| |
BialyMis87 | 19.02.2013 21:50:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1199112 Od: 2013-2-19
| Pierwszy raz założyłem post na jakimkolwiek forum ale mam tak wielki problem że nie wiem sam co mam zrobić i czy warto podjąć ryzyko które całkowicie zmieni moje życie. Problem jest następujący. Jestem facetem (26lat) na chwilę obecną od ponad 2 lat mieszkam w Londynie gdzie mam bardzo dobrą pracę w której się spełniam oraz mnóstwo przyjaciół na których mogę liczyć w każdej chwili, szczerze ..... Do ostatniego tygodnia byłem przekonany że do Polski już nie wrócę gdyż niema to najmniejszego sensu bo tutaj poznałem takich przyjaciół jakich nigdy nie miałem mieszkając w Polsce do tego praca którą bardzo lubię za takie pieniądze że ludzie po 10 latach tutaj tyle nie zarabiają. Co do powodzenia u płci przeciwnej też nigdy nie miałem żadnego problemu ale problem tkwił w tym że nie potrafiłem nigdy się zakochać, poczuć tego uczucia o którym tyle się mówi. Cała historia zaczyna się około 5 lat temu. Będąc w wojsku poznałem dziewczynę(25lat) która była ucieleśnieniem mojego ideału z charakteru oraz wyglądu(ciągle uśmiechnięta, poważnie myśląca o życiu a do tego prześliczna). Po pewnym czasie staliśmy się parą a ja coraz bardziej się w niej zakochiwałem. Nie wiem dlaczego ale starałem się ze wszystkich sił jak tylko mogłem aby miała ze mną jak najlepiej, oddałem jej całe swoje serce, przestałem palić papierosy dla niej nawet piwa się nie napiłem gdyż nie lubiła. Nasz związek trwał około 1,5roku po czym pewnego razu powiedziała mi że mnie nie kocha .... pamiętam ten dzień jak dziś. Ciągle łzy w oczach mi stają jak sobie to przypomnę. Moja rozpacz była niesamowita błagałem ją .... ale ona zdania nie zmieniła, płakałem jej na ramieniu przez kilka ładnych godzin plus dłuuuugi okres czasu później ale ona zdania nie zmieniła a ja nie chciałem żeby była ze mną na siłę więc pozwoliłem jej odejść. Nie mówiąc o tym ze wszyscy uważali nas za idealną parę łącznie z rodzicami moimi oraz jej. Nie chcę wymieniać naszych imion gdyż przez przypadek ktoś mógłby to skojarzyć a tego nie potrzebuję. Okres po rozstaniu był u mnie niesamowitą traumą, depresją i wszystkim co tylko mogło być najgorsze. Około 3mies później zacząłem się spotykać z pewną dziewczyną chyba po to tylko żeby zapomnieć. I ten związek trwał około 4lata. Wyjechaliśmy razem do UK i mieszkaliśmy razem a o mojej pierwszej miłości nigdy nie zapomniałem bo miałem ją ciągle w sercu ale już głębiej schowaną. Około 6 mies temu rozstałem się z nią bo powiedziałem jej ze to nie ma sensu bo nic do niej nie czuję, a ona była we mnie strasznie zakochana ale nie mogłem być z nią gdyż w sercu ciągle miałem poją pierwszą miłość i moje serce dla innych było jak z kamienia. Bardziej było to już przyzwyczajenie niż uczucie z mojej strony ale