NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » JUZ NIC NIE ROZUMIEM :)

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Juz nic nie rozumiem :)

Pomozecie ?
  
Na1oolatek
07.07.2011 01:35:43
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #729745
Od: 2010-4-28


Ilość edycji wpisu: 1
Czesc oczko
Pisalem tu juz pare razy pomagalem ludziom itd. Teraz sam troche potrzebuje pomocy wesoły Licze na was wesoły
Sytuacja wyglada tak : Z poznawianiem dziewczyn problemow nie mam, nie chodzi tez o seks(dziwne nie? taaaa) Bylem juz w paru zwiazkach, ale tylko w 1 zaangazowalem sie i przez to zostalem zraniony wesoły Nie bede wnikal, poprostu bylem mocno zaangazowany a okazalo sie, ze bylem robiony w ch*ja...Przepraszam za slownictwo ale jestem pod wplywem, bo wlasnie skonczylem oblewac 18stke...Wybaczycie? Wybaczcie, prosze :*
Pozniej moje zwiazki wygladaly tak, ze podrywalem dziewczyny, bylem z nimi, ale nie angazowalem sie, tylko konczylem kiedy mi pasowalo...poprostu balem sie angazowac...serio, jestem wrazliwy mimo to co moze sobie tam juz myslicie. Wracajac do sprawy. Poznalem dziewczyne, na poczatku myslalem ze znow to bedzie podryw, ale nie. Spodobala mi sie tak naprawde...Na poczatku pisalismy przez komunikator : gg . Bez pisania z nią w ciagu dnia czulem pustke. Moze to smieszne. ale naprawde...Pozniej Dzwonilem do niej. gadalismy troche. Probowalem sie umowic ale ona mieszka troszke ode mnie i jakos nie wyszlo. W koncu jednak spotkalismy sie na zabawie takiej "festynie" bo to wies jest hehe. Chodzilismy, troche gadalismy trzymala mnie mocno za reke, wtulala sie, na koncu buziak. norma niby. Myslalem, ze jest wszystko super, oczywiscie standard w tym stanie "Motylki w brzuchu" tyle, ze u mnie. No ale ch*j. Zadzwonilem czy dojechala spokojnie. pogadalismy troche i wszystko ladnie pieknie, do czasu. Teraz wyjezdzam na 2 tygodnie, chcialem sie zobaczyc z nią przed wyjazdem, napisalem, okazalo sie ze jest umowiona z kolezankami na spanko. uruchomilem kontakty, i zmotalem numer kolezanki u ktorej maja nocowac i zadzwonilem czy nie moglabym sprytnie jakos zalatwic zeby przelozyc chociaz nocowanko o 2 godziny moglbym sie wtedy z nia spotkac. Oczywiscie ona tam niby sie zgodzila, ale spieprzyla sprawe, bo powiedziala jej, ze to ja dzwonilem zeby przelozyc...Opadly mi na chwile rece, ale nic pomyslalem. i stwierdzilem, ze i tak cos musze zrobic. Poszperalem tu i owdzie i znalazlem jej adres. " niby to dobry"... No i pojechalem, przed wyjazdem umyslilem, ze skoro nie mozemy sie zobaczyc to musze "cos" wymodzic. To wiec, cyknalem sobie sweet focie, kupilem paczke slodyczy, i napisalem na kartce " do rak wlasnych(imie) i tam, ze skoro nie mozemy sie zobaczyc to chociaz tyle masz ode mnie "
uhahany wlozylem to w "niby" jej brame (jechalem pol godziny w deszczu na rowerku smiiiig heheh ale sadzilem ze jest po co) no i spierdzielilem zeby mnie jej pies nie uzarl.

Na drugi dzien jak wrocila z nocowanka, pisze z nia. Okazalo sie, ze to nie jej adres - po 1 do dupy. Po drugie, pisalismy tam, i wygadalem sie, ze ta jej kolezanka mi zepsula niespodzianke, bo powiedziala jej - to po 2 , bo zaraz do niej dzwonila(pewnie zeby spytac o co cmon, nie wiem czego jej nagadala tamta...)

No i teraz to czego nie kminie. Spytalem jej, czy ona moze pooprostu nie chce sie ze mna zobaczyc, no bo niby jakos to tak wychodzilo samo z siebie, ale moze poprostu nie chce i ja to jakos zrozumiem przeciez glupi calkiem nie jestem...
A ona mi napisala , ze "musi to wszystko przemyslec"... Szczerze? zalamalem sie. Nie dosc ze drugi raz dziewczyna. w ktorej sie zakochalem daje mi takiego kopa prosto w serducho, to jeszcze w moje urodziny...18 !...Jak juz mowilem jestem wrazliwym palantem, wiec sluchajac eminema - spacebound, plakalem, serio mozecie sie smiac, plakalem wyobrazajac sobie jej piekna twarz...

