletnej ciszy bo nie mieliśmy o czym rozmawiać. Z dnia na dzień odpycha mnie coraz bardziej. Próbowałam z nim porozmawiać, ale za każdym razem jak tylko zaczynam temat on od razu się denerwuje. Do wczoraj myślałam, że to minie. Że przechodzi teraz trudny okres bo ma dużo problemów na głowie i że się na mnie wyżywa. Wczoraj przeprowadziliśmy w końcu poważną rozmowę. Powiedział mi, że już mnie nie kocha tylko jest ze mną z przywiązania. I że nigdy nie będziemy już szczęśliwi. No nie powiem ostatnie kilka miesiecy było okropne. Ja robiłam ciągłe awantury on cały czas mnie olewał. Nie wiem jak można przestać od tak kogoś kochać po dwóch latach. Powiedziałam mu że nie chce go stracić i że możemy spróbować jeszcze raz. Żebyśmy oboje się starali nie kłócić i mówić sobie o wszystkim. Doradźcie mi co mam zrobić? Jest możliwość żebym rozkochała go w sobie na nowo? Myślicie, że jest jakaś szansa że się nam jeszcze uda? | | | Electra | 29.11.2024 04:29:50 |
|
| | | Martana | 21.09.2013 13:00:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #1605128 Od: 2010-2-12
| Kochać kogoś z reguły nie przestaje się nigdy. Ale po dwóch latach niemal oczywiste jest, że PRZESTAJE SIĘ BYĆ ZAKOCHANYM. Piszę "niemal oczywiste", bo niektórzy przestają czuć chemiczne zakochanie po roku, inni po 5 latach, ale WSZYSCY PRZESATAJĄ BYĆ ZAKOCHANI W SWOICH PARTNERACH!. Piszę to na tym forum może pięćdziesiąty raz - nie przesadzam. Ale napiszę znów: stan zakochania to stan chorobowy, stan zaślepienia porównywalny z chorobą psychiczną, naćpaniem, utrata zmysłów. To wtedy ludzie nie widzą świata poza sobą, mają motyle w brzuchu, chca w kółko prokreować i nie widzą wad partnera. Ten stan nie trwa wiecznie. Kiedy opada, ludzie zaczynaja widzieć partnera takiego, jakim jest on naprawdę - z wadami, niedoskonałego, czasem nie dającego się polubić. Niestety są na tyle głupi, że w czasie trwania chemii pobierają się, płodza dzieci i nagle jest tragedia, bo jak czar pryska to uświadamiają sobie, że nie tylko nie lubią tej drugiej osoby, ale jej nie zonszą wręcz. Uświadom sobie, że wam chemia opadła i teraz to od Waszego zdrowego rozsądku zależy, co dalej z tym zrobicie. Czy sie lubicie, czy zdążyliście się zaprzyjaźnić? Czy możecie żyć ze sobą jak troszcząca się o siebie rodzina? Przepraszam, aie wiem, że nie. Czemu? Sama napisałaś, że to Twój pierwszy chłopak - to trochę za wcześnie na okrzepłą stabilizację, ona przyjdzie poźniej. Na dziś wiedz tylko jedno: wyczerpał się chorobowy stan zakochania, który natura wymyśliła po to, by dwoje ludzi chciało uprawiać sex, czyli rozmnażać się. Teraz każde z Was pójdzie w inną stronę i przeżyje chemiczne zakochanie na nowo. Jak ludzie pierwotni, którzy działali zgodnie z naturą. Tylko, że oni z każdego związku wynosili potomstwo. Wy nie musicie. | | | kalineczkaa | 09.12.2013 23:54:29 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: kalineczkaa
Posty: 6 #1681586 Od: 2013-12-9
| Moim zdaniem MILOSC do danej osoby to dar od Boga, moze i nie widzimy zadnych wad chociaz je okkazujemy swojej drugiej polowce.. powinnas wiedziec ze szczescie, ktore chcecie tworzyc powinno byc tylko dla was. Czasem slowa takie jak 'jestes dla mnie wszystkim" to dobra motywacja do dzialania dalszego. Za spedzona kazda chwile podziekuj i wspominaj chwile ktore byly dobre, w ktorych widzialas jefo usmiech. Warto sie o niego starac, tylko pokaz mu i przypomnij mu jak zaczela sie wasza milosc 'pamietasz jak sie poznalismy (opisujesz) gdy po raz pierwszy mnie przytuliles (pisz swoje uczucuia)' taki przyklad. Chlopacy to lubia. Kazdy chlopak ma swoj cien wrazliwosci.. jezeli to nie pomoze to przylro mi :/ | | | Joanna33 | 20.01.2017 14:34:31 | Grupa: Użytkownik
Posty: 13 #2385160 Od: 2017-1-20
| Martana pisze:
Kochać kogoś z reguły nie przestaje się nigdy. Ale po dwóch latach niemal oczywiste jest, że PRZESTAJE SIĘ BYĆ ZAKOCHANYM. Piszę "niemal oczywiste", bo niektórzy przestają czuć chemiczne zakochanie po roku, inni po 5 latach, ale WSZYSCY PRZESATAJĄ BYĆ ZAKOCHANI W SWOICH PARTNERACH!. Piszę to na tym forum może pięćdziesiąty raz - nie przesadzam. Ale napiszę znów: stan zakochania to stan chorobowy, stan zaślepienia porównywalny z chorobą psychiczną, naćpaniem, utrata zmysłów. To wtedy ludzie nie widzą świata poza sobą, mają motyle w brzuchu, chca w kółko prokreować i nie widzą wad partnera. Ten stan nie trwa wiecznie. Kiedy opada, ludzie zaczynaja widzieć partnera takiego, jakim jest on naprawdę - z wadami, niedoskonałego, czasem nie dającego się polubić. Niestety są na tyle głupi, że w czasie trwania chemii pobierają się, płodza dzieci i nagle jest tragedia, bo jak czar pryska to uświadamiają sobie, że nie tylko nie lubią tej drugiej osoby, ale jej nie zonszą wręcz. Uświadom sobie, że wam chemia opadła i teraz to od Waszego zdrowego rozsądku zależy, co dalej z tym zrobicie. Czy sie lubicie, czy zdążyliście się zaprzyjaźnić? Czy możecie żyć ze sobą jak troszcząca się o siebie rodzina? Przepraszam, aie wiem, że nie. Czemu? Sama napisałaś, że to Twój pierwszy chłopak - to trochę za wcześnie na okrzepłą stabilizację, ona przyjdzie poźniej. Na dziś wiedz tylko jedno: wyczerpał się chorobowy stan zakochania, który natura wymyśliła po to, by dwoje ludzi chciało uprawiać sex, czyli rozmnażać się. Teraz każde z Was pójdzie w inną stronę i przeżyje chemiczne zakochanie na nowo. Jak ludzie pierwotni, którzy działali zgodnie z naturą. Tylko, że oni z każdego związku wynosili potomstwo. Wy nie musicie.
Muszę przyznać,że to przeczytałam i coś w tym jest co napisałaś. |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|