się zdecydowałem skończyć ten związek ponieważ męczyłem się w nim. Cały mój problem zaczął się podczas mojego powrotu do Londynu kilka dni przed sylwestrem. Odezwała się do mnie po kilku latach moja miłość, porozmawialiśmy trochę co wydarzyło się u nas w trakcie tych kilku lat. Ona przeprowadziła się do Warszawy kończy w tym roku studia, pracuje w telewizji itp. Zaproponowała abym odwiedził ją w Warszawie, a że akurat wracając do Anglii moja podróż przebiegała przez stolicę a miałem zostać jeszcze 2 noce u kumpla w Toruniu także miałem czas ze moglem się z nią spotkać, w trakcie mojej drogi dzwoniła kilka razy i prosiła abym przyjechał ale powiedziałem jej że nie bo boję się tego że moje uczucia do niej mogą wrócić i wolę nie ryzykować bo mam życie ułożone już UK i nie chcę ryzykować ale że jak chce to ja ją zapraszam kiedyś jak będzie chciała do Londynu. Nie minął miesiąc a ona dzwoni czy nie mogła by mnie odwiedzić na weekend w Londynie. Zgodziłem się . I tu się zaczął problem bo okazało się ze takie ciarki na całym ciele jak stoję obok niej, motyle w brzuchu jak mnie dotyka i wszystko inne wróciło ze zdwojoną siła niż było przed laty. Do tego przeprowadziliśmy wspólną rozmowę na temat naszego związku sprzed lat powspominaliśmy. I doszliśmy do wniosku dlaczego to się skończyło jak było tak cudownie. Ona powiedziała mi do tego taka rzecz która mnie całkowicie dobiła. Otóż po pewnym czasie gdy już byłem z tamtą druga dziewczyna uświadomiła sobie ze ona jednak naprawdę mnie kocha i że to jest jednak była miłość co czuła do mnie gdy zaczęło mnie brakować, nie chciała mi tego mówić bo już wiedziała że mam kogoś. Mnie tak samo długo trzyma do dzisiaj jak i ją. Była krótko półtorej dnia. Tez się bała tego spotkania i powrotu uczuć zaczęliśmy się całować, przytulać i patrzyć na siebie jak w obrazek nawzajem. Ja popłakałem się na lotnisku jak wylatywała nie mogliśmy się rozstać ze sobą . Teraz mam taki problem wiem że ona nie przyjedzie do Londynu na stałe a ja w Polsce nie mam tez czego szukać oprócz niej. Nie wiem czy w imię Miłości porzucić całe swoje życie prace, znajomych i wyjechać do Warszawy, szukać pracy z która jest ciężko przecież i próbować zacząć całe swoje życie od nowa czy zostać w Londynie i żyć szczęśliwie tylko bez miłości jak do tej pory. Ona mi powiedziała ze jej jest dobrze w Warszawie a mi w Londynie i nie chce żebym z jej powodu przewracał swoje życie do góry nogami. A ja codziennie teraz płaczę z tęsknoty za nią i nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem. Wiem tylko jedno ze takiego uczucia jakim ją darze nigdy w życiu nawet w małym procencie nie poczuję już do nikogo w życiu. Tutaj rozum oraz wszyscy znajomi z którymi rozmawiałem mówią abym został ale serce które płacze mówi abym wyjechał. I czym mam się pokierować sercem czy rozumem.