Koncze juz bo i tak pewnie przekroczylem dopuszczalna ilosc slow, a wy nie bedziecie wiedzieli jak mi pomoc... Ale moze chociac cokolwiek napiszecie do takiego jak ja... Eh dobrze ze wyjezdzam na troche, odpoczne, poznam kogos, bo juz tak mysle, ze z tego to nic nie bedzie? A wy co myslicie? Ciekawy jestem...Bo ja naiwniak jeszcze tam sobie mysle, ze moze cos jednak..hehe glupi pewno jestem nie?

Pozdrawiam was wesoły) na1oolatek...glupi troche pod wplywem i nieszczesliwie zakochany x2 ...
  
Electra05.05.2024 04:55:06
poziom 5

oczka
  
Na1oolatek
07.07.2011 01:41:09
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #729750
Od: 2010-4-28
WIEM WIEM DLUGIE W CH*J ALE PRZECZYTAJCIE PROSZE smutny((



W SRODKU PODALEM MIESCJE GDZIE UKRYLEM 1000000$ !!! CZYTAJCIE WIEC !!! zartuje...ale pomozcie, moze jezscze sie da...zawstydzony
  
iska149
07.07.2011 14:05:20
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 220 #729956
Od: 2011-5-5
Witaj. Myślę, że nie powinieneś się tak od razu angażować, jeśli kogoś najpierw dobrze nie poznasz i podchodzić do dziewczyn z dystansem, rezerwą. Ponadto jeśli dziewczyna musi sobie przemyśleć- daj jej czas i tyle, będzie chciała to napisze, a jak nie - to się nie załamuj, bo nie warto ; ) To nie ostatnia, więc staraj się po prostu traktować sprawy miłosne z dystansem, nie na siłę. Może skoro Ty o dziewczyny walczysz, a one zachowują się jak idiotki, to spróbuj teraz troszkę je olewać, może wtedy one zaczną się Tobą bardziej interesowac, jak będziesz niedostepny, taki na dystans, ale koleżeński. Pozdrawiam
  
Na1oolatek
07.07.2011 14:57:23
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #729986
Od: 2010-4-28
Heh dzieki za wpis (Izka?) Sluchaj, chodzi o to, ze normalnie dziewczyny nie pesza mnie, ani nie zakochuje sie od razu, poznaje duzo, duzo dziewczyn samych do mnie pisze zeby poznac itd...Ale jak juz taka jedna wpadnie mi w oko, to juz...no poprostu staram sie i wszystko, ale jak widac chyba zle cos robie...Tak jak pisalem, w zwiazkach bylem czesciej ale nie angazowalem sie, raz jeden bylem mocno zakochany i zostalem zraniony, a teraz tez zakochalem sie i ...sam nie wiem. Zobaczy sie, masz racje wesoły Szkoda tylko, ze jestem taki wrazliwy, dziwny hehe i nie umiem przejsc obojetnie.
  
milka
07.07.2011 22:31:43
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #730269
Od: 2011-6-27
Nie martw siewesoły ja tez jestem wrazliwawesoły i nie wstydze sie tegowesoły a co do tego co napisales to sadze ze dobrze Ci zrobi to ze wyjedziesz odpoczniesz ( wiem ze sie tak latwo mowi a w rzeczywistosci jest inaczej) ale sadze ze nie powinienes dac jej czas. Kiedy wrocisz spróbuj sie z nia spotkac i porozmawiac nawet jezeli nie bedzie chciec to zadzwon wtedy do niej i niech Ci powie prosto z mostu czy bedzie cos z tego czy nie. ja wiem ze moze byc to bolesne jeszcze tym bardziej dla takiej wrazliwej osoby ale sadze ze to bedzie najlepsze rozwiaznie dowiedziec sie prawdy chocby tej najgorszej niz zyc w niepewnosci. ja mialam podobny przypadek i nauczyl mnie on ze wole poznac prawde lub powiedziec szczerze co czuje niz ukrywac to przed nim i bardziej krzywdzic ta osobe. Jezeli bedzie wobec Ciebie lojalna to powie Ci co czuje a jezeli dalej bedzie tak jak jest bedziez zyl w niepewnosci i sie meczyl to lepiej sobie odpuscic.Pozdrawiam.
  
dobrerady
10.07.2011 18:26:20
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #731880
Od: 2011-7-10
Najlepsze rozwiązanie wszelakich problemów znajdziecie pod tym adresikiem:
http://seksbaza.com/forum-czlonek-meski/index.php -> znajdziesz tu wszystko co warto wiedzieć o miłości, związku, to tu największy penis polski i nie tylko!!
  
Electra05.05.2024 04:55:06
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » JUZ NIC NIE ROZUMIEM :)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny