NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » A ONA WCIĄ MA NADZIEJĘ

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

A ona wcią ma nadzieję

  
kaszmir
30.01.2010 11:32:15
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #431256
Od: 2010-1-28
Który to już raz?Dziesiąty,setny,tysięczny?Wciąż to samo przepraszam,już nie będę,nie mogę żyć bez ciebie,gdyby nie Ty zgniłbym w rynsztoku,nie mozesz mnie zostawić,daj mi ostatnią szansę.Ostatnia szansa była ostatnio.Wiem....ale teraz już na pewno będę dobry......
Tydzień, miesiąc, nadzieja wraca,skrzydełka pomalutku wyrastają świat nie wydaje się już taki szary.Ona zauważa ,że niebo jest niebieskie,trawa zielona,słyszy śpiewające ptaki ,wredne czarne wrony odleciały.Odleciały ale zostały mrówki łażące po plecach,wilcze spojrzenia,lisie nadsłuchiwanie,psi węch,sowi wzrok i ten cholerny gdzieś w oddali głos tykającego zegara odmierzający czas do eksplozji.

Nie wraca,spóźnia się,nie odbiera telefonu.
Stoi w oknie i widzi nadlatujące kruki,niebo robi się czarne.
Zegar tyka głośniej i głośniej.Zatyka uszy ale to nic nie pomaga.
Nagle wyrywa ją głos z pokoju;
Mamo poczytaj mi!!!!
Czyta....nie wie o czym,nie słyszy nawet swojego głosu,to przez te natrętne kruki.
Nagle słyszy -mamo Ty płaczesz? przecież Puchatkowi nic się nie stało gdy spadł z tego drzewa!!!!!
........a tak tak kochanie tylko mi się zrobiło go bardzo żal...........

Miał już dawno być w domu.Może się coś stało?Może zepsuł się samochód?Moze potrzebuje pomocy?
Ale czemu nie odbiera telefonu.
Pewnie zostawił go gdzieś ,zapomniał zabrać.Pewnie zagadał się z kolegą.
Przecież on już jej tego nie zrobi.Obiecał!.Przysięgał!.
On ją kocha przecież nie wsadzi jej noża w serce znowu! Nie posypie jej rany solą! Nie da jej w "policzek".
Ona mu uwierzyła,dała szansę,pozwoliła zostać.Pokochała "znowu" za to bo był taki dobry ostatnio.

Jest! Przyjechał nareszcie! Cały i zdrowy!
Otwiera mu drzwi................głos jej się załamuje w połowie zdania...........
I nagle czuje mocne uderzenie w tył głowy , czuje,że spada w wielką przepaść.
Podnosi sie znowu bo musi dla swojej małej iskierki obolała,otłuczona.
Nie może opatrzyć jednak zranionej duszy by zagoiła się szybciej.
Idzie do pokoju.Płacze w poduszkę.Życzy mu śmierci a przecież go kocha.

Który to już raz?Jedenasty,sto pierwszy,tysiąc pierwszy?Wciąż to samo przepraszam,już nie będę,nie mogę żyć bez ciebie,gdyby nie Ty zgniłbym w rynsztoku,nie możesz mnie zostawić,daj mi ostatnią szansę.Ostatnia szansa była ostatnio.Wiem....ale teraz już na pewno będę dobry......
Tydzień, miesiąc, nadzieja wraca,skrzydełka pomalutku wyrastają świat nie wydaje się już taki szary.Ona zauważa ,że niebo jest niebieskie,trawa zielona,słyszy śpiewające ptaki ,wredne czarne wrony odleciały.Odleciały ale zostały mrówki łażące po plecach,wilcze spojrzenia,lisie nadsłuchiwanie,psi węch,sowi wzrok i ten cholerny gdzieś w oddali głos tykającego zegara odmierzający czas do eksplozji......................................
  