Pomóżcie proszę co mam zrobić z perspektywy osoby trzeciej ... Starałem się to skrócić jak tylko mogłem Pozdrawiam
|
| |
Electra | 29.11.2024 04:21:39 |
|
|
| |
iska149 | 19.02.2013 23:50:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 220 #1199479 Od: 2011-5-5
| Cześć. Wzruszająca historia..faktycznie masz trudny wybór przed sobą. Nie możesz zrobić tak,że np. na chwilę "zawiesisz" swoje życie w Londynie i spróbujesz poszukać pracy w Warszawie? Może masz tam znajomości? Możesz próbować przez internet. Aby sprawdzić,czy by Ci to odpowiadało,bo to jest jednak ważne, szczególnie,gdyby Cię rzuciła (tfu,tfu) i zostałbyś na lodzie. Bo rozumiem,że w Warszawie nie masz mieszkania własnego? |
| |
BialyMis87 | 20.02.2013 00:08:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1199526 Od: 2013-2-19
| Właśnie w tym tkwi problem mam pracę w której cieżko z urlopem jakimkolwiek i wiem ze powrotu by już nie było do niej :-/ W UK mam firmę na siebie, auto, dom wynajmuje, abonamenty itp itd i nie jest tak prosto to zawiesić i zaczynać od początku bo jak ktoś sie decyduje na stałe to już chce aby wszystko było zacięte na ostatni guzik. Około rok temu miałem propozycje pracy właśnie w wawie za dość dobre pieniądze ale ja odrzucilem. Już rozpatrywalem ta opcje ale już jest nieaktualna :-( jedyna możliwością jest albo tutaj w UK wiedzieć na czym stoję i zostać lub w imię miłości rzucić sie w wielka niewiadoma ..... Tylko ze u boku mojej miłości . Jedyna rzeczą która nas dzieli jest taka ze ja bardziej myśle sercem a Ona rozumem. Jak w moim przypadku ktoś inny by postąpił ?? Nie daje mi to spać :-((( |
| |
iska149 | 20.02.2013 09:47:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 220 #1199851 Od: 2011-5-5
Ilość edycji wpisu: 1 | Według mnie nie powinieneś bawić się w romantyka i niczym bohater filmu romantycznego,gdzie wszystko się cudownie kończy lecieć za nią na drugi koniec świata. Ale to moje zdanie. Sam wiesz,jakie są czasy,ludzie po studiach nawet mają problemy ze znalezieniem pracy,ciężko jest i trzeba myśleć realnie,ale nie wiem,czy powinieneś tego słuchać,bo wiadomo,że jak ktoś jest realistą (jak ja) to powie Ci to,co rozum nakazuje. A z kolei ten,który buja w obłokach Ci powie: "rzuć wszystko i leć za Nią". Według mnie to będzie głupie. Sama się odezwała,czyli powinno jej zależeć,więc może Ona zrobi coś dla Ciebie (i dla siebie też) i przeniesie się do UK? Jeżeli Ona kieruje się rozumem,a Ty sercem,to będzie ciężko,ale wg mnie to Ona tutaj powinna zrobić krok. Wiem,że ciężko jest na odległość,ale Ty tu byś za dużo ryzykował. Życie w Polsce to nie bajka-chory kraj,ceny coraz wyższe,a pracy brak. Ona chyba jako mądra osoba powinna przenieść się do Ciebie. |
| |
BialyMis87 | 20.02.2013 10:51:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1199938 Od: 2013-2-19
| Ona jest tam dobrze ustawiona i nie chce jej życia rujnowac bo wiem ze tutaj za bardzo by tęskniła za krajem a do tego ma taka prace ze jej UK nie potrzeba . A jesteśmy już w takim wieku ze to jest ostatni dzwonek być albo nie . Powoli trzeba zacząć szukać partnera na resztę życia i to jest problem bo zbyt długie zwlekanie może sie skończyć tym ze ja stracę :/ już mi nie jedna osoba mówiła ze mam za dobre serce ale ja zawsze kierowałem sie bardziej sercem niż rozumem i tego raczej już nie zmienię :/ chociaż jest mała szansa ale jednak jest ze w Pl mogę sie ustawic i znów zacząć robić to co robiłem przed wyjazdem . Ale to nie to samo :/ mam już tak zryty głowę tym wszystkim ze o niczym innym nie potrafię myśleć . A może dobra opcja by było polecieć do PL na weekend i z nią bardzo poważnie porozmawiać co sadzi o przyszłości, ale i tak wiem ze ona nie zmieni zdania co do powrotu tylko dalej zostaje to jedno pytanie .... Wrócę czy zostanę ..... Ehhh . Łatwo jest mówić zapomnij ale jak przez tyle lat nie zapomniałem i wiem ze nie będę nigdy nikogo w życiu kochał jak ja noszę w sercu czy mam z kimś resztę życia sie męczyć kogo nie będę kochał ??? |
