 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
proszę pomóżcie / załamka |  |
| | gregor | 02.03.2009 22:49:36 | Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #233256 Od: 2009-3-2
| Witam, potrzebuję porady, najlepiej z kobiecego punktu widzenia. Mianowicie sprawa wygląda tak: mam przyjaciółkę, z którą znamy się od lat i ostatnio po długich przemyśleniach egzystencjalnych uświadomiłem sobie, że to ta jedyna. Z tym, że ona uważa mnie 'tylko' za przyjaciela, których ma zresztą kilku. Nie wiem jak pokazać jej, że zależy mi na czymś więcej, że nie chce być traktowany jak pozostali jej dobrzy kumple, a jednocześnie nie chce być nachalny, żeby w razie niepowodzenia nie popsuć tej przyjaźni która urodziła się przez okres naszej dotychczasowej znajomości. Proszę pomóżcie mi, powiedzcie co powinienem zrobić i Wy zrobilibyście na moim miejscu. | | | Electra | 17.04.2025 15:09:28 | 
 |
| | | zagubiona | 03.03.2009 00:20:32 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #233323 Od: 2008-9-29
| najlepiej jak to sie mowi wylozyc kawe na lawe. z tym ze delikatnie jakos, skoro sie przyjaznicie to musisz znac ta dziewczyne i wiedziec jaka jest co lubi co nie co ja wkurzy itp. wiec jakos delikatnie daj jej do zrozumienia jak nie zalapie to musisz jej wyznac co czujesz jak przyjazn to przyjaz, trzeba byc szczerym... mam nadzieje ze narodzi sie cos wiecej.. trzymam kciuki! POWODZENIA!!! | | | dziub18 | 05.03.2009 13:29:46 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #234276 Od: 2009-3-5
| Witajcie! Mam na imie Zuza. Moj problem zapewne dla Was wszystkich bedzie glupi i pomyslicie ze jestem chorobliwie zazdrosna... Zaczne od poczatku... Mam chlopaka od 1.5roku, przez caly rok bylo dobrze dopoki nie poszedl na studia na farmacje. Jak wiadomo jest tam mnostwo dziewczyn... Od pazdziernika zaczelo sie psuc w naszym zwiazku, bo w koncu pojawily sie nowe kolezanki, czulam ze bardzo sie oddalamy od siebie, mowilam mu o tym ale on bagatelizowal sprawe. Tylko liczyla sie dla niego jego grupa Gdy widzialam juz ze nic dla niego nie znacze ze one sa wazniejsze walczylam. Jednak nic to nie dalo, w grudniu w koncu sie przyznal i pow ze bardzo teskni za nimi jak zbliza sie weekend i ze ich uwielbia. Twierdzil ze potrzebujemy separacji zeby sie nie spotykac... Najbardziej zabolalo mnie kiedy w nasza kolejna miesiecznice poszedl na impreze z tymi znajomymi, nie zwracal kompletnie uwagi na to ze cierpie. Podczas swiat jego rodzice zrobili mu male prannie mozgu i wytlumaczyli ze takiej jak ja nie znajdzie bo tak sa same dziewczyny ktore leca na kase czy samochod. Zadzwonil przeprosil i przez pewien czas bylo dobrze... Niestety sylwestra musielismy spedzic z nimi... Chcialam wyjechac ale on sie nie zgodzil bo twardo trzymal ze musi z nimi byc. Kiedy wrocilismy do domu bo akurat spalismy wtedy u mnie byl pijany i przyznal sie ze jest zafascynowany kolezanka z grupy( notabene ta panna mnie nienawidzi i przez caly ten czas nastawiala go zle przeciwko mnie) kiedy to uslyszalam wpadlam w szal... staralam sie opanowac i uspokoic udalo mi sie... Oczywiście pisali ze soba po kilka godzin na gg wysylali do siebie mnóstwo ;* co bardzo mnie bolalo.. W dzien mnoich urodzin zabral mnie do galerii handlowej;( a o 1 w nocy wyslal tej lasce sms-a zeby na egzamin założyla szpilki (bo on je uwielbia) czulam się potwornie;( bo wydaje mi się ze on nadal cos do niej czuje;( w walentynki było to samo, ja dla niego przygotowałam cale pudelko ciasteczek robionych przeze mnie a on zabral mnie do galerii razem z jego siostra, pozniej usłyszałam ze każdy głupi potrafi zrobic ciastka;( a ja się tak starałam;( po pewnym czasie się złamał i obiecal ze nie będzie jej wysyłał ;* i nie będzie z nia bez powodu rozmawial pisal sms-ow tylko wtedy kiedy będzie chodzilo o studia… i tak było, do czasu… Wczoraj zadzwonil i pow ze będzie z nia pisal bo jest jego kolezanka i nie będę mu zabraniac al.e ja wiem jak on z nia pisze… caly czas flirtuja a ona jest do tego stopnia tak podla ze zrobi wszystko żeby nas rozdzielic, ostatnio zaczela wlosy prostowac żeby troche się upodobnic do mnie… Czy jeśli mnie kocha nie powinien z nia pisac żeby mnie nie ranic? Proszę o pomoc;( nie spalam cala noc, ona nie przesladuje i psychicznie mnie wykańcza;( ja się po prostu boje ze będę przezywala to samo co w grudniu;( nie chce go stracic;(
| | | zagubiona | 05.03.2009 14:25:28 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #234297 Od: 2008-9-29
| no to masz przechlapane... on sam wdlug mnie jest zdezorientowany. nie chce Cie starcic ale i tamta mu nakrecila w glowie i bylaby to zapewne tylko przygoda gdyby jej teraz nie widywal a ze widuja sie w szkole ona go kokietuje i chlopak glupieje. trudna sytuacja. ale jesli ma powazne zamiary wobec Ciebie nie powienien pisac z nia tego typu smsow itp. a Ty nie jestes wcale chorobliwie zazdrosna masz swoje racje... trzymam kciuki ze bedzie wszytsko dobrze i chlopak w koncu zmadrzeje! | | | dziub18 | 05.03.2009 15:38:44 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #234326 Od: 2009-3-5
| u nas wszystko jest dobrze jak mieszkamy razem, ostatnio 5dni razem mieszkalismy bo jego rodzice wyjechali w gory a ja sie przenioslam do niego 24 na dobe bylismy razem i nie klocilismy sie, dopoki nie wrocil na uczelnie Ja jej nic nie zrobilam a ona mnie nienawidzi i wiem ze nie odpusci dopoki nie osiagnie tego zebysmy sie rozstali Dzieki za mile slowa zastanawiam sie dlaczego tak jest ze na swiecie sa takie kur... bo ona jest wyjatkowa | | | Electra | 17.04.2025 15:09:28 | 
 |
|
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|