Electra28.03.2024 19:19:57
poziom 5

oczka
  
piotrus2240
30.01.2010 12:30:51
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #431327
Od: 2010-1-20
Przyznam że świetnie to opisałaś...
Podziwiam Cię z jednej strony a z drugiej bardzo Ci współczuję ale to Ty musisz wybrać..? lol
  
Clown
30.01.2010 14:00:18
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #431400
Od: 2009-11-6
ładnie opisane. ale takie zycie to męczarnia. Ten "zegar" niemal żyje, niemalże go spersonalizowałaś.... niestety

Takie zycie to jak igranie z uzbrojoną bombz... i ten zegar.. wiesz ze tyka ale kiedy wybuchnie

Nie powinnas igrać z uzbrojaona bombą

A to psotnik jest z Kaszmirka, niedobra dziweczyna.
Już od rana samiutkiego psocić nam zaczyna.
mama kaszkę jej zrobiła, wyszła na chwileczke
ta głowice jej jadrową wkłada w kaszkę z mleczkiem

Mój Kaszmirku skonczże wreszcie niemadre igraszki
jak głowica Ci wypali to nie będzie kaszki

;-)

Myśle że po naszej rozmowie wiesz o co mi chodzi w tym wierszyku
  
Clown
30.01.2010 15:41:43
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #431483
Od: 2009-11-6


Ilość edycji wpisu: 1
a jeszcze jesno ... skoro tak lubisz literature odpowiem podobnie


Znów dzień w oknie, który to już raz ... zastanawiam się tylko...co to zmieni ?
Czy sąsiedzi wiedzą czy nie ? znów widzieli go pijanego... ale to przecież nie ja się schlałam
Boże żeby tylko nic mu się nie stało, nie wraca, telefon milczy, cisza jest gęsta jak wata
Co będzie jak wróci, może ustoi ...albo się wywróci, może cos rozbije lub tylko mnie skrzyczy

Tik, Tak, Tik, Tak, zegar odlicza sekundy a ja czekam, sama, dziecko śpi
Nie Tak, Nie Tak, Nie Tak... zegar... co odlicza ten zegar ?
Błysk światła pod czaszką. Nawet zegar mi to mówi – Nie Tak, NIE TAK !
Nie będzie tak, dość już czekania, dość strachu, dość obaw – zostawię mu list

„Kochanie ty moje schlane.
Pojechałam na terapię, wywróć się spokojnie w przedpokoju SAM
Nie martw się, to nie mnie nie boli, zresztą i tak byś się nie zmartwił


Pozdrawiam
Żona

Ps.
Podpowiedział mi to nasz zegar, wiesz ten co mu kukułkę wyrwałeś w amoku”
  
kaszmir
31.01.2010 18:07:21
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #433932
Od: 2010-1-28
clown
zwaliłeś mnie z nóg bardzo szczęśliwyoczko pan zielony bardzo szczęśliwy
w takim razie szykuję częsć III tej historii co prawda fikcyjną już tym razem ale ciąg dalszy nastąpi.
  
Kim93
31.01.2010 19:15:43
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #434012
Od: 2010-1-30
bardzo dobree wesoły
  
kaszmir
31.01.2010 20:25:08
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #434113
Od: 2010-1-28
Wziął list do ręki.
Literki zlewały mu się w jedną całość.
I tak nic nie zrozumiał.
Rano wstał,nawet nie zauważył,że jej nie ma.
Zastanawiał się tylko czy nie ma gdzieś w domu jakiejś butelki.
Musi wypić,zeby nie bolało,żeby nie myśleć.
Rzeczy porozwalane,nie ma jak przejść.
Dopiero zauważył.
Gdzie ona jest? Pomyślał.
Powiem jej,ze się zabiję to wróci.
Kupię kwiaty to się rozklei.
Wszyję esperal pomyśli,że ją kocham.
Ona i tak wróci.

Tak minął tydzień.

Ona niby spokojna.
Wie,że dobrze zrobiła.
Nie ma kruków,mrówek,wilków,lisów ani sowy.
Tylko zegar tykał tak tak tak tak .
Nagle słyszy sms.
"kocham Cię .Prosze wróć.Już nie będę.Jak mnie zostawisz to się zabiję"
Przeczytała,skasowała,wyłączyła telefon.
Otworzyła okno,już nie stała za firanką by nikt jej nie zobaczył.
Podniosła tylko wysoko głowę.
Zobaczyła ptaki odlatujące do ciepłych krajów.
Coś się skończyło by coś nowego mogło się zacząć-pomyślała.


  
Clown
01.02.2010 00:25:04
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #434732
Od: 2009-11-6
OBY TAK BYŁO ;-)
  
anetha
14.03.2010 14:37:46
Grupa: Użytkownik

Posty: 9 #493061
Od: 2009-12-3
Bardzo to trafnie opisałaś. Dokładnie tak czuję. Skrzydła rosną, dziwię się, że świat taki piękny, że wszystko takie proste. A potem młotem w łeb. Co sobie myslałaś? Że Tobie się uda? Że Dla ciebie on się zmieni? A niby po co? Przeciez i tak go nie zostawisz.
  
kaszmir
27.03.2010 20:27:08
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #506002
Od: 2010-1-28
Właśnie anetho ja tez nie umiem odejść.
Uczę się na razie czytając literaturę i w internecie o tej chorobie ,o tym jak się uwolnić od tych myśli ,które zaprzątają moją głowę.
Myślę,że wszystko przyjdzie z czasem po kolei.