| |
iska149 | 20.02.2013 11:47:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 220 #1200036 Od: 2011-5-5
| Wiesz..ja Ci na to nie odpowiem,bo mam inny pogląd na życie niż reszta ludzi,Ty mówisz,że wypadałoby już szukać partnera na resztę życia (widzę schematy,stereotypy), a ja myślę "po co?", bo dla mnie sens naszego krótkiego istnienia tkwi w czymś innym niż w miłości. Ale nie skupiamy się na mnie. Zatem skoro chcesz z nią być,bo zbliża się 30 i za chwilę nie znajdziesz sobie panny,no to może rzuć wszystko i leć do swojej Miłości. Może to ostatni dzwonek,a skoro tak Ją kochasz,to chyba wszystko inne ma mniejsze znaczenie. Zatem pogadaj z Nią (co Ona o tym myśli) i podejmijcie decyzję razem,spytaj,czy Ona chce z Tobą być,czy tylko się bawi,bo już raz Cię zostawiła i nie wiadomo,czy Jej celem nie jest przypadkiem pomizianie się z Tobą co jakiś czas,a może wcale nie chce Cię na stałe. Dowiedz się. |
| |
BialyMis87 | 20.02.2013 12:06:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1200064 Od: 2013-2-19
| Tak tez zrobię . Ja miałem całe życie rownież 100% inny pogląd na swoje życie naprawdę . Mówiłem na wszystko jest czas i wogole . Stereotypów nawet nie brałem pod uwagę ale przy tej jednej jedynej osobie na świecie tracę całkowita kontrole nad sobą i nie potrafię tego z siebie wydusic. Ja ogólnie miałem zawsze raczej chłodne podejście do dziewczyn i to one we mnie wiecej widziały niż ja w nich. A Ania bo tak jej na imię poprostu rozkłada mnie na cząstki pierwsze i wobec niej jestem bezbronny jak małe dziecko chociaż jest taka malutka istotka ..... Tak chyba zrobię, polecę do niej za jakiś miesiąc i poważnie porozmawiam ze jak widzi ze mną swoją przyszłość na poważnie to ja rzucam tutaj wszystko a jak nie jest tego pewna to ..... I właśnie tu zaczyna sie kolejny problem ale może warto jednak spróbować jak mam jeszcze czas aby w razie niepowodzenia znów powoli zaczynać od nowa . |
| |
iska149 | 20.02.2013 13:03:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 220 #1200139 Od: 2011-5-5
| Życzę powodzenia 3maj się! |
| |
BialyMis87 | 20.02.2013 13:36:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1200165 Od: 2013-2-19
| Dziękuje tylko żebym znów sobie sam nie zrobił pod górkę :-))) |
| |
mona85 | 20.02.2013 16:20:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 82 #1200390 Od: 2012-1-20
| Jeżeli mogę coś poradzić to zbyt szybko nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę.Uczucie zostało odgrzane i wiem co czujesz, ale nie wiesz jaki będzie finał tego odnowionego związku.Radzę poczekać i pracy nie rzucać bo w Polsce naprawde jest o robote trudno. Jak będziesz bezrobotny to nie wiem jak to bedzie z tym zwiazkiem. Zaczną się problemy finansowe i dalej wiadomo jak będzie. Na ten moment niech ta znajomość będzie taka wekeendowa i tyle. A dalej zobaczycie jak sie ułoży i wtedy można coś dalej postanowić. Pozdrawiam. |
| |
BialyMis87 | 20.02.2013 19:07:55 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1200611 Od: 2013-2-19
| Może to i dobre rozwiazanie ale na krótka metę bo samoloty co weekend ..... I tak wychodzi taniej niż pójście na dyskotekę w Londynie więc może i ma to sens :-))) |
| |
Electra | 29.11.2024 04:21:39 |
|
|
| |
dianam88 | 26.02.2013 16:29:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 173 #1210700 Od: 2012-12-11
| Proponuję zapytać o radę specjalistkę. Wróży z kart klasycznych i tarota. Przyjmuje w Sosnowcu na zapisy pod numerem: 501 440 425 |