Ja zaczęłam od siebie bo z nimi nie wygramy!!!!
  
piotrus2240
27.03.2010 20:34:16
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #506017
Od: 2010-1-20
Jakąś drogę trzeba obrać i taką obrałaś kaszmir i to jet to, trzeba iść naprzód i realizować to co się założyło... po kolei...
Pozdrawiam Was!bardzo szczęśliwy
  
Electra28.03.2024 19:19:57
poziom 5

oczka
  
kaszmir
30.03.2010 15:48:40
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #507941
Od: 2010-1-28
piotruś u mnie to idzie bardzo mozolnie ale wiele już zrozumiałam.masz rację po kolei.
  
piotrus2240
30.03.2010 17:42:54
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #508102
Od: 2010-1-20
szkoda że moja żonka nie chce zrozumieć, nawet nie próbuje...
  
kaszmir
01.04.2010 21:01:53
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #510205
Od: 2010-1-28


Ilość edycji wpisu: 1
czego ona nie chce zrozumieć?swojego współuzaleznienia czy Twojej choroby?
  
piotrus2240
02.04.2010 13:17:57
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #510626
Od: 2010-1-20
Moją chorobę to muszę zrozumieć ja sam i staram się jak mogę najlepiej ale smutno mi iż żona nie chce zrozumieć że ma żyć normalnym życiem, nie bać się i robić to na co ma ochotę...bardzo szczęśliwy
  
kaszmir
02.04.2010 21:17:30
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #511158
Od: 2010-1-28


Ilość edycji wpisu: 1
Bardzo górnolotne życzenie wesoły aniołek
Nie znam Twojej historii , nie wiem ile lat piłeś ,czy się leczysz ale siedząc na tym forum pewnie dużo czytasz i wiesz co to jest współuzależnienie.
Tego tak nie da się wykasować.
Mój mąż nie pił 2 lata (jego pierwsza wszywka).Pomału przyzwyczajałam się do myśli,że nie pije i mogę mu na nowo zaufać.
Kiedyś stał z kolegami to było wieczorem , widzę a wszyscy stoją z puszkami w ręku.Ponieważ była szarówka postanowiłam podejść bliżej i sprawdzić co on trzyma w ręku.
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wrócił ból żołądka,walenie serca,nogi z waty,tysiąc myśli na minutę podchodzę a on w ręku trzymał pepsi.chory

Niby się naczytałam już o swojej przypadłości i o tym jak powinnam postępować i myślisz,że daję radę????
Co ty!!!! Warczę na niego, rozmawiam,tłumaczę choć wiem,ze to i tak nic nie pomoże.
Myślę,kontroluję,wącham.To siedzi we mnie.Natręctwo,nawyk.
Wiem,ze bez terapii nie dam rady.
Od września idę choćby nie wiem co miało się dziać!!
Jeszcze chwilkę się pomęczę na własne życzenie.
A żonę wyślij na terapię tam się tego nauczy lub polecam jej książkę "Koniec współuzależnienia" naprawdę fajnie napisana.(jestem w połowie)
Pozdrawiam i wesołych świąt.
  
piotrus2240
03.04.2010 06:27:37
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #511406
Od: 2010-1-20
Wesołych Świąt i dzięki... Tak jak napisałaś górnolotne życzenia aby żona poszła na terapię! Tu tkwi problem...bardzo szczęśliwy
  
kaszmir
03.04.2010 07:17:16
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 37 #511409
Od: 2010-1-28
Kup jej tą książkę są na allegro.Na pewno da jej do myślenia.Pozdrawiam
  
piotrus2240
04.04.2010 06:23:59
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 111 #512316
Od: 2010-1-20
Dzięki kaszmir! Pozdrawiam!
  
estera
04.04.2010 20:38:46
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #512742
Od: 2010-3-22
to wszystko jest trudne ale nie beznadziejne lol
  
Electra28.03.2024 19:19:57
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » A ONA WCIĄ MA NADZIEJĘ

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny